Wiadomości

Muzeum samochodów razem z kurortem do kupienia za miliard złotych. Ależ bym tam wystawiał zdrutowane graty

Wiadomości 05.06.2019 17 interakcji
Michał Koziar
Michał Koziar 05.06.2019

Muzeum samochodów razem z kurortem do kupienia za miliard złotych. Ależ bym tam wystawiał zdrutowane graty

Michał Koziar
Michał Koziar05.06.2019
17 interakcji Dołącz do dyskusji

Marzyliście kiedyś o własnym muzeum samochodów, najlepiej razem z kurortem? Jeśli tak, to teraz jest okazja by kupić coś takiego, włącznie z autami na dobry start. Ależ bym tam zrobił Muzeum Druciarstwa.

Jak zawsze najciekawsze rzeczy do kupienia dostarcza Sotheby’s, choć inny oddział niż zazwyczaj – LIV. Tym razem zajmują się sprzedażą obiektu znanego jako Gateway Auto Museum. To nie tylko wystawa, zawierająca przeszło 50 aut, ale także kurort pośrodku niczego w Kolorado, do którego przynależy jeszcze rezydencja West Creek Ranch. Cała ta otoczona pięknymi okolicznościami przyrody posiadłość została wybudowana przez założyciela Discovery Channel, Johna Hendricksa.

Jest tylko jeden problem. Tak jak polscy sprzedawcy aut do niedawna przed sprzedażą wyjmowali z oferowanych fur radia, tak tutaj właściciel podobno również nie oferuje całej kolekcji. Jak donosi Car and Driver, podobno w cenie nieruchomości otrzymujemy na dobry start Cadillaca z 1906 r. i Duesenberga 1929 r. Wiecie, to takie tam, zbędne wozy, piąte auto w rodzinie, żona nie chce jeździć, syn jest aktywistą rowerowym…

Nie jest jednak powiedziane, że nie można w ramach negocjacji spróbować przekonać sprzedającego do pozostawienia jeszcze paru aut z kolekcji, np. pięćdziesięciu. Nie wiem tylko czy negocjacje w stylu OLX przy cenie sięgającej niemal 280 milionów dolarów (czyli ponad miliard złotych) mają jakiekolwiek szanse na powodzenie. Choć w Polsce i tak przynajmniej dwie osoby napisałyby „daję 100 milionów i jutro jestem”.

muzeum samochodów na sprzedaż
Tu jest jakby luksusowo. Zbyt luksusowo.
Źródło: LIV Sothebys

Pełen serwis.

Mimo wszystko, jeśli ktoś dysponuje tak ogromną kwotą, to 2 zabytkowe auta dołączane do posesji są tylko miłym prezentem, ekwiwalentem gratisowego używanego tłumika dorzuconego do zakupu gruza. Choć zapełnienie muzeum autami pozostaje otwartą kwestią, cała reszta wyposażenia jest na miejscu. Oferta obejmuje pokaźny budynek West Creek Ranch o powierzchni niemal 1,9 tys. m2 z 8 apartamentami i pomieszczeniami na wszystko. Od kuchni, przez salę do spotkań formalnych po pracownię artystyczną. Są też fontanny, biblioteka, basen, słowem – wszystko.

Jakby tego mało, druga mieszkalna część posiadłości, czyli Gateway Canyons Resort & Spa oferuje kolejne 72 pokoje dla gości oraz zaplecze gastronomiczne. Długo można by się rozwodzić nad tym, w co wyposażony jest ten ośrodek wczasowy i w jak pięknej i spokojnej okolicy się znajduje.

Tylko co z tego, skoro podejrzewam, że odsetek hotelarzy pośród was, drodzy czytelnicy, jest nikły. Interesują was samochody, zupełnie tak jak mnie. Zastanówmy się więc co można zrobić z gotowym, ale niezapełnionym muzeum.

Wiecie co z nim zrobić.

Pierwsza nasuwająca się odpowiedź to oczywiście zgromadzić kolekcję szanowanych klasycznych aut i tam wystawić. Proste, łatwe i przyjemne, ekskluzywnym gościom apartamentów na pewno się spodoba.

muzeum samochodów na sprzedaż
Teraz lepiej. Wizualizacja wejścia do mojego muzeum samochodów wykonana za pomocą zaawansowanych technik komputerowych. Źródło oryginału: LIV Sothebys

Problem w tym, że to strasznie nudne. Zamiast tego zrobiłbym tam muzeum światowego druciarstwa. Szacowni prezesi przechadzali by się ze swoimi 18-letnimi kochankami pomiędzy kubańskimi Fiatami 126 z silnikiem z przodu, Tarpanami o błotnikach wykonanych w szopie, samoróbkami z Ameryki Południowej czy BMW E36 ze sprężynami z kombajnu Bizon. Nie zapomniałbym też o akcencie lokalnym, czyli fuszerkach rodem ze Stanów Zjednoczonych. Znalazłoby się miejsce dla kompletnie skundlonego Porsche oraz silników z rodziny LS, podkręconych do wyścigów na ćwiartkę z pomocą chińskich wałków rozrządu i turbo, zmontowanych na starych uszczelkach pod głowicą. Postarałbym się też o jakieś eksponaty z miejsc egzotycznych, np. Dużego Fiata po tuningu w Tajlandii czy choć jednego Mercedesa W123 z Afryki.

muzeum samochodów na sprzedaż
To byłby bardzo ważny eksponat w moim muzeum samochodów.

Pomyślcie tylko jakie to by było piękne. Ekskluzywny ośrodek wczasowy z dość znanym, szanowanym muzeum, a na wejściu stoi Polonez Borewicz przerobiony w Egipcie na Caro Plusa, pomalowany odkurzaczem i z zatkaną w wyniku tej przeróbki wentylacją.

Mam tylko niejasne wrażenie, że nikt normalny nie chciałby tam przyjechać. Jedynymi gośćmi byłbym ja i redaktor prowadzący, który narzekałby na nadmiar socjalistycznego złomu i niedobór azjatyckiej rdzy.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać