Wiadomości

Nadjeżdża Kia Tasman. Oto wszystko, co Roo niej wiemy

Wiadomości 06.06.2023 48 interakcji

Nadjeżdża Kia Tasman. Oto wszystko, co Roo niej wiemy

Piotr Barycki
Piotr Barycki06.06.2023
48 interakcji Dołącz do dyskusji

Kia szykuje nowy model samochodu, który może być niemal równie wielki, co EV9, ale zdecydowanie nie dostanie tego samego napędu. Dużo bardziej prawdopodobny jest… trzylitrowy, sześciocylindrowy diesel. 

A że będą na to krzywo patrzeć w Europie? Trudno, raczej nikogo nie będzie to obchodzić. Chociaż…

Ale po kolei.

Nowy model ze znaczkiem Kia to Tasman.

Nie zostało to wprawdzie jeszcze potwierdzone oficjalnie, ale na wybranych rynkach koreańska marka zastrzegła już prawa do użycia tej nazwy, więc w tej kwestii sprawa jest prosta. Co ciekawe, jak donoszą niektóre źródła, tymi wybranymi rynkami są przede wszystkim Australia i Nowa Zelandia – które o taki model specjalnie zabiegały – oraz Urugwaj, Kostaryka i… Francja.

Przy czym szanse na to, że nowy model trafi do Europy, są raczej symboliczne. Kia Tasman będzie bowiem…

… pick upem.

I to takim, jakich na naszym kontynencie raczej się nie widuje, tj. naprawdę dużym. Dotychczasowe plotki sugerują, że Tasman – jak na pick upa przystało, mogący się pochwalić konstrukcją ramową – będzie konstrukcyjnie zbliżone do jednego z SUV-ów Kii, czyli Mohave. Auto nie jest wprawdzie dostępne w naszej części świata, ale poza tym wszystko się zgada – jest rama, jest 3-litrowy diesel V6, są ponad dwie tony masy i niemal 5 m długości.

Zdjęcia zamaskowanych egzemplarzy da się zresztą dość elegancko zestawić ze zdjęciami frontu Kii Mohave, więc można się spodziewać, że przynajmniej z przodu oba te samochody będą wyglądały bardzo podobnie.

Można się tylko zastanowić – biorąc pod uwagę docelowe rynki, na których zastrzeżono nową nazwę – czy Kia Tasman nie będzie nieco uboższa pod względem wyposażenia i wykończenia od cywilnego SUV-a. W Korei, gdzie sprzedawane jest Mohave, okupuje ono prawie sam szczyt gamy modelowej – powyżej, w segmencie SUV-ów, jest tylko Carnival i Carnival w wersji HiLimousine, który swoją drogą jest tak fascynujący, że zasługuje na osobny tekst.

Raczej więc nie ma się co spodziewać, że Kia Tasman uraczy swoich użytkowników wentylowaną tapicerką w kolorze jasnego beżu – chyba niespecjalnie trafiłoby to do Australijczyków, którzy raczej będą widzieć w tym modelu rozsądnie wycenione, duże, czterodrzwiowe auto użytkowe.

Dobra, ale co tam w tym wszystkim robi Francja?

Dobre pytanie, bo jakoś trudno sobie wyobrazić, że Kia będzie starała się przekonać do siebie francuskich klientów wielkim pick upem z dieslem pod maską. Nie w 2023, ani też w 2025 r., kiedy Kia Tasman powinna trafić do sprzedaży.

Zostaje więc – choć to dość mocne zgadywanie – opcja, że w Europie taka nazwa mogłaby zostać wykorzystana do nazwania elektrycznego pick upa, który miałby z kolei zadebiutować do 2027 r. Chyba było to spowodowane jakimiś innymi względami prawnymi albo Kia naprawdę chciałaby nas czymś zaskoczyć. Debiut mocno australijskiego Tasmana na naszym kontynencie byłby bez wątpienia szokujący.

PS W Australii na kangury mówią Roo.

Czytaj również:

Oto Kia EV9, która trafi do Polski. Gigant ma już tylko jedną tajemnicę

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać