Felietony

Motoblender 16/2019: masz za stary samochód? Zabiorą ci dom

Felietony 11.05.2019 491 interakcji
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 11.05.2019

Motoblender 16/2019: masz za stary samochód? Zabiorą ci dom

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski11.05.2019
491 interakcji Dołącz do dyskusji

Przycisk „ON” włączamy po raz szesnasty w tym roku i znowu Motoblender się kręci, miksując motoryzacyjne niusy w subiektywnym sosie bez ładu i składu.

Zaczynamy od Volvo. Volvo zmieniło obrazek „komunikacyjny” w swoim wpisie na Facebooku – w wersji „międzynarodowej” przedstawiał on dwóch mężczyzn (białego i czarnego) trzymających się za rękę i dziecko-dziewczynkę w zabawkowym samochodziku. W wersji polskiej rodzina składała się z kobiety, mężczyzny i chłopczyka. Wywołało to wielkie oburzenie postępowych komentatorów, którzy oskarżali Volvo o homofobię. Moim zdaniem chodziło o dostosowanie przekazu do polskich realiów – niewiele jest u nas par jednopłciowych mieszanych etnicznie, mogłoby to wyglądać dość dziwnie. Oczywiście latarnicy postępu wiedzą swoje. Choć może warto by się zastanowić nad jedną rzeczą – skąd wzięła się para jednopłciowa w oryginalnej wersji? Stanowiła oczywiście przejaw pewnej deklaracji ideologicznej ze strony Volvo, które w ten sposób dało do zrozumienia, że wspiera związki LGBT, prawdopodobnie w pogoni za poszerzeniem grupy klientów. Kiedyś bardzo dobrze wyszło na tym Subaru w Stanach Zjednoczonych, na długie lata stając się marką numer jeden wśród osób orientacji mniejszościowej. Uznano jednak, że w Polsce ta deklaracja ideologiczna nie ma sensu i nie przyniesie producentowi korzyści. Dlatego z niej zrezygnowano. Osoby, które się o to oburzają, zapewne nie potrafiłyby dokładnie wytłumaczyć, dlaczego są oburzone. Przypomina się obrazek Raczkowskiego z tłumem trzymającym transparent „K… mać!”.

motoblender
Wersja zagraniczna
motoblender
Wersja polska

Nissan zwalnia w Hiszpanii

Nie zwalnia jako „zmniejsza prędkość jazdy” tylko „wywala pracowników”. Ależ dlaczegóż? Ano dlategóż, że to, co produkują hiszpańskie fabryki Nissana nie za bardzo ma obecnie sens. Robią NV-200 – fajny model, tylko stary. Ile on już ma lat? 10 albo 11. I nie bardzo miał lifting po drodze. Jeździłem kiedyś takim jak był nowy, z silnikiem benzynowym. Dobra faza. Robią też e-NV200, czyli to samo, ale na prąd. Bardzo fajne, tylko ma mały zasięg i beznadziejne ogrzewanie. Ale do kręcenia się wokół komina w krajach śródziemnomorskich – idealne. No i robią jeszcze pickupowe trojaczki: Navarę, Renault Alaskana (nieoferowanego w Europie) i Mercedesa klasy X. To dość niszowa oferta, więc to że na bruk idzie tylko 20% załogi, to i tak niewiele. Sądziłem, że po wycofaniu Pulsara z Europy Nissan Iberica w ogóle pójdzie na dno.

Dziwne wiadomości z Maserati

Z jednej strony Maserati twierdzi, że nie planuje przejść na pełną elektryfikację. Z drugiej zaś dowiadujemy się, że Ferrari przestanie dostarczać silniki dla Maserati. Dla Ferrari to dobrze, dla Maserati to trochę koniec gry, bo obecnie cała gama korzysta z jednostek V6 i V8 od Ferrari. I to podobno Maserati zrezygnowało z silników od cavallino rampante. To czym je zastąpi? Zapewne 2.0 Turbo i 2.9 V6 z Alfy Romeo, bo tak będzie taniej. A może pójdą w jakieś konkretne pojemności i wmontują do swoich aut 6,4-litrowego Hemi z Dodge’a Chargera? Albo diesla od Cumminsa z RAM-a 2500 HD. Widziałbym to. To byłby samochód samego diabła, takie czarne Quattroporte, a pod maską 6-cylindrowy Cummins w rzędzie i „rolling coal” przy każdym starcie.

Citroen jednak zaprezentuje kolejny „model flagowy

Po umiarkowanym sukcesie XM-a (w rzeczywistości auto było porażką), po niewprowadzeniu do sprzedaży Activy, po zupełnym flopsie C6 – Citroen i tak ma zamiar zaprezentować kolejny duży samochód inspirowany konceptem CXperience, który to koncept parę lat już ma. Samochód zapewne będzie fastbackiem i jest duża szansa, że będzie elektryczny. Ale po co? Citroen, kiedyś światowa marka o wielkim wpływie na kształt motoryzacji, dziś jest częścią koncernu zrzeszającego 4 marki, sprzedaje sobie małe samochodziki w Europie i jakoś tam przędzie. Dlaczego miałby prezentować nagle wielki model flagowy? To tak jakby Fiat, Dacia i Opel wjechały teraz z wielkimi samochodami. Mogą, pewnie – to byłoby nawet zabawne – ale jeśli ani Lancia, ani Alfa Romeo, ani Saab, ani właściwie żaden inny producent poza niemiecką trójką i Lexusem nie jest w stanie nic zdziałać na rynku dużych aut, jak Citroen ma odnieść sukces? Zapewne wie to Linda Jackson, ale nie podzieliła się szczegółami. Wiemy już za to, że koncern PSA nie odkupi Jaguara-Land Rovera od Tata Motors. Szkoda, to byłoby zabawne. Może pojawiłby się Land Rover Defender z 1.5 BlueHDi!

Swój duży samochód zapowiada też Mazda. Mają pojawić się nawet sześciocylindrowe silniki SkyActiv-X i to nie tylko benzynowe, ale również diesle. To dopiero odważny ruch! Oczywiście nie spodziewam się tych jednostek w Europie z uwagi na limity emisji CO2, ale sama ta decyzja może zaskakiwać. Dla wielu osób taki manewr brzmi jak wypuszczenie nowej edycji książki telefonicznej na rok 2020, bo przecież liczy się tylko elektryfikacja i hybrydyzacja, ale to raczej iluzja tworzona przez przekaz medialny. Nadal znacznie ponad 90% światowej sprzedaży samochodów to pojazdy napędzane zdechłymi dinozaurami, więc nie martwię się o zainteresowanie dużymi silnikami. Byłem ostatnio za granicą w kraju, którego prezydentem jest Donald, i tam się czasem trafiają Tesle, ale większość wozów to wielkie sedany i pickupy z silnikami benzynowymi. Rzędową szóstkę diesel Mazdy widziałbym najchętniej w MX-5.

Chcą mu zabrać dom, bo ma za stary samochód

Rak, jakim są amerykańskie HOA (Home Owners Associations), próbuje pożreć kolejne ofiary. Tym razem chodzi o mężczyznę z Missouri, który przed swoim garażem parkuje Forda F250 z 1965 r. Samochód ma oryginalny lakier i jest użytkowany na co dzień. Z regulaminu HOA wynika, że przed garażem nie wolno trzymać pojazdów z „istotnymi uszkodzeniami nadwozia”. Problem w tym, że Ford nie ma żadnych istotnych uszkodzeń nadwozia. Całe nadwozie jest w całości i w oryginalnej postaci. Ponoć mężczyzna został już ukarany 3000 dolarami mandatu, czym się nie przejął i dalej parkuje Forda przed garażem. HOA pozwało go do sądu i chce mu odebrać dom za „uporczywe łamanie regulaminu”.

Ciekaw jestem jak potoczy się ta sprawa, bo najwyraźniej HOA nie rozumie własnego regulaminu. Owszem, on zabrania parkowania aut uszkodzonych przed domem, ale ten punkt ma za zadanie wyeliminować garażowych blacharzy-druciarzy, którzy klepaliby auta przed domem powodując brud, hałas i przekształcając spokojną okolicę w zagłębie tanich warsztatów. To słuszny przepis. Jednak właściciel Forda nic takiego nie robi. Jego samochód jest sprawny technicznie i dopuszczony do ruchu, a to że się komuś nie podoba, nie jest podstawą do usunięcia go. Obejrzałem szczegółowo film z Fordem i jako żywo nie widzę na nim żadnych uszkodzeń oprócz trochę wytartej farby.

Jest jeszcze inna rzecz: ilu osobom realnie przeszkadza, czym jeździ sąsiad? Serio są ludzie, którzy widząc 54-letniego Forda chcą pozwać jego właściciela do sądu bo „psuje im okolicę”? Byłem ostatnio w Stanach i reakcje na takiego pickupa są prawie zawsze pozytywne. Ludzie je uwielbiają, ich ceny rosną, coraz trudniej je znaleźć. A tu HOA mówi, że nie, bo obniża im prestiż. Moim zdaniem on go podwyższa. Znacznie więcej wysiłku i dolarów kosztuje znalezienie ładnego F250 z 1965 r. niż leasing na nowe Mitsubishi Space Star.

I na koniec: 10 tys. osób zamówiło już Volkswagena ID.3. W ciemno

Wystarczyły 24 godziny, żeby Volkswagen ID.3 wyglądający z boku jak Kia Venga został zamówiony w Europie ponad 10 tys. razy. Volkswagenowi udało się już zbudować 200 sztuk egzemplarzy przedprodukcyjnych. Przedprodukcja odbywa się w byłej fabryce Trabanta w Zwickau, a pierwsze realne produkcyjne egzemplarze mają trafić do klientów w połowie 2020 r. To jak z Trabantami, zamawiasz dziś, a odbierasz za ponad rok, jak dobrze pójdzie. Oczywiście Volkswagen ID.3 to pojazd całkowicie elektryczny, czyli nowoczesny wózek akumulatorowy. Taki, jakim będziemy jeździć w Unii Europejskiej czy tego chcemy czy nie, chyba że Unia nie dotrwa do tego momentu.

motoblender
Całkowicie bez kamuflażu!

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać