Wiadomości

Mansory stuningowało Bugatti Chirona. Teraz próbuje go sprzedać za 4,25 mln euro

Wiadomości 10.06.2019 55 interakcji

Mansory stuningowało Bugatti Chirona. Teraz próbuje go sprzedać za 4,25 mln euro

Piotr Barycki
Piotr Barycki10.06.2019
55 interakcji Dołącz do dyskusji

Trochę ponad 18 mln zł – tyle trzeba wydać, żeby stać się właścicielem… jednego z najbardziej szkaradnych wcieleń Bugatti Chirona. Ale też i jedynego takiego.

Nie trzeba się długo zastanawiać – nawet nie czytając wcześniej tytułu – żeby domyślić się, kto odpowiada za tak oryginalną przeróbkę Chirona. Mansory uznało, że najwyraźniej najpotężniejsze Bugatti w historii jest zbyt dyskretne, więc czas dodać mu trochę autorskiej magii.

A teraz planuje je sprzedać – za 4,25 mln euro.

W Chironie – po zmianach określanym jako Mansory Centuria – przeprojektowano więc m.in. przedni i tylny zderzak (tylny z nowym dyfuzorem), błotniki, pokrywę silnika i tylny spoiler, a wszystkie te elementy w nowych wersjach wykonano z włókna węglowego. Gdyby tak zmodyfikowany Chiron nadal zbyt słabo rzucał się w oczy, dorzucono jeszcze nowe felgi (z tyłu z oponami 335/30/R21) i tyle dodatkowych wlotów powietrza, ile było możliwe, bez sprawienia, że karoseria rozpadnie się sama z siebie w trakcie jazdy.

Wymieniono też wykończenie niemal całego wnętrza. Mansory wprawdzie opisuje, że jest znane z:

tworzenia harmonijnych kombinacji indywidualnego gustu i najwyższej klasy technologii

ale zostańmy przy tym, że całość jest mocno… turkusowa (mogę się mylić). Pomijając jednak kolor – wnętrze ma być wykończone w całości skórą najwyższej jakości, dopełnioną przez wstawki z włókna węglowego.

Nie każdemu musi się podobać taki dobór kolorów, ale cóż – nie każdy ma też do wydania ponad 18 mln zł. A jeśli już ma – może akurat podoba mu się turkusowy kolor.

Do tej pory Mansory Centuria był tylko modelem wystawowym.

Mogliśmy go oglądać m.in. podczas tegorocznych targów motoryzacyjnych w Genewie. Minęło kilka miesięcy i Centuria trafia na sprzedaż, co udało się wychwycić portalowi Carscoops.

Cena? Wspomniane 18 mln zł. Przebieg? Tylko 23 km, więc można uznać, że auto jest nowe.

Nie zdecydowano się natomiast na wprowadzenie absolutnie żadnych zmian mechanicznych (po co więc dodatkowe wloty powietrza?). Centuria, podobnie jak Chiron, wykorzystuje więc 8-litrowy silnik W16 o mocy 1500 KM, który pozwala jej się rozpędzić do 100 km/h w 2,5 s, i osiągnąć maksymalną prędkość na poziomie 420 km/h.

Za pakiet stylistyczny Mansory trzeba więc dopłacić około 8 mln zł. Sporo, tym bardziej, jeśli zestawimy wygląd zmodyfikowanego Mansory Centuria z tym, jak świetnie wygląda Chiron bez niego. Z drugiej strony – zwykłego Chirona może kupić niemal każdy, kto jest w stanie wydać 10 mln zł na samochodów. A Centuria pozostaje propozycją dla – powiedzmy – odważnych.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać