Felietony / Bezpieczeństwo ruchu drogowego

Na przejściach ginie znacznie więcej pieszych. Nowe przepisy zadziałały na odwrót

Felietony / Bezpieczeństwo ruchu drogowego 04.10.2022 818 interakcji
Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz 04.10.2022

Na przejściach ginie znacznie więcej pieszych. Nowe przepisy zadziałały na odwrót

Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz04.10.2022
818 interakcji Dołącz do dyskusji

Zamiast poprawy bezpieczeństwa pieszych mamy więcej wypadków z udziałem pieszych na przejściach, więcej ich śmierci i więcej rannych. Mniej jest tylko winnych wśród pieszych. Wygląda to fatalnie, ale trzeba bronić tej reformy.

Ponad rok temu wprowadzono nowe przepisy dotyczące pierwszeństwa pieszych, którzy mają zamiar skorzystać z przejścia dla pieszych. Dzięki ich przyjęciu miał wzrosnąć poziom bezpieczeństwa pieszych w pobliżu przejść. Policyjne statystyki wskazują, że stało się odwrotnie. Ten audyt na żywo wypada bardzo niekorzystnie.

Co zmieniono w przepisach?

1 czerwca 2021 roku rozszerzono przepisy. Wcześniej pieszy miał pierwszeństwo, gdy już był na przejściu, od tej pory ma je wchodząc.

Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność, zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszego znajdującego się na tym przejściu albo na nie wchodzącego i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na tym przejściu albo wchodzącemu na to przejście, z zastrzeżeniem ust. 1a.

Kontrowersje budziło sformułowanie wchodzącemu na to przejście. Zarzucano mu brak precyzji i pozostawianie zbyt dużego pola do interpretacji. Kto wchodzi na przejście, ten kto faktycznie robi już krok, czy oczekuje na możliwość jego zrobienia? Praktyka pokazała, że policja surowo karała mandatami kierowców w sytuacjach, gdy pieszy stał, a nawet gdy dopiero do pasów się zbliżał.

Był jeszcze jeden ważny argument, który podnoszono. Pojawiały się głosy, że piesi masowo będą wchodzić pod samochody, mimo że kodeks drogowy wyraźnie im tego zabrania. Dane z policji zdają się potwierdzać, że coś jest na rzeczy, ale czy na pewno?

Wzrost liczby wypadków, rannych i zgonów wśród pieszych na przejściach

W pierwszym półroczu 2022 roku liczba zabitych w wypadkach drogowych spadła i to o 10 proc. Sukces jest pozorny, bo tego samego nie można powiedzieć o wypadkach z udziałem pieszych na przejściach. Paweł Rygas z interii sięgnął do danych z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. Wyszło mu, że liczba wypadków na przejściach wzrosła o 38 proc., a zgonów nawet o więcej.

Porównał dane z okresu od stycznia do końca maja z lat 2021 i 2022, żeby było czysto i przejrzyście. Pięć miesięcy poprzedzających wprowadzenie przepisów i pięć tych samych miesięcy w roku następnym. Bezpieczeństwo pieszych w tym porównaniu wypadło bardzo słabo.

  • wypadki na przejściach dla pieszych – 732 w 2021 roku, 1010 w 2022 roku, co daje wzrost o 38 proc.,
  • ofiary śmiertelne – 45 osób w 2021 roku, 60 w 2022 roku, co daje wzrost o 33 proc.
  • ranni – 707 osób w 2021 roku, 982 w 2022 roku, co daje wzrost o 39 proc.

Zmiana jest kompletnie odwrotna od celów reformy przepisów. Prawie 40 proc. rannych na przejściach więcej to prawdziwy cios. Do myślenia daje również to, że mimo spadku ogólnej liczby wypadków na drogach i zgonów w ich wyniku, na przejściach dla pieszych jest niebezpieczniej niż przed wprowadzeniem przepisów.

Kto jest winny?

Kierowcy, bez dwóch zdań. To był jeden z zarzutów do zmiany przepisów, że teraz będzie bardzo trudno przypisać winę za zdarzenie komukolwiek innemu niż kierowcy. Paweł Rygas pisze o statystycznym cudzie. Po 1 czerwca 2021 roku piesi przestali wchodzić pod koła, zawsze winni są kierowcy. Czy tak jest w rzeczywistości?

Tak oraz nie. Formalnie to wina kierowców. Bez trudu da się im przypisać winę. Nie respektują nowych praw, nie uważają na pieszych i ich rozjeżdżają, w raportach policyjnych są sprawcami wypadków. Z policyjnych danych wynika, że od 1 stycznia do końca lipca bieżącego roku pod kołami samochodu – z własnej winy – nie zginął na przejściu żaden pieszy – (interia.pl). Tymczasem rozkład sprawstwa w 2021 roku, ale nie tylko na przejściach dla pieszych, wyglądał tak:

wypadki z udziałem pieszych wina
Źródło: Wypadki drogowe w Polsce
w 2021 roku, KGP

Piesi masowo wchodzili pod samochody, ale w 2022 roku, na przejściach dla pieszych przestali. Wygląda to zupełnie niewiarygodnie, aż trudno uwierzyć, że wśród tych 1010 wypadków na przejściach piesi zachowywali się wzorowo. Tylko w sierpniu tego roku odnotowano 22 zgony na skutek przechodzenia w miejscach niedozwolonych przez tory kolejowe. Jak to możliwe, że piesi przestają uważać wszędzie poza pasami, a w ich pobliżu respektują przepisy, jak nigdy dotąd?

Reformy trzeba bronić, ale z głową

Z drugiej strony nastąpiła przecież wyraźna poprawa sytuacji pieszych, kierowcy zaczęli ich przepuszczać. Dużo łatwiej jest przejść przez ruchliwą ulicę, wystarczy tylko zatrzymać się, wcale nie trzeba długo czekać na swoje pierwszeństwo. Ta zmiana przepisów całkowicie zmieniła zwyczaje na polskich ulicach i z tym nie da się dyskutować, to widać na każdym przejściu gołym okiem. Reforma uczyniła życie bardziej przyjaznym, a jednak kierowcy masowo zaczęli rozjeżdżać kompletnie niewinnych pieszych?

Jeśli chcemy ukrócić podejrzenia, że policjanci przypisują winę wyłącznie kierowcom, bo tak jest łatwiej i umożliwiają to przepisy, powinniśmy otrzymać prawdziwy audyt wprowadzonych zmian. Musi nastąpić analiza tego dramatycznego wzrostu, a konkretnie jego rzeczywistych przyczyn. Ułatwienie przechodzenia przez pasy to zbyt dobra sprawa, by pogrzebać ją w gąszczu podejrzeń. Interia pisze, że od miesięcy starała się zdobyć dane o wypadkach z udziałem pieszych na przejściach od policji. Spodziewam się, że oczekiwanie na porządny audyt potrwa jeszcze dłużej. Ten życiowy wypada tragicznie.

Czytaj również: Guru dobrych mord pojmany. Troszkę za szybko to badanko przyklepał

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać