Kto tu ma pierwszeństwo? Te dwie sytuacje zryją wam beret

Kto ma pierwszeństwo w poniższych okolicznościach, czyli 2138. odcinek serii „sporne i niejasne sytuacje na drodze”. 

Przeważnie wiadomo, kto ma pierwszeństwo, ale zebrałem dziś dwie sytuacje, które są co najmniej zaskakujące. To znaczy jedna jest zaskakująca, a druga zaskoczyła mnie o tyle, że wydawało mi się iż kwestia pierwszeństwa jest tam oczywista, a nie jest i ludzie mają różne zdania. Dobra, nie zwłóczmy, zaczynajmy z sytuacją numer jeden.

Sytuacja numer jeden

Jest sobie rondo, dość małe, z namalowaną wyspą centralną. Na rondo z jednej strony wjeżdża samochód osobowy, z drugiej auto ciężarowe lub autobus. Żeby ułatwić sobie manewry, ciężarówka/autobus nie objeżdża ronda pasem ruchu, tylko przejeżdża przez wyspę centralną, żeby skręcić w lewo. W tym czasie auto osobowe jedzie po pasie ruchu do swojego zjazdu. Kto ma pierwszeństwo, gdy spotkają się przed zjazdem?

Pierwszeństwo ma samochód osobowy. Ciężarówka nie porusza się po pasie ruchu, więc wjeżdżając na pas ruchu musi ustąpić tym, którzy już po tym pasie jadą. Wyspa centralna nie jest pasem ruchu i co do zasady nie wolno po niej przejeżdżać, jednak czasem można trafić na ciekawy znak typu „autobusy skręcają po wyspie centralnej” (widziałem taki ze dwa razy w życiu). Owszem tak, ale zjeżdżając z tej wyspy centralnej muszą ustąpić tym, którzy poruszają się po pasie. Nie ma tak, że „ciężarówka jest już na rondzie więc ma pierwszeństwo”.

Druga sytuacja wymaga pokazania Wam filmu

Film znajduje się pod tym linkiem.

Jest to niezwykle ciekawe skrzyżowanie. Znajduje się ono w Warszawie przy ul. Kochanowskiego róg Rudnickiego. Na poniższym zdjęciu satelitarnym widać jego układ. Auto osobowe z kamerą nadjeżdża z prawej strony ulicą Kochanowskiego. Autobus nadjeżdża z lewej i skręca z Kochanowskiego w Rudnickiego w prawo.

Są osoby, które twierdzą, że skoro auto osobowe skręca w lewo, a autobus w prawo, to autobus ma pierwszeństwo. Byłoby tak, gdyby autobus mijał sygnalizator z sygnałem zielonym. Ale tak nie jest. Na zdjęciu satelitarnym widać wydzielony pas do skrętu w prawo. Tego pasa nie obejmuje żaden sygnalizator. Ustawiony jest tam tylko i wyłącznie znak drogowy „ustąp pierwszeństwa”. Mijając ten znak musisz ustąpić pierwszeństwa wszystkim, którzy już są na drodze za nim, nieważne jak się tam znaleźli – czy skręcili w lewo 2 sekundy wcześniej, czy spadli z nieba, czy nadjechali ulicą Rudnickiego. Autobus brutalnie wymusza pierwszeństwo na samochodzie osobowym i gdyby trafił na mnie, to z całą pewnością zgłosiłbym go do nadzoru ruchu. Ciekawe, że kierowcy autobusów nie znają elementarnych przepisów ruchu drogowego. I nie, to nie jest „jedno skrzyżowanie”.

Teraz wiecie już wszystko. Bezpiecznej drogi!