Samochody używane / Klasyki

Mitsubishi z 8-biegową skrzynią Super Shift na sprzedaż. Jak działa ten szalony wynalazek?

Samochody używane / Klasyki 09.04.2019 774 interakcje
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 09.04.2019

Mitsubishi z 8-biegową skrzynią Super Shift na sprzedaż. Jak działa ten szalony wynalazek?

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski09.04.2019
774 interakcje Dołącz do dyskusji

Mitsubishi zrobiło kiedyś ośmiobiegową skrzynię manualną, która miała dwustopniowe przełożenie główne i cztery standardowe biegi. Nazwali ją Super Shift albo Twin Stick. Można kupić sobie auto z tym rozwiązaniem i to za jedyne 8500 zł.

To zapomniane, zarośnięte mchem zakątki motoryzacji. Nikt się już tam nie zapuszcza, nikt tego nie pamięta, wszystko odchodzi powoli w niepamięć. Nawet hardcorowi miłośnicy gratów na wieść o skrzyni 4×2 w Mitsubishi wytrzeszczają oczy ze zdziwienia. A cała ta dziwna konstrukcja powstała z powodu… trudności konstrukcyjnych, które konstruktorzy Mitsubishi postanowili twórczo rozwiązać.

W złą stronę

Gdy projektowano pierwszy model Mitsubishi z napędem na koła przednie i silnikiem umieszczonym poprzecznie z przodu, skorzystano z rozwiązania powszechnie wówczas spotykanego w samochodach angielskich i francuskich, tj. ze zblokowania silnika ze skrzynią biegów. Skrzynia w tej konfiguracji znajduje się nie obok silnika, a pod nim. Taka sytuacja występuje np. w Mini albo w starych Peugeotach. Wszystko było dobrze, ale zauważono, że jeśli przeniesie się napęd z silnika na skrzynię biegów zwykłym zazębieniem, to skrzynia będzie się kręcić w drugą stronę. Trzeba było dodać wałek pośredni. A skoro już dodano wałek pośredni, to uznano – do dziś nie wiem dlaczego – że można na nim zrobić dodatkową, dwustopniową przekładnię. Zatem mieliśmy po kolei: silnik, sprzęgło, wałek pośredni z dwustopniową przekładnią i dopiero skrzynię biegów.

Można więc w uproszczeniu powiedzieć, że każdy bieg występuje w dwóch wersjach, w zależności od wyboru przełożenia na wałku pośrednim. Mamy „krótką jedynkę” i „długą jedynkę”. Tak samo z dwójką, trójką, czwórką i… wstecznym. W rzeczywistości jest to osiem biegów do wyboru. Jeśli jedziemy na trójce i chcemy obniżyć obroty, możemy po prostu przełączyć dźwignię przekładni wałka pośredniego, zamiast zmieniać na czwórkę. Brzmi jak pomysł na świetną zabawę.

W rzeczywistości właściciele narzekali na Twin Stick/Super Shift, że jest zbyt skomplikowany i trzeba wykonywać zbyt dużo ruchów, a do włączenia niektórych ustawień trzeba dwóch rąk. No bo jak przełączyć z długiej trójki na krótką czwórkę jedną ręką? Większość osób korzystała więc z „krótkiego” ustawienia dla pierwszych 3. biegów, żeby rozpędzić dynamicznie samochód, a na czwórce przełączała na „długie” przełożenie, żeby zmniejszyć zużycie paliwa w trasie.

Źródło: OLX.pl. Autor: Jacek

Do kupienia jest Mitsubishi Cordia z Super Shiftem

Ostatni raz Cordię w normalnym ruchu widziałem w 2011 r. w czeskim Mikulovie, w drodze do Austrii po mojego Starleta KP60. To ta ze zdjęcia głównego. Nawet się zastanawiałem, czy nie olać Starleta, nie pojechać za Czechem od Cordii i nie przekonać go, żeby mi ją sprzedał, ale stwierdziłem ostatecznie że RWD > FWD i Cordia odjechała w swoim kierunku. To kanciaste coupe z lat 80. jest już praktycznie zupełnie zapomniane. Jego rywale typu Celica czy Prelude jeszcze się trafiają w naturze, Cordia wymarła jak dinozaury w XIX wieku. A przecież produkowano ją aż 8 lat – w latach 1982-1990.

Cordia z ogłoszenia wygląda na nieco umęczoną, ale w pełni możliwą do uratowania. Przy cenie 8500 zł nie jest nawet aż tak szaleńczo droga, jak drogie potrafią być teraz „młode klasyki”. Nawet mając na uwadze całkowity brak części w naszej galaktyce i galaktykach ościennych, i tak warto ją kupić, dla samych tych ośmiu biegów w manualu. Typy od Porsche 911 ze swoimi zaledwie siedmiobiegowymi manualami mogą się schować. „Masz siedem biegów? Ja ostatnio podjechałem pod górę i nie redukowałem z ósemki”.

Źródło: OLX.pl. Autor: Jacek

 

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać