Wystartował pierwszy kontrapas w Polsce. W Gdyni autobus omija korek wjeżdżając pod prąd

Mieszkańcy Gdyni dostali nietypowe rozwiązanie problemów z korkami. Na jednej z dróg autobusy mogą wjeżdżać pod prąd.

Przez 1100 metrów autobusy pięciu linii będą mogły jechać pod prąd i to na drodze, która ma przedzielone pasem zieleni dwa pasy ruchu w każdym kierunku. W przypadku zatoru drogowego, autobus będzie mógł wjechać pod prąd i na wytyczonym odcinku drogi ominąć korek.

Kontrapas na Chwarznieńskiej

Szczęśliwi ci, którzy ulicą Chwarznieńską podróżują w stronę centrum w pojazdach komunikacji miejskiej. W godzinach szczytu będą mogli zaoszczędzić 10 minut swojego cennego czasu, w przeciwieństwie do pasażerów samochodów osobowych, którzy będą musieli pozostać na swoim pasie ruchu.

Ten przywilej nie jest bezwarunkowy. Zależeć będzie od warunków pogodowych i natężenia ruchu. W końcu autobus z pasażerami będzie musiał wjechać pod prąd, a na jednym z przeciwległych pasów ruchu nagle nie będą mogły pojawiać się samochody.

Bezpieczny wjazd i wyjazd

Autobus będzie mógł wykonać ten manewr, gdy znak pryzmatyczny oprócz wskazania Zakaz wjazdu, wyświetli również komunikat Nie dotyczy ZKM, który pojawi się dopiero po wyłączeniu lewego pasa ruchu jezdni w kierunku Chwarzna-Wiczlina dla pozostałych uczestników ruchu.

Otwieranie i zamykanie pasa ma trwać kilka minut. Jadącym z przeciwka zostanie z wyprzedzeniem wyświetlona sekwencja komunikatów na znakach i sygnalizatorach. Kilkuminutowy bufor bezpieczeństwa będzie zastosowany również, gdy przejazd kontrapasem będzie zamykany – tak by ostatni autobus zdążył bezpiecznie zjechać.

Całość operacji nadzorować ma system Tristar, który analizuje czas przejazdu ulicą Chwarznieńską i daje podstawę operatorowi do uruchomienia kontrapasa, gdy czas zbliży się do wartości granicznych.

Oby kierowcy zdążyli

Zjechać z drogi na czas, a wcześniej zorientować się, że lewy pas im znika. Wnioskując z informacji prasowych z dzisiejszego dnia, gdy system wystartował, nowe oznakowanie nie dla wszystkich było jasne.

Mimo że wcześniej prowadzono testy tego rozwiązania, na premierę zaproszono patrol Policji, który kierowców uparcie jadących do centrum lewym pasem uprzejmie kierował na bok drogi.

Nie dla samochodów elektrycznych

Na baczności powinni mieć się również kierowcy pojazdów elektrycznych, którzy uważają, że ustawa o elektromobilności pozwala im poruszać się wszystkimi pasami, po których mogą jeździć autobusy. Z udostępnionych zdjęć nie wynika, by kontrapas oznaczany był znakiem drogowym D-11, który wyznacza początek lub kontynuację pasa ruchu przeznaczonego tylko dla autobusów. Przedstawione oznaczenie wyłącza tylko pojazdy MZK spod obowiązywania znaku Zakaz wjazdu.

Do centrum, a gdzie z powrotem?

Włodarze miasta chcą kontrapasem zachęcić mieszkańców Gdyni do korzystania z komunikacji miejskiej oferując cenne kilkanaście minut z ich porannego czasu. Inwestycja kosztowała 4,1 miliona złotych, a kontrapas ma mieć stały charakter.

Rozwiązanie ma być stosowane tylko w stronę centrum miasta. Nie znam specyfiki ruchu na tym odcinku w godzinach popołudniowych, ale domyślam się, że ci którzy pojechali autobusem rano do pracy, chcą też nim do domu wrócić. Jeśli droga powrotna nie będzie równie atrakcyjna, pomysł może nie zyskać entuzjastów. Z pewnością nie będą nimi właściciele pojazdów elektrycznych, którzy razem ze swoimi spalinowymi kolegami będą stać grzecznie w korku.

Zdjęcie główne: kadr z filmu na gdynia.pl