Wiadomości

Niech żyje diesel. Oto nowe BMW M340d xDrive

Wiadomości 19.02.2020 409 interakcji

Niech żyje diesel. Oto nowe BMW M340d xDrive

Piotr Barycki
Piotr Barycki19.02.2020
409 interakcji Dołącz do dyskusji

6 cylindrów, 340 KM, 700 Nm, setka w 4,6 s – czy trzeba coś jeszcze dodawać? Ok, może to, że BMW serii 3 w odmianie M340d dostępne jest zarówno jako sedan, jak i jako kombi. 

I że kombi jest o 0,2 s wolniejsze, ale pewnie i tak będzie stanowić przytłaczającą większość sprzedaży tego wariantu. Bo w końcu kto nie kocha mocnych kombi, szczególnie w tak udanym wydaniu, jakim jest obecna generacja Trójki?

Dobra, niech będzie trochę więcej tekstu.

Do listy najważniejszych parametrów można dorzucić jeszcze pojemność silnika – zgodnie z oznaczeniem M340d xDrive kryje pod maską 3-litrowy, wysokoprężny silnik M TwinPower Turbo, ze skrzynią korbową i głowicą cylindrów wykonanymi z aluminium. Całość łączona jest z 8-stopniową przekładnią Steptronic, a kierowca będzie miał do dyspozycji łopatki do zmiany przełożeń umieszczone przy kierownicy.

Maksymalny moment obrotowy dostępny jest od 1750 obr./min, natomiast maksymalna moc – przy 4600 obr./min. Nie mogę się doczekać, kiedy taki egzemplarz trafi do naszej redakcji – musi przepięknie wciskać w fotel przy przyspieszeniu. Do tego – przynajmniej według zapewnień BMW – ma być nad wyraz cichy. Idealne połączenie.

Z mniej emocjonujących wiadomości – nowa jednostka napędowa to tzw. miękka hybryda, wykorzystująca pokładową instalację elektryczną 48V i alternator odwracalny, który jest w stanie dostarczyć 11 KM np. podczas gwałtownego przyspieszania czy ruszania. Przydać się może także podczas jazdy z niższymi prędkościami, gdzie może się uruchamiać w trakcie jazdy poniżej 15 km/h. Częściej pewnie jednak docenimy go podczas korzystania z systemu start-stop, w którym ma zapewnić bezwibracyjne wyłączanie silnika spalinowego i jego komfortowy rozruch. 

Szczęśliwie nie trzeba doładowywać akumulatora z gniazdka – energię uzupełniamy m.in. podczas hamowania.

Z jeszcze mniej ciekawych rzeczy – M340d jest zgodne z normami Euro 6d, oferując filtr cząstek stałych, katalizator utleniający, katalizator akumulacyjny NOx, a także katalizator SCR z wtryskiem AdBlue.

To wróćmy do ciekawszych rzeczy.

BMW M340d xDrive w standardzie wyposażone będzie w zawieszenie sportowe M z adaptacyjnym układem kierowniczym, hamulce M oraz sportowy mechanizm różnicowy M. W porównaniu do standardowego modelu M340d ma prześwit o 10 mm niższy. Opcjonalnie będzie można zamówić także adaptacyjny sportowy układ jezdny, z amortyzatorami sterowanymi elektronicznie, które są w stanie dostosować się zarówno do trybu jazdy, jak i nawierzchni.

Na kluczowe pytanie – o to, czy w standardzie będzie wizualny pakiet M – również można odpowiedzieć twierdząco. Mało tego, na liście standardowego wyposażenia M340d znajdzie się też sportowy układ wydechowy (M, a jakżeby inaczej), z regulowanymi przepustnicami. I – przynajmniej według BMW – ma on zapewnić drapieżne brzmienie i być – kiedy tego chcemy – słyszalny w kabinie.

Cena? Według konfiguratora na stronie BMW M340d xDrive kosztuje minimum 283 439 zł. Dla porównania, o włos (4,4 s) szybsze M340i xDrive kosztuje 289 400 zł. Stawiam na diesla.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać