Oto hybryda z zasięgiem lepszym niż samochód elektryczny. Kiedy u nas? Nie
Wiadomości 10.02.2023Debiutuje Li Auto L8 Air. W Chinach hybryda typu plug-in ma elektryczny zasięg lepszy, niż niejeden elektryczny samochód w Europie.
W Europie hybryda typu plug-in to taki stwór, który przejeżdża niewiele na prądzie, ale za to często bardzo dużo pali. Służy on do spełniania norm emisji spalin, żeby producent nie musiał płacić kar i mógł dalej oferować nam swoje produkty w niezwykle atrakcyjnych cenach. Większość oferowanych u nas hybryd typu plug-in miała do niedawna katalogowy zasięg na prądzie w granicach 50 kilometrów. Realnie, jak ktoś jeździł grzecznie i przepisowo, można było uzyskać około 40 kilometrów wyłącznie na elektrycznym silniku. To się powoli zmienia, ale i tak daleko nam do Chin, gdzie właśnie debiutuje Li Auto L8 Air.
Li Auto L8 Air – co to jest?
W Chinach piszą o nim Li Auto L8 Air EREV SUV, żeby od razu w nazwie wyjaśnić, jaki to jest samochód. Wygląda w miarę luksusowo, ale nie to jest perła w koronie producenta, tylko produkt bardziej przystępny cenowo. Jest to spory SUV, bo jego długość przekracza 5 metrów. Nie jest i tak największy w gamie, bo np. model L9 w ogóle się nie wstydzi mieć 5,2 metra długości.
Hybryda plug-in z Chin
W Polsce hybrydy typu plug-in jakoś jeszcze nie zdominowały rynku. W niektórych częściach Europy to jeszcze potrafi iść im nieźle, jeśli na jakimś rynku są do nich dopłaty. W Wielkiej Brytanii bardzo opłacało się je kupować, a potem kompletnie nie przejmować się ładowaniem. U nas w Polsce opłacalność zakupu jest dyskusyjna, bo żadnych dopłat i ani grama przywileju dla takich hybryd nie ma.
Na pewno różnica między zakupem plug-ina a wersji wyłącznie z silnikiem spalinowym zwracałaby się szybciej, gdyby dawało się przejeżdżać więcej na prądzie. Niestety nie bardzo się da, a producenci uzasadniają to tak, że takie 50 kilometrów w katalogu to wszystkim wystarczy. Przecież i tak nikt więcej dziennie nie przejeżdżą, bo jeździmy tylko 5 kilometrów po gazetę i to tyle naszego jeżdżenia.
Mimo tego, że w ogóle nie jeździmy i żadnego zasięgu na prądzie nam nie trzeba, pojemność akumulatorów stosowanych w hybrydach typu plug-in rośnie. Zapewne po to, żeby nas uszczęśliwić, ale może chodzi też o mini, mini drobny wpływ ma to, że coraz trudniej przechodzi się testy homologacyjne i ciągle trzeba te kropelki ze zużycia paliwa urywać, choćby na papierze. Już jakiś czas temu jeździłem Audi Q5, z którego wyrwałem mocne 70 kilometrów wyłącznie na prądzie. Testowałem też Mercedesa klasy C, który zaskoczył mnie tym, że 100 km na prądzie było od osiągnięcia, a napęd elektryczny robił rzeczywistą różnicę w zużyciu paliwa. Wspaniałe są też Mercedesy AMG, które przejeżdżają na prądzie tak mniej więcej nic, a w papierach brylują zasięgiem 12 km. I tak nic nie przebije Li L8, które wyłącznie na prądzie ma przejeżdżać 210 kilometrów.
Ile może przejechać na prądzie hybryda typu plug-in?
Jestem nawet skłonny w to uwierzyć, nawet wiedząc, że chińskie normy takich pomiarów są dużo bardziej liberalne niż ich ustrój. Li L8 ma zestaw akumulatorów o pojemności 42,8 kWh. Właściwie 210 km z takiej pojemności nie jest zbyt imponujące, ale może winne są rozmiary i masa tego SUV-a.
To i tak większa pojemność niż mają niektóre oferowane w Europie pojazdy wyłącznie z napędem elektrycznym. W aucie elektrycznym kończy się prąd, a Li L8 jedzie dalej, bo ma jeszcze silnik spalinowy o pojemności 1.5 litra. Ta kombinacja napędów daje mu 330 kW mocy i całkowity zasięg 1315 km. I tak nikt nigdy tego nie sprawdzi, ale jak ktoś ma daleko do stacji benzynowej, to może być jakiś atut. Chiny to duży kraj.
Kiedy u nas hybrydy typu plug-in z dużym zasięgiem?
Czytaj dalej:
Po czterech godzinach ładowania hybryda plug-in przejechała 7 km na prądzie. To tak ma być
Źródło: carnewschina.com, YiChe, AutoHome