Ciekawostki / Samochody używane

Mazda MX-5 świetnie jeździ, ale jest zbyt oczywista? Przykryj ją nadwoziem Forda 100E

Ciekawostki / Samochody używane 07.10.2018 40 interakcji
Piotr Szary
Piotr Szary 07.10.2018

Mazda MX-5 świetnie jeździ, ale jest zbyt oczywista? Przykryj ją nadwoziem Forda 100E

Piotr Szary
Piotr Szary07.10.2018
40 interakcji Dołącz do dyskusji

Motoryzacja pełna jest śmiałych projektów. Mamy więc samochody w rodzaju Audi A4 napędzanego siłą mięśni, Forda F-150 z przodem Jaguara czy też wspomniane niedawno w komentarzach Porsche 928 firmy Artz, ukryte pod poszerzonym nadwoziem Volkswagena Golfa. Pora na kolejny odcinek tej sagi: oto Mazda MX-5 ukryta pod nadwoziem Forda Prefecta 100E z 1959 roku.

Osoba, która pracuje nad tym projektem, to Brytyjczyk Matt Urch – właściciel warsztatu Urchfab Welding & Fabrication. Specjalizuje się on w realizowaniu niestandardowych zleceń – od budowy klatek bezpieczeństwa, aż do tworzenia kompletnych samochodów. Jest twórcą między innymi „drift roda”, znanego jako najstarszy na świecie samochód przeznaczony do driftu.

„Kundel” – bo tak twórca nazywa swój nowy projekt – to mechanika i podwozie Mazdy Miaty wstawione do nadwozia Forda Prefecta.

Oczywiście, można by do tematu podejść z innej strony i po prostu do karoserii 100E wstawić układ napędowy i ewentualnie zawieszenie i układ hamulcowy z Mazdy. Stan Forda, co widać na filmach wrzucanych przez Urcha, nie jest jednak najlepszy. Kondycja podłogi wskazuje, że jedyną osobą zainteresowaną użyciem tego samochodu mógłby być Fred Flinstone.

Dlatego też to Mazda MX-5 jest bazą do projektu. A raczej to, co z niej zostanie.

Można więc spodziewać się, że auto będzie dalece szybsze od seryjnego Forda 100E. Do wysnucia takiego wniosku wystarczy sama lektura danych technicznych jednostek napędowych; 1,2-litrowy, dolnozaworowy motor Prefecta osiągał 36 koni mechanicznych. Mazda – co najmniej 110. Biorąc pod uwagę użycie płyty podłogowej tego niewielkiego roadstera, także prowadzenie czy hamowanie powinny być przyzwoite. Aby się o tym przekonać, trzeba będzie jednak jeszcze trochę cierpliwości. Obecnie projekt „Kundel” jest na etapie pozbywania się z japońskiego auta wszystkiego, czego nie uda się umieścić pod nadwoziem Forda. Brytyjczyk mówi, że Mazda MX-5 jest w trakcie procesu redukcji masy, choć to trochę tak, jakby nazwać odcięcie nogi odchudzaniem. Postęp prac można śledzić na jego kanale na portalu YouTube. Biorąc pod uwagę inne pojazdy jego autorstwa, jest na co czekać.

Czy obok tego projektu można by postawić jakieś inne, podobne?

Oczywiście, o czym zresztą wspomniałem we wstępie. Golf 928 nie był bynajmniej jedynym projektem tego typu Güntera Artza – zbudowano też „Cordette”, czyli Chevroleta Corvette C4 ukrytego pod nadwoziem… Opla Kadetta E. Choć „ukryte” to może złe słowo, biorąc pod uwagę, że taki Chevropel miał o 20 centymetrów większą szerokość i o 30 centymetrów dłuższy rozstaw osi od seryjnego Kadetta. Pod maską – oczywiście 5,7-litrowe V8 o mocy przekraczającej 300 koni mechanicznych.

Także i na naszym podwórku podobne pomysły nie są niczym nowym, o czym świadczy chociażby słynna Syrena 105L Turbo z 400-konnym silnikiem Porsche. Była ona zresztą na sprzedaż w 2015 roku za okrągłe milion złotych, i to w zestawie z 15,5 hektara ziemi rolnej (serio).

Mazda MX-5

Do tego dorzućmy jeszcze Fiata 500 z silnikiem V12… nie, nie z Ferrari. Z Lamborghini. Po modyfikacjach samochód jest co prawda odrobinę trudniejszy w parkowaniu, ale kto by się tym przejmował… Zwłaszcza przy takim dźwięku.

Pora jednak przestać marzyć i wziąć się do roboty. Idę przekładać karoserię Mercedesa G63 AMG 6×6 na podwozie Renault Twingo.

Biorąc pod uwagę partnerstwo technologiczne obu firm, nie powinno to być nad wyraz skomplikowane.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać