Przegląd rynku

Ni Reventon, ni Supra, czyli krótka historia jak nie robić replik

Przegląd rynku 24.05.2022 32 interakcje

Ni Reventon, ni Supra, czyli krótka historia jak nie robić replik

Paweł Grabowski
Paweł Grabowski24.05.2022
32 interakcje Dołącz do dyskusji

Ta replika Lamborghini Reventon pokazuje jak nie robić replik. Tylko zmarnowano dobrą Toyotę Suprę. 

Gdy Piotr Szary zobaczył, co pewien Holender zrobił z Toyotą Suprą z 1990 roku, to jego krzyk słyszałem w odległym o 500 km Lublinie. Nasz redakcyjny kolega, który planował w tym roku spędzić urlop w Holandii, dostał zlecenie na spalenie pewnego holenderskiego garażu. Czy to ten sam, w którym stoi ta replika? Być może. Wiem jednak, że to, co oglądam pokazuje, że zanim przystąpi się do realizacji projektu życia należy odczekać aż alkohol oraz inne substancje psychoaktywne ulotnią się z organizmu. Jeżeli wtedy pomysł nadal wydaje się dobry, to warto go zrealizować. Inaczej nie ma sensu. Tutaj zabrakło chwili refleksji.

Replika Lamborghini Reventon powstała na bazie Toyoty Supry z 1990 roku

Ktoś miał w domu całkiem ładną Suprę i postanowił nadać jej wygląd Lamborghini Reventona. To nie pierwsza taka replika, ale ta jest wyjątkowo brzydka. Dla przypomnienia — tak wygląda prawdziwe Lamborghini:

replika lamborghini reventon

Jeżdżące dzieło mrocznej sztuki. Nic dziwnego, że ktoś chciałby je mieć w swoim garażu. Niestety tych aut są równie kosmiczne co wygląd, więc niektórzy ratują się jak mogą, dokładnie tak jak Holender, który pomyślał, że trochę fantazji i będzie mieć Reventona w domu. Reventon w domu:

lamborghini reventon replika

lamborghini reventon replika

Podobne jak dwie krople wody. Nawet udało się zachować olbrzymie wloty powietrza.

Nie znajduję słów, żeby opisać jak bardzo ten projekt nie przypomina oryginału. Nawet nie chodzi o zepsute proporcje. Poziom dopracowania detali mieści się w kategorii „zrobię to byle jak”. Zero finezji, wierności oryginałowi. Nie, tu mamy szybką robotę, która niestety nie prezentuje się dobrze. Na początku myślałem, że to auto powstało z płyt karton-gips i będzie grało rolę w niskobudżetowej produkcji o Batmanie.

Pod maską znajdziemy rzędową szóstkę o pojemności 3 litrów i mocy 238 KM

Silnik nie był tuningowany, ale to nie szkodzi, bo osiągi Supry i tak są zadowalające. Sam bałbym się jechać tym więcej niż 50 km/h, bo zapewne powyżej tej prędkości ten bodykit może odpaść.

I jak na zewnątrz był jeszcze jakiś pomysł, tak środek to stara, zwykła Supra, do tego w stanie zaszczurzonym. FUJ. Brzydko, brudno, ale parę zbędnych kilogramów właściciel się pozbył.

Auto można kupić – kosztuje prawie 20 tysięcy euro, ale to chyba okazja, bo jego autor twierdzi, że ma wygląd samochodu za 200 tysięcy euro. Nie śmiem się kłócić, ale chyba źle to świadczy o samochodach za 200 tysięcy euro.

Zdjęcie repliki pochodzą z ogłoszenia na marktplaas.nl. Ich autorem jest Wolf Auto’s B.V.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać