Wiadomości

To już jest koniec, nie ma już nic. Kia Stinger żegna się z rynkiem edycją specjalną

Wiadomości 21.12.2022 605 interakcji

To już jest koniec, nie ma już nic. Kia Stinger żegna się z rynkiem edycją specjalną

Paweł Grabowski
Paweł Grabowski21.12.2022
605 interakcji Dołącz do dyskusji

Kia Stinger nie doczeka się następcy i właśnie potwierdzono koniec produkcji tego modelu. Klienci jednak nie chcą tylnonapędowych coupe od popularnych marek.

Ile to się człowiek naczytał komentarzy, że kiedyś było fajnie, bo nawet popularni producenci oferowali kilka różnych nadwozi w tym coupe. A teraz tylko SUV-y i SUV-y, a normalny fan motoryzacji nie mający budżetu na nowe BMW M2 czy inne M4 nie ma żadnego wyboru. I wtedy kilka lat temu cała na czerwono wjechała Kia Stinger. Miała w teorii same asy. Napęd na tył, mocny silnik, świetne prowadzenie, dobry wygląd. Owszem – poźniej pojawiły się skargi użytkowników na problem z chłodzeniem podczas dynamicznej jazdy, ale nie było ich dużo. Niestety okazało się, że to czego ludzie chcą, a to, co kupują to dwie różne rzeczy. Tym samym nadszedł smutny koniec tanich coupe dla ludu.

kia stinger koniec produkcji

Kia Stinger – koniec produkcji z wersją pożegnalną

Kia Stinger Tribute Edition. Tak będzie się nazywało ostatnie 1000 egzemplarzy Stingera. Każdy z nich będzie miał pod maską 3,3-litrowy silnik o mocy 366 KM, a sprint do setki zajmie 5,4 s. Edycja pożegnalna będzie w kolorze kojarzącym się ze smutkiem – Moonscape, czyli szary mat. Tego lakieru nie było do tej pory w palecie Stingera. Muszę przyznać, że dobrze tutaj pasuje.

We wnętrzu każdy egzemplarz będzie wyglądał tak samo za sprawą brązowej skóry, którą połączono ze wstawkami z karbonu. Każdy model będzie miał plakietkę z numerem. Podejrzewam, że część z nich za jakiś czas będzie warta więcej niż teraz.

kia stinger koniec produkcji

6 lat na rynku i koniec gry

Tyle tylko Stinger był z nami. Odszedł do krainy gładkiego asfaltu. Najsmutniejsze jest to, że model nie będzie miał bezpośredniego następcy. Jego rolę w gamie przejmie teraz Kia EV6 GT – elektryczny potwór o mocno dyskusyjnej urodzie. Niestety zainteresowanie klientów było zbyt małe, żeby utrzymać taki model w ofercie. To wasza wina. Trzeba było kupować Stingera, a nie jakieś hatchbacki i kombi na kiju.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać