Przegląd rynku

SUV-y zaczynają się teraz od 77 tys. zł. Do 90 tys. zł znajdziesz ich najwyżej kilka

Przegląd rynku 13.12.2022 98 interakcji

SUV-y zaczynają się teraz od 77 tys. zł. Do 90 tys. zł znajdziesz ich najwyżej kilka

Piotr Barycki
Piotr Barycki13.12.2022
98 interakcji Dołącz do dyskusji

Jaki jest obecnie najtańszy nowy SUV sprzedawany w Polsce? Wiele osób pewnie bez zastanowienia odpowie „Dacia Duster”. I odpowie źle. Czas tanich SUV-ów dobiega końca.

Końca dobiega właściwie czas tanich samochodów, ale Dacia Duster jest przypadkiem wyjątkowym. Przez lata, od premiery pierwszej generacji, było to jedno z najtańszych aut na rynku, które jednocześnie oferowało modne/użyteczne (niepotrzebne skreślić) nadwozie. Chciałeś SUV-a? Rzucałeś cztery albo pięć dyszek na stół w salonie Dacii i wyjeżdżałeś nowiutkim SUV-em – inni producenci przeważnie za taką kwotę mogli zaoferować auto segmentu B albo kompletnie nic.

A potem wszystko się popsuło i było już tylko z górki – albo pod górkę, jeśli chodzi o wzrost cen. Mniej niż pół roku temu najtańszy Duster kosztował ok. 66 000 zł, a teraz kosztuje – zgodnie z grudniowymi cennikami – minimum 77 000 zł. Czyli prawie idealnie dwa razy tyle, ile kosztował w momencie swojej rynkowej premiery (pierwszej generacji). Dla małego i kompletnie pozbawionego sensu porównania – w 2012 r., czyli w czasach, kiedy Duster swoją ceną podbijał serca pierwszych klientów, za ok. 77 000 zł można sobie było kupić Skodę Octavię Kombi z 1.9 TDI pod maską albo Tourana.

Czy Dacia Duster tak mocno podrożała przy okazji premiery grudniowego cennika? Tak i nie. Podrożała, bo taniej niż za 77 000 zł nie da się jej kupić i tyle. Nie podrożała, bo po prostu wyrzucono z gamy bazową wersję Access i tylko odrobinę skorygowano ceny. Co nie zmienia dwóch faktów.

Po pierwsze:

Dacia Duster to nie jest już najtańszy SUV na naszym rynku.

Przynajmniej do czasu ewentualnego powrotu wersji wyposażenia Active. Można się wprawdzie spierać, co jest faktycznie SUV-em, a co crossoverem, ale większości klientów jest to kompletnie obojętne – jeśli coś wygląda na podniesione auto, najlepiej z dodatkowymi plastikami, to nim jest. Koniec i kropka.

I w takim układzie Duster zajmuje teraz drugie miejsce, jeśli sortujemy SUV-y od najtańszych.

Drugi, równie smutny wniosek brzmi:

Liczba SUV-ów w cenie poniżej 90 000 zł jest niewielka, a pewnie niedługo będzie jeszcze mniejsza.

Co prowadzi nas do krótkiego przeglądu i przy okazji wyłonienia pojazdu, który zepchnął Dustera z tronu. Albo raczej zajął miejsce na tronie po tym, jak Duster sam siebie z niego zrzucił.

Najtańszy nowy SUV w Polsce to…

Kia Stonic – 75 900 zł

Oto najtańszy SUV w Polsce. No może średnio jest SUV-em, ale to nieistotne.

Prosty, mały, niepsujący się przesadnie crossoverek (ale to nie ma znaczenia, że nie 100 proc. SUV), wyceniony na 75 900 zł i to według cennika na rok 2023 i produkcję z roku 2023. Promocji żadnych nie przewidziano.

Gdzie tkwi tajemnica niskiej ceny Stonica? Prawdopodobnie w tym, że jako jednemu z niewielu samochodów udało się utrzymać 84-konny, 1,2-litrowy wolnossący silnik benzynowy, łączony w parę z 5-stopniową przekładnią manualną. Oferowane wyposażenie też należy do kategorii „no tak, jest”, ale w kilku miejscach potrafi zaskoczyć. Mamy więc np. manualną klimatyzację, aluminiowe felgi (16″), 8-calowy wyświetlacz z CarPlay i Android Auto, Bluetooth, LED-y do jazdy dziennej i doświetlanie zakrętów.

W sumie w okolicach ceny Dustera można kupić też 1.0 T-GDI, gdzie pędzić będzie nas już 100 mechanicznych koni, a przekładnia będzie miała 6 biegów.

Oczywiście to auto mniejsze o segment od Dustera, ale hej – SUV to SUV, nawet jeśli jest crossoverem.

Co mamy dalej do wyboru? Poza Dacią, która oczywiście zajęłaby drugie miejsce?

Skoda Kamiq – 78 200 zł

suv utrata wartości najtańszy suv

Też malutki SUV i też w bardzo zbliżonej cenie, przynajmniej do momentu aktualizacji cennika. Za 78 200 zł dostaniemy litrowy, turbodoładowany silnik o mocy 95 KM i manualną, 5-biegową przekładnię. Osiągi? Ponad 11 sekund do setki, ale w sumie moja pierwsza 159 była równie powolna, a dało się tym sprawnie jeździć.

Wyposażenie? Dość podobne do tego, co w Stonicu, czyli manualna klimatyzacja i podstawowe systemy bezpieczeństwa. Na plus LED-owe reflektory (choć w wersji Basic), na minus – stalowe felgi 16″ i brak skórzanej kierownicy wielofunkcyjnej.

Seat Arona – 82 500 zł

najtańszy suv

Czyli w sumie taki Kamiq, ale w sosie hiszpańskim. Co nie zmienia jednak faktu, że podstawowa konfiguracja napędowa jest dokładnie taka sama – 1.0 i 95 KM, a do tego 5 biegów do przodu i jeden do tyłu.

Wyposażenie? Tak, bardzo podobne, ale z małymi różnicami. Przykładowo Arona w standardzie ma już cyfrowe zegary i 8,25-calowy wyświetlacz dotykowy systemu multimedialnego (Kamiq – 6,5″). Niestety kierownica wielofunkcyjna w Aronie nie jest obszyta skórą – takie luksusy dopiero w wyższych wersjach wyposażenia.

Renault Captur – 85 500 zł

najtańszy suv

Taniej już nie zejdziemy, jeśli chcemy SUV-a/crossovera od Renault. Za 85 500 zł dostaniemy Captura z TCe 90 i – przyjemna wiadomość – 6-biegową przekładnią manualną.

Standardowe wyposażenie? 17-calowe felgi… stalowe, 7-calowy wyświetlacz systemu multimedialnego, przesuwana i dzielona kanapa, LED-owe reflektory, manualna klimatyzacja i pakiet systemów bezpieczeństwa. Tak, dość standardowe bonusy w tym zestawieniu.

Hyundai Bayon – 89 400 zł

Hyundai-Bayon-LPG-test-2021(0) najtańszy suv

Samochód o tyle ciekawy, że teoretycznie mógłby trafić na podium i być tańszy od Dustera, bo według strony Hyundaia, Bayon kosztuje minimum 76 300 zł. Tyle tylko, że dotyczy to samochodów z poprzedniego rocznika, z silnikiem 1.2, który nie jest już możliwy do zamówienia.

Jeśli więc brać pod uwagę rocznik 2023, to niestety Bayon kończy tuż przy granicy naszego zestawienia z ceną na poziomie 89 400 zł. Za taką kwotę dostaniemy 1.0 T-GDI o mocy 100 KM i 6-biegową przekładnię manualną. Nie liczmy jednak na przesadne luksusy w zwiazku z tym, że dobijamy do prawie 90 000 zł. Bayon na pokładzie ma m.in. halogenowe reflektory (choć LED-y do jazdy dziennej) i 15-calowe felgi stalowe. Z drugiej strony – oferuje kierownicę obszytą skórą, tylne czujniki parkowania, tempomat i Bluetooth.

Niestety, żeby mieć CarPlaya i Android Auto, trzeba dopłacić aż 4200 zł do pakietu Tech, w którym dostaniemy też przy okazji m.in. cyfrowe zegary i 8-calowy wyświetlacz systemu multimedialnego.

Ssangyong Tivoli

najtańszy suv

Ostatni na tej liście SUV, który mieści się poniżej progu 90 000 zł – więcej już nie ma nic. Tivoli jest przy tym o tyle ciekawy, że w standardzie mamy już silnik benzynowy o pojemności 1,5 i mocy 163 KM – za dopłatą (8500 zł) możemy mieć nawet napęd na obie osie), a za 7500 zł – automatyczną przekładnię. Ale to już się robi trochę dużo jak na to zestawienie.

Wyposażenie? Wersję bazową uzbrojono m.in. w pakiet systemów bezpieczeństwa, LED-y do jazdy dziennej, tempomat, manualną klimatyzację, wielofunkcyjną kierownicę (skórzana – za dopłatą), Bluetooth i 3,5-calowy ekranik między zegarami. Do Android Auto i CarPlay trzeba niestety dopłacić.

I na tym kończy się wyliczanka.

Sprawa wygląda więc prosto – najtańszy SUV (w ogólno-klienckim rozumieniu) to już nie Dacia Duster, przykro mi. Z drugiej strony – nawet za 77 000 zł nie jest znowu taką złą ofertą, biorąc pod uwagę jego wymiary i jednak – jeśli komuś na tym zależy – dzielność.

Aczkolwiek w obecnych warunkach obstawiam, że i tak po ostatnich podwyżkach, niezależnie od obiektywnej opłacalności, Duster wypadł z listy potencjalnych zakupów wielu osób. Szczególnie tych, którym mogło się wydawać, że SUV od Dacii zaczyna się gdzieś tak w okolicach 50-60 tys. zł.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać