Samochody używane

Masz rzadkiego Mercedesa do sprzedania? Zrób mu zdjęcia w ciemnościach

Samochody używane 15.12.2020 191 interakcji
Piotr Szary
Piotr Szary 15.12.2020

Masz rzadkiego Mercedesa do sprzedania? Zrób mu zdjęcia w ciemnościach

Piotr Szary
Piotr Szary15.12.2020
191 interakcji Dołącz do dyskusji

OLX nie przestaje zadziwiać. Ktoś wystawił na sprzedaż podobno rzadką i pożądaną wersję Mercedesa C124. Problem w tym, że nie bardzo to auto widać na zdjęciach.

Oglądałem ostatnio program telewizyjny, który z grubsza polega na tym, że dwóch handlarzy kupuje samochody używane, naprawia usterki, które w nich znaleźli, a potem sprzedaje – oczywiście starając się uzyskać jak największy zysk i tym samym pokonać przeciwnika. Jeden z tych handlarzy szykując samochód do sprzedaży powiedział coś w stylu: „im szybciej będzie naprawione i przygotowane, tym szybciej będę mógł zrobić zdjęcia. Im szybciej zrobię zdjęcia, tym szybciej wystawię ogłoszenie. Im szybciej wystawię ogłoszenie, tym szybciej auto sprzedam. A im szybciej auto sprzedam, tym szybciej będę mieć gotówkę w ręku.”

Mercedes C124
Zrzut ekranu pobrany z ogłoszenia zgodnie z prawem dopuszczalnego cytatu. fot. lukniw377

Najwidoczniej taka sama myśl przyświecała sprzedającemu Mercedesa C124

Mercedes C124 to oczywiście odmiana coupe popularnego modelu W124, czyli tzw. „Balerona”. Auto tak samo absurdalnie wręcz trwałe mechanicznie, ale ze względu na mniejszą liczbę wyprodukowanych egzemplarzy i spory popyt, jest także znacznie droższe od porównywalnych sedanów. W tym przypadku mamy do czynienia z autem po liftingu, nazywanym już przez Mercedesa klasą E.

Mercedes C124
Zrzut ekranu pobrany z ogłoszenia zgodnie z prawem dopuszczalnego cytatu. fot. lukniw377

Egzemplarz, który jest na zdjęciach – możecie go nie widzieć, ale zapewniam Was, że tam jest – wystawiony został za 43 333 zł, co sprzedający uzasadnia przy pomocy nad wyraz bogatego opisu. Zdjęcia jednak zrobił o bardzo późnym zmierzchu. Ciekawy manewr.

Wróćmy jednak do opisu. Przede wszystkim należy zaznaczyć, że Mercedes C124 z ogłoszenia jest liderem nr1 w Polsce, co należy rozpatrywać w kategorii niepodważalnych zalet. Nikt nie chciałby jeździć liderem numer 2, a tu proszę – wszystko się zgadza.

W opisie widnieje też informacja, jakoby przednie halogeny pochodziły z wersji „Hamer 3.6 AMG”, ale mam co do tego spore wątpliwości – głównie dlatego, że taka wersja nie istniała. Hammery miały silniki 6-litrowe, a 3,6-litrowe AMG owszem, istniało, ale większość egzemplarzy ma jednak inaczej wyglądające zderzaki i reflektory. Tym niemniej, z pewnością pochodzenie halogenów z któregoś rocznika Mercedesów W124 E36 AMG jest bardziej realne, niż pochodzenie ich z wersji Hammer.

Zrzut ekranu pobrany z ogłoszenia zgodnie z prawem dopuszczalnego cytatu. fot. lukniw377

Ale najważniejsze czeka we wnętrzu

Oprócz manualnej skrzyni biegów – stosunkowo rzadko spotykanej w mocniejszych wersjach tych Mercedesów – mamy coś jeszcze. Chodzi o element tak ważny, że w opisie wspomniano o nim aż dwukrotnie – to kierownica pochodząca według sprzedającego z Mercedesa W140 w wersji 7,3-litrowej. To rzecz zdecydowanie godna uwagi. Chcielibyście wiedzieć, jak taka kierownica wygląda? Trzeba tu pochwalić sprzedawcę, że umieścił na OLX-ie zdjęcie, na którym można ją zobaczyć. Proszę bardzo:

Zrzut ekranu pobrany z ogłoszenia zgodnie z prawem dopuszczalnego cytatu. fot. lukniw377

Może brakuje nieco detali na tym zdjęciu, ale nie czepiajmy się szczegółów. Tym bardziej, że dzięki szybkim działaniom sprzedawcy samochód trafił na portal ogłoszeniowy już wczoraj, a w innym wypadku musielibyście czekać aż do dziś.

Pośpiech jest wskazany także przy zakupie

Nie chodzi tu jednak tylko o to, by właściciel Mercedesa mógł – jak wskazałem wcześniej – szybciej obracać gotówką. To jest też w Waszym interesie, ponieważ – cytując – taniej nie będzie może być tylko drożej. Dla osób konkretnych przygotowano ofertę specjalną: taniej owszem, jednak może być, ale będzie się to wiązało z wymontowaniem kierownicy z 7,3-litrowego Mercedesa klasy S, będącej przecież jedną z największych zalet tego auta. Nie wskazano niestety, czy należy wtedy mieć własną na podmianę, ani o ile stopnieje cena po wspomnianym demontażu. Tym niemniej, jeśli komuś akurat wala się po domu niepotrzebne kółko np. z Mercedesa SL73 AMG – myślę, że warto je na wszelki wypadek zabrać ze sobą. Podobnie jak porządną latarkę – przyda się ona m.in. do sprawdzenia, co na aucie robią tablice rejestracyjne przeznaczone dla pojazdów o napędzie elektrycznym – na co wskazuje literka „E” na końcu.

 

Zdjęcie główne oczywiście nie przedstawia oferowanego na sprzedaż egzemplarza. Ale idą święta a tam widać prezenty.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać