Wiadomości

Są polskie ceny Mercedesa Klasy A sedan. Na start zapłacimy więcej niż za Klasę C

Wiadomości 04.09.2018 403 interakcje

Są polskie ceny Mercedesa Klasy A sedan. Na start zapłacimy więcej niż za Klasę C

Piotr Barycki
Piotr Barycki04.09.2018
403 interakcje Dołącz do dyskusji

126 200 zł – tyle co najmniej trzeba zapłacić za najnowszego Mercedesa Klasy A w odmianie sedan. Dla porównania Klasa C zaczyna się od 124 300 zł.

Na szczęście nikt w Mercedesie nie oszalał. Cena startowa w przypadku Mercedesa Klasy A dotyczy odmiany A 200 sedan z silnikiem o mocy 163 KM. W przypadku Klasy C mowa natomiast o wersji C 160, ze zdecydowanie za słabym do tego auta silnikiem 129 KM. C 180 (156 KM) kosztuje już 131 700 zł. Czyli wszystko jest na swoim miejscu.

Pełna oferta Klasy A sedan prezentuje się następująco:

  • A 200 (163 KM, skrzynia manualna) – 126 200 zł
  • A 250 (224 KM, skrzynia automatyczna) – 145 400 zł
  • A 250 4MATIC – 154 900 zł
  • A 180 d (116 KM, skrzynia automatyczna) – 129 100 zł

Oznacza to, że dopłata w stosunku do hatchbacka wynosi zaledwie 3 tys. zł. Choć trzeba też pamiętać, że cennik Klasy A hatchback otwiera A 160, kosztujące zaledwie 97 600 zł.

Ale żeby wybór w segmencie średnich i małych sedanów w gamie Mercedesa nie był łatwy, w ofercie nadal pozostaje bazujący na starszej Klasie A Mercedes CLA. Najtańszy wariant (CLA 180 Coupe, 122 KM) wyceniono na 124 300 zł, czyli niżej niż Klasę A sedan i dokładnie tak samo, jak bazową Klasę C. CLA jest przy tym sprzedawany również jako CLA45 AMG, podczas gdy na szaloną wersję A sedan wciąż musimy czekać.

Oj, klienci będą się musieli dobrze zastanowić, zanim ostatecznie wybiorą model, który najbardziej im odpowiada.

Klasa A sedan w Polsce – wyposażenie standardowe

Na bogate wyposażenie bez wydania kilkunastu lub nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych niestety nie ma co liczyć. Klasa A sedan bez dopłat oferuje nam m.in.:

  • wycieraczki sterowane czujnikiem deszczu
  • podwójny uchwyt na napoje
  • oświetlenie lusterka w osłonach przeciwsłonecznych
  • sterowanie funkcjami auta ze smartfona
  • Apple CarPlay, Android Auto
  • touchpad
  • system MBUX
  • poduszkę kolanową
  • alarm
  • gaśnicę
  • tempomat
  • system Dynamic Select
  • Linię stylistyczną Style, w tym nawigację, 17″ felgi i wielofunkcyjną kierownicę wykończoną skórą
  • kamerę cofania
  • aktywnego asystenta utrzymania pasa jazdy
  • system zapobiegania kolizjom
  • reflektory statyczne LED
  • obniżone zawieszenie

Tyle dostaniemy w przypadku A 200 za równe 126 200 zł. Nie jest źle, ale nadal warto spróbować odpowiedzieć na pytanie: ile trzeba zapłacić za naprawdę ciekawą Klasę A sedan?

Sprawdzamy!

Najprościej byłoby zacząć od odmiany A 200 – ma sensowną moc (163 KM), sensowne przyspieszenie do 100 km/h (8,3 s) i sensowną prędkość maksymalną (230 km/h). Niestety ma też jedną wadę – sprzedaje się ją z manualną skrzynią biegów, której zamiana na automat kosztuje 9 tys. zł. Wychodzi więc 135 tys. zł, czyli 10 tys. zł mniej, niż gdybyśmy wybrali wyraźnie mocniejszego A 250, od razu oferowanego z automatyczną skrzynią biegów.

Idziemy więc na całość i zaznaczamy A 250. Co kryje się pod tym oznaczeniem? 224 KM, 6,3 s do 100 km/h, maksymalna prędkość 250 km/h i pojemność skokowa 2,0 zamiast 1,3. Trudno uznać to za zły wybór, ale przez niego zaczynamy konfigurację od 145 400 zł.

Na liście pakietów naszej małej, szybkiej limuzyny wybieramy pakiet lusterek (1791 zł), lakier zmieniamy na srebrny mojave metalik (2896 zł), a tapicerkę na czarną Artico (712 zł). Zmieniamy też wstawki w kokpicie z piano black (to się będzie niemiłosiernie brudzić) na ciemne, matowe drewno, co niestety wymusza dopłatę za linię wyposażenia Progressive (w sumie 4178 zł, ale dostajemy m.in. 4-strefową klimatyzację).

Z wyposażenia opcjonalnego dokładamy jeszcze dach panoramiczny (4565 zł), podgrzewane dysze spryskiwaczy (564 zł), wielokonturowe fotele przednie (2896 zł) z elektryczną regulacją fotela kierowcy (1693 zł) oraz podgrzewaniem (1423 zł), i podłokietnik tylnej kanapy (810 zł – poważnie to wymaga dopłaty?).

Dopłaty wymagają też niestety dwa duże wyświetlacze – w sumie 7734 zł, ale przy okazji przeskakujemy na poziom wyposażenia Advantage. Jako że przekroczyliśmy już 170 tys. zł, z całej listy dodatkowych gadżetów wybieramy tylko reflektory Multibeam (2061 zł) i ze smutkiem pomijamy m.in. adaptacyjne zawieszenie z regulacją. W ostatniej chwili za 785 zł dodajemy jeszcze podgrzewane koło kierownicy i kończymy składanie.

Efekt? 176 134 zł.

Teoretycznie sporo – w tej cenie można bez trudu kupić doposażone po brzegi auto segmentu D, do tego w bardziej praktycznym nadwoziu kombi. Ale jeśli ktoś szuka niewielkiego, szybkiego sedana z wyższej półki, do tego sensownie wyposażonego, to raczej taki koszt nie będzie dla niego większym problemem.

Oczywiście można zostać przy wersji A 200, nie dodawać do niej wiele poza absolutnymi podstawami i cieszyć się autem za 130-135 tys. zł.

Tylko czy jest wtedy sens kupować Mercedesa?

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać