Nowości Kii: świeże logo, lifting Stingera i nowe silniki w Ceedzie

Kia z hukiem pokazała nowe logo i pochwaliła się kilkoma innymi zmianami. Przy okazji pobiła rekord Guinnessa i wydała sporo pieniędzy na fajerwerki.

Gdy Opel niedawno zmienił logo, klikaliście w tekst na ten temat jak szaleni. Domyślam się, dlaczego: chodziło głównie o to, że zmiany zostały ogłoszone z wielką pompą, ale efekt był… no cóż, dostrzegalny głównie dla spostrzegawczych. Obyło się bez rewolucji.

Kia przedstawiła nowe logo z jeszcze większym hukiem

Huk było słychać dosłownie, ponieważ w czasie oficjalnego, transmitowanego w internecie przedstawiania logo, Kia pobiła rekord Guinnessa w dość specyficznej kategorii. Chodziło o „największą liczbę fajerwerków wystrzelonych jednocześnie z bezzałogowych statków powietrznych”. Mają rozmach.

Trudno jednak narzekać, że nic się nie zmieniło. Nowe logo marki Kia rzeczywiście jest zupełnie inne od poprzedniego. Starsze trochę nie przystawało do obecnych czasów i znam osoby, które z jego powodu nie kupiłyby wozu tej marki. Mam nadzieję, że teraz będą już zadowolone.

Oprócz logo, Kia zaprezentowała też nowy slogan

Logo ma symbolizować „symetrię”, „rytm” i „rośnięcie”, natomiast nowy slogan marki Kii – zastępujący dotychczasowe „The Power to Surprise” brzmi „Movement that inspires”, co można tłumaczyć jako „Ruch, który inspiruje”. Czy ten slogan inspiruje? Przejdźmy do kolejnej kwestii…

Kia oficjalnie pokazała też Stingera po liftingu

Pisaliśmy już o tych zmianach, a także pokazywaliśmy ceny odświeżonego najładniejszego modelu marki. Żegnajcie, diesle i silnik 2.0 turbo. Odświeżony Stinger ma tylko jednostkę V6 (i jest najtańszym V6 na rynku), a oprócz tego dostał m.in. większy ekran systemu multimedialnego, nowe światła z tyłu, inne felgi i nowocześniejsze systemy wsparcia kierowcy. Tak jak niemieccy konkurenci, Kia Stinger teraz „wie” – dzięki odpowiednio ustawionemu systemowi nawigacji – że zbliża się do ograniczenia prędkości. Może ostrzec o tym kierowcę i podpowiedzieć mu, by zdjął nogę z gazu, albo samoczynnie zwolnić, podczas jazdy z aktywnym tempomatem.

Kolejną nowością Kii jest silnik 1.5 T-GDI

160-konna jednostka 1.5 T-GDI zastępuje 140-konne 1.4 T-GDI pod maskami nowych Ceedów, Proceedów i Xceedów. To spory wzrost mocy, a delikatny wzrost pojemności jest prztyczkiem w nos dla tych, którzy twierdzą, że teraz wszystkie silniki stają się tylko mniejsze. Koreański benzyniak nadal ma cztery cylindry.

Ostatnią z nowości, którymi Kia pochwaliła się podczas pełnej fajerwerków konferencji, jest wprowadzenie układu miękkiej hybrydy do silnika diesla 1.6 CRDI. Jeśli jakieś koroporacje nadal kupują wysokoprężne Ceedy, być może taka informacja zainteresuje ich pracowników. Główna korzyść dla kierowców to zapewne łagodniej działający system start stop.

Na koniec: zdjęcie nowego logo, UFO i fajerwerków. Czy tylko ja widzę tu „KИ”?