Wiadomości

Znamy ceny nowego Mercedesa klasy A w Polsce

Wiadomości 09.03.2018 137 interakcji

Znamy ceny nowego Mercedesa klasy A w Polsce

Piotr Barycki
Piotr Barycki09.03.2018
137 interakcji Dołącz do dyskusji

Są już polskie ceny nowego Mercedesa Klasy A. Najmniejsze auto z gwiazdą na masce jest teraz nie tylko bardziej luksusowe – jest też zauważalnie droższe od konkurencji. 2/3 z obecnej gamy silników to jednostki napędowe Renault.

Na początek Klasa A dostępna będzie w trzech wersjach silnikowych. Z czego w całości od Mercedesa pochodzić będzie zaledwie jedna.

123 200 zł brutto – co najmniej tyle trzeba będzie zapłacić, żeby wyjechać z salonu nową generacją Mercedesa Klasy A. Cena ta dotyczy najsłabszej benzynowej wersji A 200 (8 s do setki), wyposażonej w 4-cylindrowy silnik 1.3 o mocy 163 KM (250 Nm)… stworzony przez Renault (1.3 Tce).

Z oferty Renault zapożyczono także silnik do Mercedesa w wersji A 180 d (1.5 dCi). Jedyna jednostka wysokoprężna w nowej klasie A ma zaledwie 116 KM (260 Nm) i na rozpędzenie auta do 100 km/h potrzebuje aż 10,5 sekundy. Jeśli jednak chcemy spalać (katalogowo) około 1-1,5 l mniej na każde 100 km, musimy przy zakupie zapłacić więcej – A 180 d w wersji bazowej kosztuje 126 100 zł.

Na szycie listy – przynajmniej do momentu, kiedy pojawi się odmiana AMG – stoi A 250, czyli jedyna Klasa A z silnikiem Mercedesa. Za 224 KM, 350 Nm i 6,2 s do setki trzeba będzie jednak zapłacić co najmniej 142 400 zł.

Plusem tej gamy silników jest brak wersji 3-cylindrowej. Klasa A z 0.9 TCe mogłaby być już trudna do przełknięcia.

Ile trzeba będzie zapłacić faktycznie?

Jak to w niemieckich markach bywa – dużo, dużo więcej, niż sugeruje cena startowa.

Pełnego cennika i konfiguratora jeszcze wprawdzie nie ma, ale już widać, że wyposażenie standardowe nie będzie przesadnie imponujące.

Nowy Mercedes Klasy A bazowo wyposażony będzie m.in. w manualną skrzynię biegów, stalowe, 16-calowe felgi (aluminiowe 17″ w wersji A 250), sportową kierownicę z przyciskami dotykowymi i obowiązkową w golasach materiałową tapicerkę pokrywającą fotele z mechaniczną regulacją (aczkolwiek bez regulowanego podparcia lędźwiowego). Drogę oświetlać nam będą reflektory halogenowe (z LED-owymi światłami do jazdy dziennej). Z systemów bezpieczeństwa możemy liczyć najwyżej na asystent układu hamowania i ograniczenia prędkości.

Na więcej dodatków możemy liczyć standardowo w wyższych liniach wyposażenia – Progressive, Style i AMG. Nawet ich zaznaczenie nie uchroni nas jednak przed żmudnym wybieraniem pozycji z listy dodatkowych opcji – czy to osobno, czy w postaci pakietów.

Tych drugich na początek będzie aż 11 – od pakietu skóry AMG, przez pakiet wspomagania bezpieczeństwa jazdy i wyposażenia bagażnika, aż po pakiet parkowania 360 stopni.

Tak czy inaczej, jeśli zakup Mercedesa A ma nie być tylko zakupem dla znaczka, liczmy się z wydatkiem sporo ponad bazowe 123 tys. zł. Kwota rośnie do 142 tys. zł, jeśli chcemy mieć pod maską silnik od Mercedesa. W Mercedesie to może mieć sens.

Co na to konkurencja?

Ta jest przeważnie wyraźnie albo przynajmniej odrobinę tańsza w podobnych wersjach silnikowych i równie gołym wyposażeniem.

Audi A3 z silnikiem 1.5 TFSI ma wprawdzie o 13 KM mniej (150 KM), ale za to przyspieszenie do 100 km/h stoi na podobnym poziomie (8,2 s). Cena? 108 300 za wersję na równie atrakcyjnych stalowych felgach i z halogenami.

5-drzwiowe BMW 1 startuje wprawdzie z pułapu 112 200 zł, ale jest to cena za odmianę 118i, a więc oferującą tylko 136 KM (8,5 s do 100 km/h). Z kolei kosztująca 124 tys. zł 120i ma już 184 KM i jest od nowej klasy A 200 wyraźnie szybsza – 100 km/h osiąga w 7,1 s. Trzeba jednak pamiętać, że obecna generacja 1-ki jest już na rynku od 7 lat i niedługo możemy spodziewać się następcy.

To samo tyczy się Volvo V40. Odmiana T3 (152 KM) kosztuje zaledwie 100 300 zł, ale jest w sprzedaży tylko rok krócej niż obecne BMW 1. Pozostaje więc jednym z najstarszych modeli w ofercie Szwedów.

Alternatywy można też upatrywać w Lexusie CT, który startuje od niecałych 100 tys. zł w obecnej promocji, ale on też ma za sobą długie lata rynkowego doświadczenia. Do tego jest nawet od bazowej Klasy A wyraźnie słabszy i wyraźnie wolniejszy (10,3 s do 100 km/h).

Zawsze można oczywiście kupić Renault Megane – tam też znajdziemy silniki Renault.

W tekście podaliśmy ceny dla mężczyzn. Kobiety zapłacą o 8% mniej.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać