Przegląd rynku

Zmusili mnie do napisania tego przeglądu: jakie kombivany można kupić w Polsce i za ile?

Przegląd rynku 26.08.2020 164 interakcje

Zmusili mnie do napisania tego przeglądu: jakie kombivany można kupić w Polsce i za ile?

Piotr Barycki
Piotr Barycki26.08.2020
164 interakcje Dołącz do dyskusji

Skoro klienci w Europie tak strasznie pokochali kombivany, to nie ma wyboru – trzeba sprawdzić, jaki wybór będzie miał ktoś, kto dopiero planuje się zakochać w ich uniwersalności i rozważa wycieczkę do salonu w wiadomym celu. 

Dla przypomnienia, obowiązująca na Autoblogu definicja kombivana:

Kombivan to kompaktowy, dwubryłowy samochód występujący w odmianie dostawczej albo osobowej. Kombivanem jest: Kangoo, Partner, Berlingo, Caddy, Combo, Qubo/Fiorino, Tourneo Connect i Courier oraz jakiś chiński samochód, którego nazwy nie pamiętam.

Zostawia ona wprawdzie spore pole do interpretacji w ramach ostatniego fragmentu, ale lepszej oficjalnej definicji tu nie mamy, więc będziemy się podpierać tym, co jest.

Dacia Dokker

Niestety – dla wszystkich fanów Jedynego Słusznego W Swojej Cenie – Dokkera nie można kupić w Prestiżu. Jedyne dwie dostępne wersje to Laureate i uterenowiony w pewnym stopniu (głównie wizualnym) Stepway.

Poza tym nie ma co płakać, bo to – co raczej nie dziwi – jedna z najtańszych propozycji z tej kategorii. Cena zaczyna się od 59 800 zł i dostajemy za to wysokoprężną jednostkę napędową 1.5 dCi 95 KM (nie ma innej, przykro mi), 5 miejsc siedzących, 15-calowe felgi stalowe, komputer pokładowy i… dobra, nikogo to nie obchodzi.

Istotne jest to, że po obu stronach z tyłu są przesuwane drzwi, a do bagażnika w najgorszym wypadku zmieści się aż 800 l bagażu. W najlepszym – aż 3000 l. Auto nie jest przy tym przesadnie wielkie – ma zaledwie 4,36 m długości, czyli tyle, ile kompaktowy hatchback.

Przy okazji – 95 KM nie brzmi zbyt imponująco, ale 12,5 s do 100 km/h to nie jest taki zły wynik. Chociaż nie chciałbym znać realnych osiągów po zapełnieniu całego przepastnego bagażnika.

Ford Tourneo Connect

Bum, coś z zupełnie innej beczki, czyli kombivan od Forda. Tym razem startujący od 94 587 zł i mieszczący na swoim pokładzie do 7 osób. Przy czym od razu trzeba zaznaczyć, że jest zwykłe Tourneo Connect i to wydłużone, czyli Grand Tourneo Connect. Pierwsze jest niewiele dłuższe od Dokkera (4425 mm), natomiast drugie jest już naprawdę sporym autem (4825 mm).

Trochę bogatsza jest też gama silnikowa, chociaż raczej nikogo nie porwie. Zwykłego Tourneo Connect i Grand Tourneo Connect można kupić z 1.5 EcoBoost 100 KM z manualną przekładnią albo z 1.5 EcoBlue 100 lub 120 KM, przy czym słabszy wariant występuje tylko z automatem, a mocniejszy – z manualem albo automatem. Przyspieszenia do setki – tak. Tzn. od 12,6 s do 14,1 s.

No i oczywiście bagażniki. Tourneo Connect pochłonie od 1029 l (wersja 5-osobowa) do 1838 l (wersja 2-osobowa). Grand Tourneo Connect zmieści odpowiednio od 1529 l do 2761 l. Z kolei Grand Tourneo Connect w konfiguracji 7-osobowej ma przestrzeń od 322 l (wszystkie fotele postawione), przez 1287 l (5 miejsc siedzących), aż po 2620 l (2 fotele postawione, reszta złożona).

Citroen Berlingo

Czyli powrót do czegoś trochę tańszego i mniejszego, bo Berlingo startuje od 69 100 zł. Są przy tym dostępne dwie wersje – mniejsza ma 4,4 m, z kolei większa – 4,75 m. I tak, jest jak najbardziej wersja 7-osobowa.

Niestety po raz kolejny silniki dostępne w gamie są mało osobowe. Do wyboru jest jedna jednostka benzynowa, czyli 1.2 PureTech 110, a także dwa warianty 1.5 BlueHDI – 100 KM i 130 KM (ten drugi dostępny też z automatyczną przekładnią). Przyspieszenie? Kombivanowe – ok. 13 s do setki.

Na szczęście kombivanowa jest też pojemność bagażnika. W wersji krótszej mowa o 597 l (pod półką w bagażniku) lub 2126 l (złożone tylne siedzenia), a w dłuższej – o 850 lub 2693 l.

PS Tak, to w przybliżeniu to samo, co Rifter i Combo Life z dalszej części tekstu. Ale chyba wygląda najciekawiej z tej trójki. Co nie znaczy, że najładniej.

Ford Tourneo Courier

Ale, ale! Swojego mniejszego kombivana ma też Ford. Nazywa się wprawdzie dalej Tourneo, ale już z dopiskiem Courier i jest upraktycznioną do granic możliwości odmianą… Fiesty. A z tym wiąże się chociażby fakt, że auto – nawet jak na standardy kombivanów – jest malutkie, mierząc 4157 mm.

Jednocześnie przy takich wymiarach zewnętrznych bagażnik zmieści w sobie aż 708 litrów i to… przy wszystkich fotelach postawionych do pionu. Złożenie tylnego rzędu sprawi, że będziemy mieć do dyspozycji aż 1656 l.

Obstawiam, że więcej czasu spędzimy zastanawiając się, jak zagospodarować tę przestrzeń, niż wybierając odmianę silnikową, bo jest jeden silnik w dwóch wariantach, czyli 1.5 TDCi z manualem, o mocy 75 lub 100 KM. Cena? Od 62 771 zł.

Doblo Kombi

Trzy wersje do wyboru – Kombi, Kombi Maxi i Kombi XL. Ten pierwszy ma 4,4 m długości i bagażnik 790/3200 l. Drugi – 4,76 m i bagażnik 1050/4000 l. XL jest naprawdę XL, bo wprawdzie długość ma taką samą jak Maxi, ale jest wyższy, więc w środku zmieści się maksymalnie 4800 l bagażu.

Przy zakupie Doblo Kombi trzeba się niestety pogodzić z tym, że niczego innego niż diesla nie znajdziemy pod maską. Kombi oferowane jest z 1.3 MultiJet w wersji 80 lub 95 KM, a także 1.6 105 lub 120 KM. Maxi sprzedawane jest tylko z mocniejszym 1.3 i obiema wersjami 1.6, natomiast XL – tylko z 1.6 120.

Ceny? Od 71 709 zł za bazowe Kombi, po 85 239 zł za Kombi XL. Plus oczywiście wyposażenie dodatkowe.

Renault Kangoo

Jedna wersja na długość i to na dodatek dość krótka – zaledwie 4282 mm (brak opcji na 7 miejsc), czyli prawie co do milimetra tyle, co aktualna generacja Volkswagena Golfa. Natomiast ponownie – niegolfowa jest pojemność bagażnika. W wersji minimalnej Kangoo zmieści 660 l bagażu, a w wersji maksymalnej – 2600 l. Już nie wspominając o tym, o ile łatwiej jest do Kangoo zapakować coś większego.

Niestety znów wybór wersji wyposażenia i silnikowych jest mizerny. Jeśli chodzi o te pierwsze – są dwie, czyli Zen i Limited. Jeśli chodzi o te drugie – też są dwie opcje. A właściwie to jedna – Blue dCi 95 KM albo 115 KM. W jednym i drugim przypadku mamy do czynienia z dieslem 1.5, przy czym ten o mocy 115 KM jest na pusto całkiem żwawy – na sprint do 100 km/h potrzebuje tylko 11,2 s.

Cena? Od 82 800 zł.

Peugeot Rifter

Peugeot Rifter 2019 test

Tutaj macie pełną recenzję, więc nie ma co tracić czasu. Skupmy się na konkretach.

Cena – od 81 950 zł. Do wyboru dwie długości – standard (4403 mm) i Long (4753 mm). Bagażnik – 777/1414 (do wysokości rolety) lub 1355/3000 (do dachu) dla wersji Standard i odpowiednio 1050/1672 lub 1900/3500 dla wersji Long.

Zarówno w przypadku wersji Standard jak i Long można zamówić odmianę 7-osobową.

Opel Combo Life

Nie ma co się rozpisywać – to to samo, co powyżej, ale z innym znaczkiem. Nawet wymiary zewnętrzne zgadzają się co do milimetra. Główna różnica na papierze? Peugeot zaokrągla w nazwach wersji silnikowych moc w dół (np. 1.5 130), natomiast Opel podaje dokładne wartości (czyli, w tym przypadku, 131 KM).

O Oplu Combo Life więcej przeczytacie tutaj.

Volkswagen Caddy

Trochę wzmianka honorowa, bo ten model powoli schodzi już ze sceny i na jego miejsce wejdzie niedługo nowa generacja, ale… zobaczcie tylko, jaki tu jest wybór jednostek napędowych. Szaleństwo w porównaniu do poprzednich modeli w tym zestawieniu!

  • 2.0 TDI 75 KM (fani niewysilonych jednostek mdleją z zachwytu)
  • 2.0 TDI 102 KM
  • 2.0 TDI 102 KM z DSG
  • 2.0 TDI 122 KM 4Motion
  • 2.0 TDI 150 KM
  • 2.0 TDI 150 KM DSG
  • 2.0 TDI 150 KM DSG 4Motion
  • 1.0 TSI 102 KM
  • 1.4 TSI 131 KM
  • 1.4 TSI 131 KM DSG

Oszaleli! A to tylko oferta dla krótszej (2681 mm) wersji z dwóch (ta druga to 3006 mm i oczywiście chodzi o rozstaw osi).

Toyota ProAce City Verso

Toyota też trochę poszalała z wersjami napędowymi, bo jest 1.5 D-4D w dwóch wersjach mocy (100 i 130 KM, bazowa wersja ma 5-biegową manualną przekładnię, najmocniejsza może mieć automat), a do tego jeszcze 1.2 D-4T (czyli benzyna) o mocy 110 albo 130 KM.

Warianty długościowe są z kolei dwa – Standard (4403 mm) oraz Long (4750 mm). I tak jak w przypadku Riftera, tak i tutaj możemy zamówić trzeci rząd siedzeń zarówno w Standardzie, jak i w Longu. Co zresztą nie jest przypadkiem, a o tym, jak jeździ i jaka jest Toyota Z Bardzo Długą Nazwą, możecie poczytać tutaj (choć tekst o odmianie blaszakowej).

Mercedes Citan Tourer

Wszyscy wiedzą, że Citan jest modelem bliźniaczym w stosunku do Kangoo – to nie jest ciekawe. Ciekawsze jest to, że Mercedes wśród najważniejszych zalet Citana w wersji Tourer wymienia… radość z jazdy. Poważnie – nawet trafiła na drogie miejsce.

Ach, prawdzie wnętrze godne Mercedesa.

Ale dość tych żartów (choć to Mercedes zaczął). Citan – przynajmniej teoretycznie – ma wszystkie zalety transportowe Kangoo. Nie jest zbyt duży (4321 mm) i zmieści w sobie do 3000 l bagażu.

Do wyboru jest jedna wersja długości i trzy silniki – 108 CDI o mocy 80 KM, 109 CDI (95 KM) i 111 CDI (116 KM). Cena – od 94 538 zł.

Nissan E-NV200 Evalia

I wtedy wjeżdża on, cały na biało. W zestawieniu kombivanów, z których chyba żaden nie przekroczył (bazowo) 100 000 zł, nagle pojawia się E-NV200 Evalia za 164 328 zł. Na start.

Przy czym wiadomo, skąd ta cena – to auto elektryczne, więc nie może być tanie, choć nie wiem, czy ktoś bez wyraźnego zakazu stosowania silników spalinowych w danej lokalizacji zdecyduje się dopłacić kilkadziesiąt tysięcy tylko za napęd elektryczny (z zasięgiem do 280 km). Ale co kto lubi i uważa za stosowne.

Parametry techniczne? 4560 mm długości, 5 lub 7 miejsc siedzących i bagażnik o pojemności do 2940 l. Jeździłem tym autem niedługo po premierze i w sumie kompletnie nic z tego przejazdu nie pamiętam. Ale pewnie napisałbym to samo o każdym aucie z powyższego zestawienia, więc proszę Evalio, nie bądź na mnie zła.

A teraz przepraszam, ale chyba na dłuższy czas straciłem jakiekolwiek zainteresowanie samochodami…

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać