Bezpieczeństwo ruchu drogowego

Autobus zepchnął mnie na przeciwległy pas pod nadjeżdżające auta. To wina infrastruktury

Bezpieczeństwo ruchu drogowego 04.06.2023 748 interakcji
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 04.06.2023

Autobus zepchnął mnie na przeciwległy pas pod nadjeżdżające auta. To wina infrastruktury

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski04.06.2023
748 interakcji Dołącz do dyskusji

Niewinny jest przecież kierowca autobusu miejskiego, który tylko wykonuje swoją pracę.

Być może kojarzycie most Łazienkowski w Warszawie. To najważniejszy dla ruchu most na Wiśle jeśli chodzi o aglomerację warszawską, przecinający Śródmieście. Od lat trwają jego nieustanne remonty, bo najpierw się zapalił, potem przez jakiś czas go naprawiano, później chwilę działał normalnie, aż wreszcie znowu go rozkopano, co wiąże się ze znacznym zwężeniem jezdni. Na odcinku mniej więcej od Placu na Rozdrożu do Torwaru mamy owszem po dwa pasy w każdym kierunku, ale są one bardzo wąskie, a jeden z nich jest buspasem.

Wczoraj padłem tam ofiarą niebezpiecznej sytuacji

Jechałem swoim pasem, tj. lewym, a na prawym jechał autobus. Autobus jechał szybciej niż ruch na lewym pasie, bo miał pusto, a my w osobówkach się snuliśmy. Nagle zauważyłem, że autobus zjeżdża w moim kierunku i to mocno. Kierowca autobusu linii 138 o godzinie 15.20 po prostu zepchnął mnie na przeciwległy pas pod nadjeżdżające samochody. Aby uniknąć obtarcia z nim musiałem bardzo gwałtownie hamować, podobnie jak samochody z naprzeciwka, przed które zostałem wepchnięty. Kierowca specjalnie, całkowicie intencjonalnie spowodował tę sytuację, żeby zemścić się na mnie (na przypadkowym kierowcy auta osobowego) za to, że wyznaczony dla niego pas jest zbyt wąski.

Następnie przez całą długość remontu kierowca autobusu jechał po dwóch pasach z ciągłą linią między kołami. Przypomnę, jest to zawodowy kierowca, od którego wymagałoby się szczególnego poszanowania przepisów. Nie wiedziałem, że wioząc pasażerów można z rozmysłem prowokować niebezpieczne sytuacje. Oczywiście gdybym wpadł na auta nadjeżdżające z przeciwka, to kierowca autobusu uciekłby z miejsca wypadku, chociaż byłby jego sprawcą, bo przecież on nie ma czasu i jest w pracy. To była tzw. wyjątkowa sytuacja – każda jest wyjątkowa, jeśli ci się spieszy.

most łazienkowski
Rozrys jak to było. WTP to autobus, MÓJ BUS to mój bus.

Może rzeczywiście most Łazienkowski ma zbyt wąskie pasy. A jaka jest alternatywa?

Zamknąć most dla aut prywatnych i zostawić tylko buspas – to jakiś pomysł. Wtedy takie sytuacje nie miałyby szans się zdarzyć. Pewnie postalibyśmy przez jakiś czas w korkach, ale ostatecznie nic poważnego by się nie stało, bo w końcu ten Łazienkowski jakoś tam się da objechać. Zrobić pas ogólny dla wszystkich, bez wydzielonego buspasa – pewnie też niewiele by to zmieniło, autobusy i tak muszą odstać swoje w miejscach robót drogowych zanim buspas jeszcze się zacznie, bo w tych miejscach stoi wszystko. Zdecydowano się jednak na tzw. zgniły kompromis, szkoda tylko że kosztem bezpieczeństwa.

Być może autobus faktycznie nie mieści się na buspasie i nikt nie zwraca na to uwagi, a kierowca autobusu chciał w ten sposób zaprotestować przeciwko tej sytuacji. Trochę go rozumiem, może to być frustrujące. Oczywiście gdybym akurat miał kamerę w samochodzie, to i tak zgłosiłbym tę sytuację na policję i domagałbym się ukarania kierowcy autobusu, bez żadnej litości – ale że kamery nie mam, to mogę sobie co najwyżej napisać wpis.

Wiecie co zrobię jak będę jechał tam następnym razem?

Pojadę buspasem, niezgodnie z przepisami. Mandat za to to tylko 100 zł i 1 punkt karny. To nieco mniej niż potencjalne skutki wypadku, jaki może się tam zdarzyć, kiedy znowu trafię na agresywnego kierowcę autobusu. I to nie będzie moja wina, tylko infrastruktury.

Czytaj również:

Kierowca autobusu miejskiego wypadł przez okno. Czy powinien mieć zapięte pasy? Tak oraz nie

Zdjęcie główne wziąłem z wtp.waw.pl, ale wymazałem numery boczne autobusu 

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać