Wiadomości

Nowy sposób kradzieży aut jest piękny. Wystarczy telefon i laweta

Wiadomości 28.01.2023 68 interakcji

Nowy sposób kradzieży aut jest piękny. Wystarczy telefon i laweta

Paweł Grabowski
Paweł Grabowski28.01.2023
68 interakcji Dołącz do dyskusji

Kradzież samochodu na lawetę to coraz popularniejszy sposób wykorzystywany przez złodziei w Ukrainie. Urzeka mnie jego finezja.

Metody kradzieży samochodów ewoluują na przestrzeni lat. Już mało kto wbija w stacyjkę łamak albo wciska sprzęgło, jak na biegach jest blokada. Teraz złodzieje nastawieni są na przechwytywanie sygnałów z pilota metodą na walizkę, unieszkodliwianie systemów GPS i inne nowoczesne rozwiązania. Inni złodzieje stawiają na czystą bezczelność. Kiedyś poznałem detektywa, który tłumaczył mi, że sukcesem w jego pracy jest bezczelność, bo człowiek wykonujący niezdecydowane ruchy od razu staje się podejrzany. Takie samo podejście mają również niektórzy złodzieje. Boleśnie przekonują się o tym Ukraińcy.

Kradzież samochodu na lawetę dotyka Ukrainę

Pomimo toczącej się wojny, społeczeństwo musi nadal funkcjonować, dojeżdżać do pracy, szkoły itd. A że życie toczy się normalnie, to i złodzieje robią, to co potrafią najlepiej – kradną. Pewien 37-letni adept tego wymagającego fachu postanowił podrobić dowody rejestracyjne pojazdów, które wytypował do kradzieży. Następnie wzywał do pojazdu lawetę, pokazywał dowód rejestracyjny i twierdził, że samochód jest popsuty, nie może go otworzyć, więc trzeba go przewieźć lawetą w inne miejsce – przypadkiem poza miasto. Po wykonanej usłudze grzecznie płacił, więc żaden kierowca lawety nie dopatrzył się niczego podejrzanego.

kradzież samochodu na lawetę
Już niewesoły złodziej. Źródło: auto.bigmir.net

Pech chciał, że na trop złodzieja wpadła policja. Na jego posesji znaleźli kradzionego Mercedesa klasy S oraz kilka kluczyków do innych aut i sfałszowane dowody rejestracyjne. Teraz grozi mu od 8 do 12 lat wierzenia.

Jaki jest morał tej historii?

Nikomu nie można ufać, nawet gry kierowca macha dowodem rejestracyjnym. Po gruntownej analizie dochodzę do wniosku, że bardzo trudno obronić się przed takim procederem. Musiałbym chyba całkowicie zrezygnować z parkowania w miejscach publicznych. Na szczęście mam gruza, więc nikt poważny nie będzie do niego wzywał lawety, ale potrafię zrozumieć, co muszą czuć właściciele bardziej chodliwych samochodów. Kradzież na lawetę to piękny pokaz czystej bezczelności. W końcu nikomu nie przyjdzie do głowy, że złodziej będzie korzystał z takich usług w celu przeprowadzenia kradzieży.

Spacerowali z walizką, odjechali czyimś samochodem. Na czym polega kradzież „na walizkę”?

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać