Skonfigurowałem Skodę Enyaq. Ceną przebiłem Teslę Model 3

Polski cennik Skody Enyaq jeszcze się nie pojawił, ale spokojnie, mam niemiecki.

Z zaciekawieniem przeczytałem co Adam napisał o nowej Skodzie Enyaq dotknąwszy jej osobiście. Tak się rozochociłem tymi gąbeczkami do czyszczenia kabli i innymi takimi, że zapragnąłem poznać cennik Skody Enyaq. Polskiego jeszcze nie ma, ale jest niemiecki. Tak się w nim rozpędziłem, że ceną skonfigurowanej Skody Enyaq, przebiłem cenę Tesli Model 3. Z łatwością.

Skoda Enyaq – cennik niemiecki

Skoda Enyaq to pięć wersji silnikowych. Na razie w niemieckim cenniku obecne są wersje dwie. Enyaq iV 60 o mocy 180 KM i Enyaq iV 80, mocny na 204 konie. Chciałem sprawdzić, jak droga może być ta Skoda, wybrałem więc wersję droższą za 42 842 euro (tańsza: 37 871 euro).

Na początku zaznaczam pakiet, który google translator tłumaczy mi jako Wygoda Plus za 1 384 euro, pakiet systemów asystujących kierowcy za 1 024 i jeszcze Parking Plus za 858 euro. Każdy z nich ma swój tańszy odpowiednik zwany Basic.

Dorzucam wszystko co się da, na przykład lepsze oświetlenie z matrycowymi LED-ami za 1872 euro. Jest kluczowe, bo to w nim jest podświetlany grill. Pakiet infotainmentu zawierający też wyświetlacz head-up z rozszerzoną rzeczywistością za 1 550 euro, również biorę. Oprócz tego zaznaczam opcje, które czynią mój napęd bardziej sportowym i jeszcze kilka opcji, najczęściej w pakietach.

Pompa ciepła za dopłatą

To wszystko umieszczam w najdroższej wersji wyposażenia Eco-Suite za 1 755 euro. Samochód stawiam na 21-calowych felgach za 1 267 euro i kładę metaliczny lakier premium Velvet Red za 1 024 euro oraz dokładam Skodzie pakiet umożliwiający holowanie – ten najdroższy z trzech.

Nie zapominam również, że Enyaq to elektryczny samochód, który ma swoje potrzeby. Dlatego dopłacam 487 euro za większą możliwą moc ładowania z rocznym bezpłatnym dostępem do sieci Ionity (125 kW zamiast 100 kW) i mimo że wydałem już tyle pieniędzy, ile tylko mogłem, to decyduję się wydać 1 121 euro na… pompę ciepła.

Koniec. Skonfigurowałem Skodę Enyaq na 61 743 euro. To równowartość mniej więcej 271 tysięcy złotych i więcej od tego, ile trzeba zapłacić za najtańszą Teslę Model 3.

Najdroższa wersja wyprzedza najtańszą, trochę nieuczciwe porównanie, ale przecież Tesle mają już wszystko dzięki hojności Elona Muska i nie trzeba ich już doposażać. Zerkam jeszcze do niemieckiego cennika Tesli i sprawdzam co się stanie, jak dorzucę kilka euro do Tesli.

Cena Tesli Model 3 w Niemczech

Chętnie porównałbym cenę Skody Enyaq do ceny Modelu Y ze względu na kształt nadwozia, ale jeszcze nie trafił do Europy. Sprawdzam więc, jak cena wyposażonej po sufit Skody Enyaq ma się do cen Tesli w Niemczech, a konkretnie do Modelu 3.

Najtańszy Model 3 w wersji Standard Plus możemy zamówić za 42 900 euro, czyli droższa i mocniejsza wersja Enyaqa kosztuje prawie tyle samo (42 842 euro). Tańsza wersja Enyaqa, oczywiście jest… tańsza.

Wersja Performance TM3 kosztuje 58 000 euro. Dodałem najdroższy lakier za 2 100 euro i opony zimowe za 4 000 euro, bo w tym konfiguratorze nie za bardzo jest co zaznaczać, a także jasne wnętrze za 1 050 euro. Na deser oczywiście FSD, czyli obietnicę autonomicznej jazdy w przyszłości z kilkoma funkcjami obecnie, za 7 500 euro. Cena końcowa mojego zamówienia to 72 650 euro. Tylko dzięki cenie FSD i opon zimowych pokonałem Enyaqa, bez nich, ceny mogą być zbliżone, zależnie jaką wersje Skody się wybierze.

Nie na długo

Ale hola hola, przecież 204-konna Skoda Enyaq to nie jest docelowo najmocniejsza wersja tego modelu. Pojawią się jeszcze dwie mocniejsze wersje o mocy 265 i 305 KM. Myślę, że dobrze wyposażone przebiją maksymalną cenę Tesli Model 3. Kto wie, może nawet nie będą tak daleko do Modelu X z najniższą ceną 85 990 euro lub choć do Modelu S za 79 990.

Szach mat Teslo. Skoda też jest premium, nawet bardziej niż ty.