Wiadomości

Kia Sportage po liftingu trafia do polskich salonów. Znamy już dokładne ceny

Wiadomości 20.07.2018 33 interakcje

Kia Sportage po liftingu trafia do polskich salonów. Znamy już dokładne ceny

Piotr Barycki
Piotr Barycki20.07.2018
33 interakcje Dołącz do dyskusji

Więcej chromu, więcej dodatków w standardzie i ciut wyższa cena – taka jest odświeżona Kia Sportage, która właśnie wjeżdża do salonów. I z której kompletnym cennikiem możemy się już zapoznać. 

Kia Sportage po liftingu – co nowego pod maską?

Przede wszystkim zmiany w wysokoprężnej gamie silnikowej. Jednostki benzynowe pozostają dokładnie te same, co przed liftingiem, czyli 1.6 GDI (132 KM, manualna skrzynia biegów), a także 1.6 T-GDI (177 KM) – w wersji ze skrzynią manualną i napędem na przednią oś, ze skrzynią manualną i napędem na wszystkie koła, a także 7-stopniową przekładnią automatyczną i napędem na obie osie.

Z oferty diesli wycofano natomiast dotychczasowego bazowego diesla 1.7 CRDi (115 KM, 141 KM), zastępując go jednostką 1.6 CRDi SCR o mocy 115 KM (11,5 s do 100 km/h, skrzynia manualna, napęd na przód) lub 136 KM (manualna lub automatyczna, napęd na przód lub obie osie).

2-litrowa jednostka wysokoprężna od liftingu pracuje natomiast w układzie hybrydowym, co ma zapewnić kilkuprocentowe obniżenie spalania. 2.0 CRDi dostępne jest tylko w dwóch odmianach o tej samej mocy (185 KM, 9,5 s do 100 km/h) i z napędem na cztery koła – różni je tylko przekładnia (manualna lub automatyczna). 136-konne 2.0 CRDi znika z oferty.

Kia Sportage – co nowego z zewnątrz i w środku?

Na liście wyposażenia już od najbardziej bazowych wersji pojawia się m.in. 7-calowy, dotykowy ekran systemu multimedialnego ze wsparciem CarPlay i Android Auto. Zamówić będzie można też wykończenie wnętrza chromowanymi akcentami, których więcej pojawia się również na zewnątrz – m.in. na przeprojektowanych zderzakach.

Oprócz tego Kia Sportage doczekała się m.in. nowych świateł z przodu i z tyłu, a także rozszerzenia palety kolorystycznej lakierów i gamy dostępnych felg.

Kia Sportage 2019 – ceny

Cennik Kii Sportage otwiera wersja 1.6 GDI w wyposażeniu S, kosztując 79 990 zł (czyli około 4 tys. więcej niż odchodzący model). Dopłata do wersji M wynosi około 6 tys. zł, natomiast do wersji L trzeba dopłacić już 15 tys. Najsłabsza jednostka benzynowa, a także wysokoprężna, nie może być łączona z najwyższą opcją wyposażenia – GT Line.

Z kolei silników innych niż 1.6 GDI nie można łączyć z wersjami wyposażenia niższymi niż M. I tak za 1.6 T-GDI zapłacimy co najmniej 95 tys. zł (2WD, 6MT), 102 490 zł (4WD, 6MT) lub 109 490 zł (4WD, 7 DCT). Dopłata do wersji L wynosi około 9 tys. zł, natomiast do GT Line – prawie 20 tys. zł.

Najtańszy diesel (1.6 115 KM) kosztuje 98 490 zł, natomiast wersja 136 KM z manualną skrzynią biegów i napędem na obie osie – 108 490 zł. Jeśli zamiast 4×4 wolimy skrzynię automatyczną, zapłacimy 107 490 zł, a jeśli chcemy 136 KM, 4×4 i automat, zapłacimy aż 124 490 zł. Przy czym wynika to też z faktu, że ta odmiana jest dostępna wyłącznie w wersji wyposażenia L.

2.0 CRDi dostępne jest wyłącznie w odmianie GT Line. Za wersje z manualem zapłacimy 144 490 zł, natomiast z automatem – 151 490 zł.

Odświeżona Kia Sportage – co na to konkurencja?

Mierzący 4,48 m SUV od Kii ma na rynku sporo konkurencji. Co może się okazać ciekawą alternatywą?

Toyota RAV4

Toyota RAV4 Hybrid

Nowego RAV4 nie można jeszcze wprawdzie zamawiać, ale wciąż ciekawą propozycją pozostaje bieżąca generacja. Tym bardziej, że na niemal wszystkie wersje cennikowo przewidziano spore rabaty.

Większa od Kii Toyota RAV4 (4,6 m) niestety nawet mimo tego jest – zwłaszcza bazowo – zauważalnie droższa. Za wersję z 2-litrowym dieslem i napędem na przednią oś zapłacimy w wydaniu Active 102 900 zł. Z drugiej strony, jeśli zestawić mniej więcej pasujące wersje (diesel 136 KM ze strony Kii), to różnica w cenie staje się dużo mniejsza.

W pojedynku hybryd walka też jest interesująca. Hybrydowa Kia o mocy 185 KM z automatyczną skrzynią biegów i napędem 4×4 kosztuje 151 490 zł. Za hybrydowego RAV4 (197 KM) trzeba z kolei zapłacić 173 900 zł w najwyższej wersji. Jednak w odmianie Premium koszt zakupu wynosi 150 900 zł, więc jak najbardziej można zastanawiać się nad obydwoma modelami.

Peugeot 3008

Peugeot-3008

Francuska propozycja jest wymiarowo dużo bardziej zbliżona do Kii Sportage, mierząc 4,44 m.

Cena wejściowa jest jednak również wyższa, niż w przypadku koreańskiego SUV-a – zaczyna się bowiem od 89 900 zł za wersję Active z silnikiem benzynowym 1.2 130 KM.

Z kolei po drugiej stronie cennika mamy również silnik wysokoprężny o podobnej mocy (2.0, 180 KM), ale jednak zapewniający nieco lepsze przyspieszenie 0-100 km/h (8,9 s kontra 9,5 s).

Na minus 3008 można zaliczyć brak napędu 4×4. Ten ma się pojawić, ale dopiero w przyszłym roku.

Volkswagen Tiguan

Kolejny konkurent wymiarowy – samochód Volkswagena ma bowiem 4,42 m długości.

I jak to było w dwóch poprzednich przypadkach, tak samo jest i tutaj – Tiguan na start jest zauważalnie droższy od Sportage, a cennik otwiera kwota 97 790 zł.

W tej cenie dostaniemy samochód z silnikiem 1.4 TSI, przyspieszający do setki w 10,5 s, czyli około sekundę szybciej, niż bazowe GDI, nawet pomimo mniejszej liczby koni (125).

Przewagą Tiguana jest bez wątpienia dostępność mocniejszych silników. Benzynowe mogą mieć 150, 180 lub 220 KM (Sportage – maksymalnie 177 KM), natomiast wysokoprężne – nawet 240 KM (Sportage – 185 KM). Żeby jednak mieć ten wybór, musimy zdecydować się na bogatsze wersje wyposażenia (Highline) i przygotować dużo więcej gotówki. Highline 2.0 TDI 240 KM to bez opcji wydatek rzędu… niemal 180 tys. zł.

Hyundai Tucson

hyundai-tucson-1

Odświeżony Tucson, co raczej nie powinno nikogo dziwić, cenowo plasuje się tuż obok Sportage’a i oferuje niemal dokładnie te same silniki.

Cennik otwiera 1.6 GDi w wersji Classic za 86 900 zł, natomiast zamyka – 185-konny diesel o mocy 185 KM z napędem na 4 koła, w najwyższej wersji wyposażenia wyceniony na 179 900 zł.

Skoda Karoq

Ze Skodą jest taki problem, że Kodiaq jest do porównania ze Sportage ciut za duży, natomiast Karoq – ciut za mały.

Cenowo jednak do Sportage zbliżony jest najbardziej – przynajmniej na starcie – Karoq. Za wersję 1.0 Ambition zapłacimy 87 900 zł. Mimo mniejszej pojemności skokowej, Karoq w takiej odmianie będzie od Sportage i tak szybszy w sprincie do 100 km/h – o prawie całą sekundę.

Niestety napęd na cztery koła oferowany jest tylko z jednym silnikiem wysokoprężnym – 2.0 TDI, za który – w odmianie z manualną skrzynią biegów – trzeba zapłacić co najmniej 116 400 zł. Sportage można natomiast wybrać z 4×4 i benzyną, co będzie nas kosztować minimum 102 490 zł. Diesel z 4×4 to z kolei na start 108 490 zł.

Seat Ateca

Skoro pojawił się mały Karoq, nie sposób nie dołączyć do zestawienia również Seata Ateki.

„Hiszpański” samochód jest przy tym od Sportage tańszy, ale niewiele – za bazową odmianę, Reference 1.0 115 KM, trzeba zapłacić 79 200 zł – o około 800 zł mniej niż za propozycje od Kii.

Ateca nie ma niestety aż tak mocnych silników, jak Tiguan. W najlepszym przypadku możemy zdecydować się na 2.0 TSI 190 KM lub 2.0 TDI 190 KM. Napęd 4×4 można łączyć m.in. właśnie z tymi silnikami, a także 2.0 TDI 150 KM i 1.4 TSI 150 KM. Niestety nie są one dostępne przy wyposażeniu Reference.

Mazda CX-5

Wracamy do trochę większych wymiarów. Mazda CX-5 ma 4,55 m długości, ale za te dodatkowe centymetry trzeba niestety zapłacić – co najmniej 95 900 zł.

W CX-5 oczywiście można zamówić napęd na cztery koła – dostępny jest m.in. dla silników SkyActive-G 160 KM, 194 KM, czy diesli 150 KM oraz 175 KM.

Najtańsze 4×4 będzie oznaczało wydatek rzędu około 120 900 zł (benzynowe 160 KM). Dla porównania, Sportage z 4×4, w benzynie i z manualem oznacza minimalny wydatek na poziomie 102 490 zł (wersja M), a w pakiecie otrzymujemy silnik mocniejszy o 17 KM.

To jak jest?

Kia Sportage jest jednym z najlepiej sprzedających się modeli tego producenta i trudno zakładać, żeby po liftingu miałoby się coś w tej kwestii zmienić. Chyba że na lepsze, jeśli brać pod uwagę poprawki wizualne i nieco bogatsze wyposażenie dodatkowe, które jednak pociągnęło za sobą podniesienie ceny.

Owszem, konkurencja w tym segmencie jest mocna (powyższe przykłady to tylko część całego obrazu), ale jeśli ktoś szuka kompaktowego SUV-a w sensownej cenie i z 4×4, to – o ile nie odstrasza go wygląd tej akurat Kii – jest duże prawdopodobieństwo, że Sportage i tak znajdzie się na jego liście samochodów do sprawdzenia.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać