Samochody używane

Luksusowa limuzyna z FSO? Oto Daewoo Chairman: koreańska fantazja na temat Mercedesa W124

Samochody używane 17.04.2019 352 interakcje
Michał Koziar
Michał Koziar 17.04.2019

Luksusowa limuzyna z FSO? Oto Daewoo Chairman: koreańska fantazja na temat Mercedesa W124

Michał Koziar
Michał Koziar17.04.2019
352 interakcje Dołącz do dyskusji

Luksusowa limuzyna z silnikiem 3.2 od FSO? To nie żart, coś takiego istniało i było sprzedawane od 1999 r. do 2001 r. Poznajcie Daewoo Chairman, czyli rzadkiego prawie-Mercedesa, którego wciąż można kupić za grosze.

Zanim przejdę do polskiego wątku, wypadałoby omówić cóż to w ogóle za samochód. Otóż Chairman, w Polsce znany jako Daewoo, to tak naprawdę SsangYong. Żeby było śmieszniej, to wprowadzone na rynek w 1997 r. auto jest mechanicznie Mercedesem W124 obudowanym nowym nadwoziem wzorowanym na W140. Nie jest to jednak jakaś bezczelna kopia, koreański producent kupił po prostu licencję. Jak twierdzą użytkownicy, na silnikach można normalnie znaleźć oznaczenia marki ze Stuttgartu.

mercedes w124 daewoo chairman
Źródło: OLX Autor: Jerzy

Luksus…

Chairman został stworzony jako samochód segmentu F, a więc teoretycznie był konkurentem takich potęg jak Mercedes klasy S czy BMW serii 7. W związku z tym nawet bazowe wersje były bogato wyposażone. Pomimo znaczka i charakterystycznego grilla Daewoo egzemplarze, które były oferowane w Polsce z definicji mają automatyczną klimatyzację, komputer pokładowy, skórzaną tapicerkę, automatyczną skrzynię biegów czy system kontroli trakcji. Wersje koreańskie, zwłaszcza wyprodukowane po liftingu w 2005, są jeszcze ciekawsze. Nawet bazowe posiadały dotykowe ekrany, a rzeczy takie jak podgrzewane i chłodzone miejsca na kubki nie były niczym dziwnym.

W Polsce oferowano modele 600S i 600L (sedan i limuzyna) z silnikami 3.2. To motor Mercedesa o oznaczeniu M104 i mocy 220 KM połączony z 5-biegową skrzynią również pochodzącą ze Stuttgartu. Takie połączenie zapewniało przyzwoite osiągi, ale przede wszystkim było odpowiednio trwałe i łatwe w serwisie. Niestety, nie wszystkie części od Mercedesa pasują do Chairmana. Inne są m.in. elementy wydechu i zawieszenia.

mercedes w124 daewoo chairman
Źródło: OLX Autor: Jerzy

… bez prestiżu.

Luksusowy Koreańczyk nie poradził sobie zbyt dobrze na rynkach innych niż macierzysty, głównie ze względu na markę, pod którą był sprzedawany. Daewoo w Europie w żadnym wypadku nie kojarzyło się z prestiżem, a sieć dealerska SsangYonga praktycznie nie istniała.

Problemem była też jakość wykonania wnętrza. Mierne spasowanie elementów i tandetne plastiki to ogromna wada w aucie, które teoretycznie było konkurencją dla S-klasy. Przede wszystkim jednak chodziło o znaczek. Żadne długie listy wyposażenia, okazyjne ceny czy dobre silniki nie przekonają ludzi, jeśli patrząc na auto będą widzieć grill Daewoo, kojarzonego z samochodami dla ludu. Dlatego Chairmana kupili tylko ci nieliczni, którzy umieli wyjść poza to schematyczne myślenie. No i byli w stanie przełknąć tworzywa wyglądające jak z Punto I.

mercedes w124 daewoo chairman
Źródło: OLX Autor: Jerzy

Chairman a sprawa polska.

Obecność ekskluzywnego Daewoo w Polsce wiązała się z krótką, choć dynamiczną historią działalności tej firmy w naszym kraju. Chairmany pojawiły się na Żeraniu w drugiej połowie 1999 r., a do 2001 r. zmontowano ich około 120. Nie udało mi się znaleźć informacji w jakim systemie, ale podejrzewam, że nie była to pełnoprawna produkcja. Ceny w momencie wejścia na polski rynek wynosiły ponad 190 tys. zł za sedana i około 230 tys. zł za limuzynę. Największą różnica względem oferowanego w Korei Południowej SsangYonga był charakterystyczny grill.

Upadek motoryzacyjnej części koncernu Daewoo sprawił, że Chairman bardzo krótko pobył w nadwiślańskich salonach. Według moich informacji zaledwie od września 1999 r. do końca 2001 r. To w połączeniu z nikłą sprzedażą sprawia, że znalezienie luksusowej limuzyny, do której rękę przyłożyło FSO, nie jest łatwe. Trafiliśmy jednak na jeden egzemplarz w ogłoszeniach.

Nie jest najlepszy, ale da się go uratować.

Oferowany w Łowiczu Chairman pochodzi z 1999 r., kosztuje 5200 zł i według sprzedającego przejechał mniej niż 200 tys. km. Choć zdjęcia są bardzo małej rozdzielczości, wnętrze wygląda na bardzo ładnie zachowane. To dobra wiadomość, ponieważ wraz z elementami karoserii to najdroższe części do tego samochodu. Na nadwoziu można znaleźć jedną wgniotkę, uszkodzony jest także przedni zderzak. To ostatnie może być martwiące, jak podaje użytkownik Polskiego Forum Daewoo nowy może kosztować nawet 4300 zł!

Największy problem tego auta to uszkodzony silnik. Na szczęście to jednostka Mercedesa, więc zarówno naprawa, jak i wymiana nie będzie kosztować bajońskich sum. Sprawne silniki M104 można dostać już za 2 tys. zł.

mercedes w124 daewoo chairman
Źródło: OLX Autor: Jerzy

Tańsze i ciekawsze W124.

Wymienione wyżej problemy nie są błahe, ale nie należą do takich, których nie da się przezwyciężyć. Być może uda się dorwać używany zderzak z innego egzemplarza lub naprawić ten spawaniem plastiku (o ile tak się da w tym przypadku), a serwis mechaniczny nie powinien pochłonąć milionów. Jeśli dobrze wykorzystamy fakt, że trudno jest to aut sprzedać w Polsce i będziemy twardo negocjować, a potem sprytnie zbierzemy potrzebne części, wydamy zdecydowanie mniej, niż na Mercedesa W124 w podobnej kompletacji.

Dzięki temu będziemy mieć bardzo dobrą mechanikę z Balerona w wygodniejszym nadwoziu. Niewątpliwym atutem jest też niezwykłość tego samochodu i jego polska historia. A że właściciele W124 200D bez klimatyzacji z szybami na korbkę będą patrzeć na nas z góry, bo nasze auto jest ozdobione znaczkami w kształcie nosa leniwca? Nawet tego nie zauważymy, delektując się wygodnymi skórzanymi fotelami i idealną temperaturą podtrzymywaną przez automatyczną klimatyzację.

Poza tym, W124 jest i tak za dużo na wszelkich możliwych imprezach związanych z motoryzacją, przyda się więcej finezji.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać