Wiadomości

Niemiec płakał jak je liczył. Oto ile jest ładowarek w Polsce oraz ile na Zachodzie

Wiadomości 25.01.2023 53 interakcje

Niemiec płakał jak je liczył. Oto ile jest ładowarek w Polsce oraz ile na Zachodzie

53 interakcje Dołącz do dyskusji

W Niemczech statystycznie jest 26 punktów ładowania na każde 100 km dróg. W Holandii jeszcze więcej, bo aż 64. Chcecie wiedzieć, ile punktów ładowania przypada na każde 100 km dróg w Polsce? No to zapnijcie pasy.

Elektryfikacja w Europie nie przebiega równomiernie. Są kraje, gdzie idzie to lepiej. Są również takie, gdzie idzie to gorzej, dużo gorzej. Np. w Polsce. Nad Wisłą pod koniec 2022 r. funkcjonowało 5016 ogólnodostępnych punktów ładowania, a to oznacza, że mamy zaledwie 0,7 punktu ładowania na każde 100 km dróg. Tak – zero przecinek siedem wtyczki (bo ładowarek jeszcze mniej) na każde sto kilometrów, podczas gdy nasi zachodni sąsiedzi mają ich aż dwadzieścia sześć, a ich zachodni sąsiedzi jeszcze trzy razy więcej.

Zerosiedem to nie jest wynik mojego liczenia punkcików na mapie, o nie. Takie dane opublikowała Grupa Volkswagen wykorzystująca do publikacji dane PSPA (Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych). Volkswagen pokusił się nawet, żeby przeprowadzić ankietę i spytać ludzi, czy te zerosiedem ładowarki to ich zdaniem jest wystarczająco.

No i zgadnijcie co się stało – dziewięciu na dziesięciu ankietowanych powiedziało, że to za mało. Ten dziesiąty ankietowany to pewnie spóźnił się na badanie, bo szukał ładowarki. No cóż, pomimo postępu to Polska wciąż wypada blado na tle lepiej rozwiniętych państw europejskich. Przypomnę, że cytowany we wstępie raport ACEA (Europejskie Stowarzyszenie Producentów Pojazdów) podaje, że liczba punktów ładowania w Holandii na 100 km dróg (od autostrad po drogi gminne) to aż 64. W Niemczech to okrągłe 26 punktów. Natomiast w Polsce wskaźnik ten wynosił jedynie 0,7. Gorzej niż u nas było tylko w Estonii (0,6 pkt), na Cyprze (0,4), w Grecji (0,4) i na Litwie (0,2).

Ale może te całe zerosiedem ładowarki jest OK?

Nie jest OK i to nawet jeśli w Polsce wciąż zaledwie 4% klientów decyduje się na zakup „elektryków”. Musimy pamiętać, że według PSPA na koniec 2022 r. aut na prąd w Polsce, wliczając w to pojazdy osobowe, dostawcze i ciężarowe, zarówno hybrydy PHEV, jak i pojazdy w pełni elektryczne, było więcej o 61% niż rok wcześniej. Takie tempo wzrostu wymaga inwestycji w infrastrukturę ładowania.

Przyszłość motoryzacji w Polsce, choć tego prawie w ogóle jeszcze nie odczuwamy, ani nie rozumiemy, jest elektryczna. Wzrosty, udziały w rynku – jakie by nie były, to i tak wszyscy wiemy, że klamka zapadła. Elektryfikacja transportu to jedno z największych wyzwań dla współczesnego przemysłu, bo to szansa na uwolnienie się od paliw kopalnych. Musimy po prostu przestać wypompowywać spod siebie zasoby, bo one nie są nieskończone.

źródło: biuro prasowe Grupy Volkswagen

Czytaj również:

To rondo w Katowicach jest idealne, jeśli ktoś lubi się zderzać. Pierwszeństwo ma nie ten, co zwykle

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać