Testy aut nowych

Wiem jakiego nowego Mercedesa chciałbym mieć. Tego z częściami od Dacii. Mercedes Citan – test

Testy aut nowych 19.04.2022 200 interakcji
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 19.04.2022

Wiem jakiego nowego Mercedesa chciałbym mieć. Tego z częściami od Dacii. Mercedes Citan – test

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski19.04.2022
200 interakcji Dołącz do dyskusji

No i co z tego, że jest to po raz kolejny Renault Kangoo w przebraniu? I tak Mercedes Citan to najlepszy współczesny Mercedes, i zaraz wyjaśnię dlaczego (spoiler alert: bo ma dużo wspólnego z Dacią).

Ma też zwykły 4-cylindrowy silnik i nie jest kolejnym elektrycznym SUV-em. Właściwie każdy nowy samochód, który z jakiegoś szalonego powodu nie jest elektrycznym SUV-em, zasługuje na znaczną uwagę. Na przykład nowy Mercedes Citan jest dokładnie tym samym Mercedesem Citanem co poprzednio, tylko w innej budzie – bo zmieniło się Kangoo, na którym bazuje.

Poprzednia generacja była dość dziwnym samochodem

Mercedes wziął budę z Kangoo, ale postanowił że nie będzie jak Nissan, który po prostu zmienił znaczki. Opracował własną deskę rozdzielczą, bardziej pasującą do reszty gamy Mercedesa. Postarał się nawet na tyle, że wyrzucił prawą manetkę i zrobił obsługę wycieraczek w manetce lewej, tak żeby pozostali klienci Mercedesa czuli się tu jak u siebie. Co jest o tyle dziwne, że Sprinter ma prawą manetkę do wycieraczek, ale nie róbmy z tego zagadnienia. W każdym razie Citan był po prostu Renault Kangoo, tyle że z inną deską, ale tymi samym silnikami Renault: głównie 1.5 dCi, ewentualnie 1.2 TCe. Doczekał się nawet odmiany wydłużonej z długim rozstawem osi. W takiej postaci klepali go w latach 2012-2021. Teraz mamy rok 2022 i proszę, oto nowa generacja:

mercedes citan

Wygląda oczywiście jak generyczny kombivan z generatora kombivanów, mógłby spokojnie wystąpić w grze BeamNG Drive jako „nieistniejący samochód” i nikt by się nie zorientował. Nie przyłożyli się szczególnie do indywidualizacji stylistyki, bo pewnie z Excela im wyszło, że się nie opłaca. Ale zrobili własne wnętrze, inne niż w Kangoo, choć oczywiście nie do końca inne:

Ekran wygląda jak „kurczę bladę, zapomnieliśmy o ekranie – dobra, daj gdziekolwiek”, ale bardzo podobają mi się zegary ze Sprintera i ten nierówno skalowany prędkościomierz, o którym już pisałem. To w sumie najlepszy gadżet Citana, dzięki niemu jakoś mniej ciśniemy gaz. Brak cyfrowych zegarów poczytuję za zaletę, analogowe wskaźniki mają swój nieodparty, przedwojenny urok. Bardzo się cieszę widząc w aucie z 2022 r. coś co wygląda jak manometr pary z maszyny parowej. Mam nadzieję, że nie wszystkie samochody doczekają się przejścia na ekran zamiast wskaźników. A skoro już o ekranie mowa – jest to jest, coś tam pokazuje, nawet obraz z kamery cofania o szerokim kącie – złego słowa na to nie powiem, natomiast wyjątkowo dobrze manewrowało mi się Citanem nawet bez patrzenia w kamerę. Być może to zasługa dużej, pionowej tylnej szyby.

mercedes citan

Najważniejsze na tablicy przyrządów Citana jest jednak co innego. Dokładnie to:

Dlaczego ten element jest taki ważny? On pełni bardzo ważną funkcję. Mianowicie przenosi markę Dacia do segmentu premium. Nikt przecież o zdrowych zmysłach nie zaprzeczy, że Mercedes to segment premium. I to w dodatku nie jest to panel z Dustera, który ma inne przyciski. Jest to panel z Sandero i z Joggera. Tak, dokładnie te same srebrne pokrętła z ekranikami w środku znajdziemy w Mercedesie i w Dacii. Mercedes może powiedzieć „ale to jest auto użytkowe” – no tak, od Dacii Jogger różni się tym, że Mercedes ma przesuwne drzwi, a Dacia ma siedem miejsc. Panel sterowania nawiewami jest ten sam. I to nie jest koniec takich samych detali w tych samochodach.

Dacia Jogger

Być może zwróciliście uwagę na atrakcyjny uchwyt na telefon w Dacii Jogger na powyższym zdjęciu. Bez obaw, jest też w Citanie:

Citana odpala się z kluczyka (dobrze że nie z korby) i ogólnie jeśli chodzi o wykonanie i wyposażenie, najbliżej mu do Dacii. Prawdopodobnie właśnie dlatego tak bardzo mi się podoba. Im bliżej w kierunku tanich i prostych samochodów, tym bardziej się cieszę.

Mercedes Citan nie należy do demonów prędkości

Pod maską pracuje tu silnik 1.3 TCe, który może osiągać 102 albo 131 KM. Wariant 113 na tylnej klapie mówi nam, że to jest ten mocniejszy, potrzebujący dwunastu sekund do setki. Subiektywnie wydaje się, że auto rozpędza się jeszcze wolniej, ale to nic nie szkodzi, ponieważ Dacia Jogger ze 110-konnym 1.0 TCe do 100 km/h potrzebuje 11,2 s – różnica raczej pomijalna. Jeśli chodzi o zużycie paliwa, to nie jeździłem Joggerem, ale niecałe 8 litrów jakie uzyskałem w Citanie całkowicie mnie satysfakcjonują.

Z punktu widzenia praktyczności Citan nie rozczarowuje. Z tyłu mamy rozkładane stoliki, możliwość montażu trzech fotelików i zupełnie płaską podłogę bez tunelu. Wprawdzie czuć, że siedzimy w Dacii, ale to nie szkodzi, ponieważ materiały będą dzięki temu łatwiejsze w czyszczeniu i zapewne odporniejsze na zabrudzenie. Wszystko ma jednolitą, ciemnoszarą kolorystykę, którą nie tak łatwo upaprać. Ponadto tylna kanapa jest dzielona i chowana w podłodze, proszę:

Wszechstronność tego samochodu jest nie do pobicia. To zresztą podobnie jak Dokkera (już nieoferowanego). Trzy osoby i dwa rowery? Bez problemu.

Citan był też jednym z niewielu aut prasowych wyposażonych w hak, dzięki czemu mogłem wreszcie przewieźć to i owo, co od dawna mi zalegało:

Słowem, jest to niezwykle uczciwe połączenie Dacii z Mercedesem, godny następca nieistniejącego już modelu Dokker i silny konkurent dla obecnego modelu Jogger. Czas więc na koniec porównać ceny tych pojazdów.

Mercedes Citan – cena

Przestałem już posługiwać się oficjalnymi cennikami producenta, bo nie ma to żadnego sensu w czasie, gdy w ogóle jest trudno o jakieś samochody. Po prostu patrzę co oferuje portal ogłoszeniowy jeśli chodzi o nowe wozy i to daje nam pojęcie, ile dany samochód kosztuje. I tu jest problem, bo benzynowy Citan w wersji osobowej kosztuje od 135 do 160 tys. zł, natomiast Dacię Jogger można kupić za ok. 92-95 tys. zł. Oczywiście można powiedzieć, że to dopłata za czterocylindrowy silnik (szkoda że osiągi tego nie odzwierciedlają) i za przesuwne drzwi, ale z drugiej strony Dacia Jogger oferuje siedem miejsc, a tego w Citanie nie znajdziemy za żadne pieniądze. Spodziewam się, że benzynowe Kangoo będzie się lokować gdzieś między Citanem a Dokkerem, ale na razie go nie ma. Można za to kupić sobie Nissana Townstara – jeszcze nim nie jeździłem (mam to w planie), który w ogłoszeniach kosztuje znacznie taniej, ok. 110-120 tys. zł. Najważniejsze, że też ma ten sam panel klimatyzacji co Citan, Jogger, Kangoo i Sandero. Po tym elemencie teraz rozpoznaje się segment premium.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać