Nowy Lexus RX dostał szalony kolor. Wygląda jak różowa sukienka po upadku w błoto

Nowy Lexus RX, którego właśnie testowałem, może występować w wyjątkowo kontrowersyjnym kolorze. Czy Sonic Copper to różowy? A może miedziany?

Jak jeździ nowy Lexus RX? Opowiem o tym już niedługo i to całkiem obszernie, bo tak się złożyło, że miałem okazję przejechać się każdą wersją tego modelu. Zacząłem od bazowego 350h, potem wsiadłem w 450h+, czyli hybrydę plug-in. Na koniec zostawiłem sobie najciekawszą nowość. Lexus RX500h to klasyczna hybryda (bez wtyczki), ale z turbo i z klasycznym, sześciobiegowym automatem zamiast skrzyni bezstopniowej. Która wersja jest najlepsza? Cierpliwości! Zacznijmy od pierwszego wrażenia.

Lexus ma ciekawą gamę kolorów

To przyjemna odmiana na tle niektórych konkurentów, u których gama lakierów składa się z szarego, szarego, czarnego, szarego i jeszcze może szarego. Dopóki nie skorzysta się z potwornie drogich opcji „specjalnych”, czyli z możliwości niestandardowej personalizacji, wieje nudą.

Tymczasem kolory Lexusa budzą emocje. Są tu i ładne odcienie niebieskiego i modny, „wojskowy” zielony. Jest też bohater tego artykułu.

Jaki kolor ma ten Lexus RX?

To mocno promowany odcień. Jest widoczny na większości materiałów promocyjnych, pokazywany w reklamach i w sesjach zdjęciowych Lexusa. Nosi nazwę Sonic Copper, czyli nazywa się trochę jak jakiś wojownik z kreskówki science fiction i jest jednym z niewielu lakierów RX-a, który da się zamówić do każdej wersji tego wozu.

Gdy zobaczyłem egzemplarz testowy, wpatrywałem się w niego niepokojąco długo. Teraz robię to samo ze zdjęciami. Sam nie wiem, czy Sonic Copper mi się podoba.

Sonic Copper to jaki właściwie odcień?

Różowy? Złoty? A może to różowe złoto? Chyba nie, bo widzę tu też trochę miedzianego. Gdyby kierowca takiego Lexusa uderzył w moje auto i uciekał, nie wiedziałbym, co powiedzieć policji przez telefon. „Błyszcząca, różowa sukienka po wywróceniu się w błoto” to najciekawszy opis, który usłyszałem.

Nowy RX to całkiem ładne auto. Z profilu wygląda bardzo podobnie do poprzednika, ale to nie jest zarzut, bo starsza generacja też wyglądała dobrze. Ale co z tym lakierem? Można by pomyśleć, że jest zbyt odważny (zwłaszcza że jednak jest bardziej różowy niż nie-różowy…), ale klienci go lubią. Podobno gdy zbierano pierwsze zamówienia u dealerów na RX-a, owszem, królował czarny, ale Sonic Copper też był wysoko. Zwłaszcza w tych salonach, w których wystawiono egzemplarz pokazowy właśnie w tym kolorze. Pobił między innymi biały i zielony.

Co sądzicie o Sonic Copper? Mój ostateczny werdykt to chyba „może być, ale sam bym takiego nie kupił”. Czekam na psychologiczne diagnozy – może nie jestem pewien swojej męskości? Za mocno przejmuję się zdaniem innych? Nic z tego. Po prostu wolałbym niebieski. Ale bardzo mnie cieszy, że takie kolory powstają i w dodatku są dostępne w normalnej palecie, bez dopłaty. Im kolorowiej na ulicach, tym lepiej.