Wiadomości

Wszyscy chcą mieć małe „blachy”, nawet Straż Miejska w Ustce. Ciekawe, kto zapłaci karę?

Wiadomości 26.10.2018 27 interakcji
Marta Daszkiewicz
Marta Daszkiewicz 26.10.2018

Wszyscy chcą mieć małe „blachy”, nawet Straż Miejska w Ustce. Ciekawe, kto zapłaci karę?

Marta Daszkiewicz
Marta Daszkiewicz26.10.2018
27 interakcji Dołącz do dyskusji

Od kiedy pojawiła się możliwość wyposażenia swojego samochodu w małe tablice rejestracyjne, kierowcy rzucili się na nie niczym dziki na żołędzie. Nowe blachy zaczęły pojawiać się na Fordach, Mini, Skodach i innych pojazdach, których właściciel miał taką fantazję. Nawet na poczciwym Citroenie Straży Miejskiej w Ustce. I tu pojawia się pewien problem.

Małe tablice rejestracyjne przeznaczone są dla samochodów sprowadzonych ze Stanów Zjednoczonych i Japonii, które mają mniejszą wnękę w klapie lub w zderzaku. Do tej pory posiadacze takich aut mogli albo zginać klasyczne tablice, albo zamówić na własny koszt tablice we właściwym rozmiarze w odpowiedniej firmie. Tyle że nie bardzo mogli z nimi jeździć.

Wszyscy chcą mieć małe tablice.

Zmiana, która w założeniu była jak najbardziej dobra, szybko stała się zmorą. Chyba nikt nie przewidział tego, że małe tablice będą się cieszyły tak dużym powodzeniem u kierowców. Urzędnicy złapali się za głowy, ponieważ liczba numerów rejestracyjnych przeznaczonych dla takich tablic jest niewielka i ściśle ograniczona.

Aby dla nikogo nie zabrakło, zaczęli do obecnych posiadaczy takich tablic wysyłać pisma, w których pod rygorem odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywych zeznań nakazuje się im złożyć oświadczenie, że ich samochód ma zmniejszone miejsce na tablicę rejestracyjną.

Co ma do tego Straż Miejska w Ustce?

Ano to, że stróże prawa postanowi założyć na swoim Citroenie Berlingo (przypominamy – nie jest to samochód amerykański ani japoński) krótkie tablice rejestracyjne.

Takie oto zdjęcie pojawiło się na facebookowym profilu „Spotted: Tablice Amerykańskie pomniejszone” (swoją drogą, bardzo polecam tam zajrzeć).

Straż Miejska
fot. www.facebook.com/Tabliceamerykanskie

Przez chwilę myślałam, że może coś mi się mieni przed oczami, ale nie. Ten samochód naprawdę ma „amerykańskie” blachy. I może nie szokowałoby to tak bardzo, gdyby nie było to auto stróżów prawa. Osób, które egzekwują prawo od innych, natomiast sami – jak widać – nie mają problemu z obchodzeniem przepisów, żeby nie nazwać tego wprost ich łamaniem.

Aby uzyskać takie tablice, posiadacz auta musi złożyć oświadczenie, że jego pojazd ma zmniejszone miejsce przeznaczone dla tablicy rejestracyjnej. Czyli strażnicy musieli zadeklarować, że ich Berlingo ma takie własnie zmniejszone miejsce. A jaki widać – wcale nie ma.

Ciekawe, czy skończy się to karą i kto ją wtedy zapłaci? A może trzeba będzie po prostu oddać te tablice i już?

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać