Przegląd rynku

Jaki SUV z automatem do 100 tys. zł? Skoro nie ma Kii XCeed, to zostaje nam niewiele opcji

Przegląd rynku 05.08.2022 30 interakcji

Jaki SUV z automatem do 100 tys. zł? Skoro nie ma Kii XCeed, to zostaje nam niewiele opcji

Piotr Barycki
Piotr Barycki05.08.2022
30 interakcji Dołącz do dyskusji

Odświeżona Kia XCeed została już wyceniona na polskim rynku, ale niestety w ofercie na razie brakuje wersji, która pewnie spodobałaby się sporej liczbie osób. Pojawia się więc proste pytanie – jaki SUV z automatem do 100 tys. zł, skoro takiego XCeeda nie da się póki co kupić?

Na początek przyjrzyjmy się temu, co oferuje w okolicach 100 tys. zł Kia XCeed, żeby wiedzieć, czego szukamy.

Kia XCeed po liftingu – wyposażenie i silniki

nowa kia xceed

Pod uwagę – skoro ma być te 100 tys. zł (dokładniej: 101 900 zł) – bierzemy najtańszą wersję, czyli 1.5 T-GDI o mocy 160 KM z manualną przekładnią i wyposażeniem M. Bez dopłacania na pokładzie znajdziemy m.in. zdalnie sterowany centralny zamek. LED-owe światła do jazdy dziennej, światła mijania oraz drogowe, tylne lampy LED, elektrycznie sterowane i podgrzewane lusterka, relingi dachowe, 16-calowe felgi aluminiowe, elektrycznie sterowane szyby, manualną (!) klimatyzację, kamerę cofania, tempomat, 8-calowy ekran systemu multimedialnego z CarPlay i Android Auto, Bluetooth, podłokietnik i kilka systemów bezpieczeństwa.

Nie wyobrażam sobie kupić auta za ponad 100 000 zł i nie mieć automatycznej klimatyzacji, więc niestety trzeba kupić pakiet Smart za 2500 zł, gdzie dodatkowo znajdziemy – poza automatyczną klimatyzacją dwustrefową – wycieraczki z czujnikiem deszczu, elektrochromatyczne lusterko wewnętrzne i przyciemniane szyby tylne. Czyli wychodzi 104 400 zł – naprawdę można już było dołożyć klimatyzację do podstawowego wyposażenia.

Jeśli chodzi o parametry techniczne – XCeed mierzy 4395 mm długości, 2650 mm między osiami, a jego bagażnik bez składania kanapy pochłonie 426 l. 160-konne T-GDI rozpędzi go natomiast do setki w równe 9 sekund. Bez szału, ale i bez wstydu. Gdyby tylko była do tego jeszcze automatyczna przekładnia, to można byłoby kończyć tekst, ale nie ma – jest tylko w plug-inie, który nie dość, że droższy, to jeszcze z wyraźnie mniejszym bagażnikiem (291 l).

No to szukamy.

Jaki SUV z automatem do 100 tys. zł?

Albo raczej do 104 400 zł, jeśli mamy być precyzyjni. I od razu uprzedzam – łatwo nie będzie, skoro szukamy auta z automatem w okolicach ceny auta z manualem.

Hyundai Kona

najlepszy SUV do 120

Rzutem na taśmę, ale się da. Za 102 200 zł można kupić Konę w wersji wyposażenia Modern (m.in. relingi dachowe, felgi 16″, klimatyzacja automatyczna, czujniki parkowania z tyłu) i jeszcze domówić do niej 7-stopniową, dwusprzęgłową przekładnię automatyczną.

Brzmi dobrze? Tak, ale nie wszystko jest takie piękne. Przede wszystkim Kona jest wyraźnie mniejsza (4,2 m długości, 2,6 m między osiami), a do bagażnika zmieścimy tylko 374 l bagażu. Dodatkowo silnikiem, który mieści się w budżecie, jest 3-cylindrowe 1.0, które osiągami raczej nie powali na kolana, bo sprint do setki zajmie 11,5 s.

Ale jest SUV/crossover, cena pasuje, automat jest.

Skoda Kamiq

suv utrata wartości

Jeśli 1.0 albo 3 cylindry to dla kogoś za mało i chce się zmieścić w okolicach 100 000 zł, to cała na czerwono (ok, na ten lakier może zabraknąć już pieniędzy) wjeżdża Skoda Kamiq. Za 102 200 zł dostaniemy wersję Ambition (druga od dołu) z 1.5 TSI 150 KM i 7-stopniowym DSG. Propozycja o tyle ciekawa, że takie połączenie oznacza 8,2 s do setki, więc zmierzamy już powli w kierunku tej przyjemniejszej strony przyspieszenia.

Wady? Z zewnątrz Kamiq jest mniejszy (4,24 m), choć udało się zachować podobny rozstaw osi (2,65 m). Mniej zmieścimy natomiast do bagażnika (400 l). Dodatkowo wersja Ambition jest nieprzesadnie ambitna i chociażby za klimatyzację automatyczną czy radio z 8-calowym wyświetlaczem trzeba dopłacić 2400 zł.

Citroen C3 Aircross

Niestety Citroen też jest mniejszy – nawet malutki, bo mierzy sobie 4,16 m. Ale może i lepiej, bo będzie nim łatwiej manewrować w mieście, a i bagażnik (410 l) wypada zaskakująco dobrze.

Pomijając jednak rozmiar – jest nieźle. Automatyczna, sześciostopniowa przekładnia łączona jest ze 130-konnym silnikiem 1,2 (3 cylindry) i dokręcimy do setki w 9,1 s, czyli tylko ciut wolniej, niż zrobilibyśmy to w Kii. Najtańsza wersja oferowana z automatem (Shine, 104 150 zł) jest też całkiem dobrze wyposażona, oferując m.in. automatyczną klimatyzację, LED-y, nawigację, 9-calowy ekran multimedialny i lepsze audio.

Dacia Duster

To zdjęcie jest w sumie już trochę nieaktualne, bo zmieniło się logo. Zmieniły się też wersje wyposażenia, więc Dusterka w Prestiżu nikt już nie kupi – chyba że z drugiej ręki.

Pozostaje więc Duster Journey TCe 150 z EDC za równe 97 800 zł, czyli faktycznie – zgodnie z tytułem wpisu – za mniej niż 100 tys. zł. Będzie miał uczciwe 150 KM, 4 cylindry, a do tego ma 4,31 m długości, 2,67 m między osiami i bagażnik o pojemności 411 l.

Ale żeby 100 000 zł za Dustera? Takie czasy.

Toyota Yaris Cross

Toyota Yaris Cross cena

Tak, to małe auto – tak samo jak C3 Aircross – bo w garażu zajmie tylko 4,18 m, a między osiami ma 2,56 m. Do bagażnika z kolei wejdzie 397 l, czyli w sumie całkiem nieźle.

Całkiem nieźle będzie też pod maską, bo według cennika na rok modelowy 2023, za 105 300 zł można mieć Yarisa Cross 1.5 Hybrid Dynamic Force i to wersji Comfort. Jest jeszcze tańsza Active (101 400 zł), ale tę może sobie darujmy. 11,2 s do setki (116 KM) wprawdzie głowy nam nie urwie, ale przynajmniej po drodze mało spalimy.

Dlaczego nie wersja Active? Bo ma gumową kierownicę, miejmy do siebie trochę szacunku. O automatyczną klimatyzację nie trzeba się martwić, bo w hybrydach jest w standardzie.

SUV do 100 tys. zł z automatem – to jest wykonalne

Trzeba się tylko raczej pogodzić z tym, że będzie to crossover z segmentu B albo B+ (chyba nikt nie liczył na pełnowymiarowego SUV-a), ale chyba nic w tym złego. W końcu w większości te auta mają wymiary i tak zbliżone do Golfa IV, a jakoś kiedyś wszyscy takimi jeździli.

I nikt nie narzekał.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać