Bezpieczeństwo ruchu drogowego

PIT: Wystarczy jeden maleńki błąd i może się to skończyć tragedią [nagranie]

Bezpieczeństwo ruchu drogowego 20.02.2023 561 interakcji

PIT: Wystarczy jeden maleńki błąd i może się to skończyć tragedią [nagranie]

561 interakcji Dołącz do dyskusji
PIT

PIT to nie tylko podatek, to również technika jazdy wykorzystywana m.in. przez policję. Nazywa się po ang. precision immobilization technique i jest wykorzystywana w pościgach do zatrzymywania uciekających pojazdów. Na nagraniu widzimy, że przypadkowo zrobiony PIT na autostradzie może w ułamku sekundy skończyć się poważnym wypadkiem. 

PIT polega na tym, że goniący pojazd spycha do boku tył uciekającego pojazdu i powoduje jego poślizg, który prowadzi do zatrzymania uciekającego pojazdu. Uczy się tego policjantów oraz pracowników innych służb. Nie uczy się tego zwykłych użytkowników ruchu drogowego. Mimo to kierowca Audi TT zrobił podręcznikowy PIT na kierowcy Fiata Punto. W ułamku sekundy dla pasażerów Fiata podróż skończyła się bolesnym dachowaniem.

PIT, czyli precyzyjna technika zatrzymywania, a nie ma w niej nic z precyzyjności

Nie ma wątpliwości, kto zawinił w tej sytuacji. Fiat Punto zajeżdża drogę Audi. Zjeżdża na lewy pas, bo prawdopodobnie nie widzi rozpędzonego coupe. Sytuacja ma miejsce na zakręcie w lewo, co sprawia, że samochody w lewym lusterku są prawdopodobnie trudne do zauważenia. Internauci komentujący nagranie na YouTube zarzucają kierowcy Fiata, że chciał wymusić miejsce na lewym pasie, ale ja wolę przyjąć, że to był to zbieg niesprzyjających okoliczności.

Wszystko dzieje się bardzo szybko. Jadący Fiatem przepuszcza Skodę i zmienia pas na lewy. Niestety w tę samą lukę, po lewym pasie, pędzi rozpędzone TT. Kierowca niemieckiego coupe na widok Fiata hamuje, ale to nie wystarcza. Zamiast tego obciąża przednią oś Audi, co sprawia, że przód Audi uzyskuje dodatkową stabilność i jest niczym skała w starciu z tyłem włoskiego hatchbacka. Fiat dostaje od Audi strzała w bok tylnego zderzaka i momentalnie wypada z drogi.

Na tym nagraniu Fiat został podręcznikowo podcięty, niczym na instruktażowym filmie o tym, jak wykonywać manewr PIT. Niestety to nie instruktaż, a prawdziwe życie i Punto momentalnie wylatuje z drogi, koziołkując. Podpis pod nagraniem oznajmia, że w wypadku nikt nie odniósł obrażeń i skończyło się jedynie na mandacie dla kierowcy Fiata.

Jaki z tego morał? Drodzy czytelnicy, nie igrajcie z PIT-em, bo to się źle skończy. Pamiętajcie, że każdy PIT należy rozliczyć w terminie.

Czytaj również:

Ciężarówka staranowała rodzinę, bo się wlekli. Pasażer chce dorwać kierowcę

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać