Ciekawostki

I to jest pomysł na biznes – fan zbudował legendarny silnik BMW z… kartonu

Ciekawostki 26.05.2018 115 interakcji
Marta Daszkiewicz
Marta Daszkiewicz 26.05.2018

I to jest pomysł na biznes – fan zbudował legendarny silnik BMW z… kartonu

Marta Daszkiewicz
Marta Daszkiewicz26.05.2018
115 interakcji Dołącz do dyskusji

Ludzie mają różne zajawki. Jedni gniją wartburgi, inni zbierają modele samochodów, a jeszcze inni budują rzeczy z papieru. Tak jak Marc W. Zak, który zbudował kartonowy silnik do BMW.

Wydawać by się mogło, że to dość szalony pomysł, ale na szczęście pan Marc pomyślał zupełnie inaczej. I tak oto powstało wspaniałe cudo, które naprawdę może budzić zachwyt.

Kartonowy, ale bardzo dokładnie odwzorowany.

Marc W. Zaka zbudował swój kartonowy silnik do BMW w skali 1:1. Jest to czterocylindrowy silnik M10, którego papierowa wersja jest dokładnym odwzorowaniem oryginału.

Cały model składa się  trzech różnych warstw kartonu falistego: wewnętrznej i zewnętrznej oraz papieru makulaturowego typu fluting, który znajduje się między nimi. Mniejsze, bardziej skomplikowane części silnika wykonane zostały z jednowarstwowych kartonowych pudełek, stosowanych jako opakowania produktów spożywczych. Czyli z czegoś, co każdy z nas ma w kuchni.

Prace nad ukończeniem silnika trwały rok. Nie wiadom,o ile autor wydał na wszystkie kartony, kleje i inne niezbędne narzędzia. Ale jedno jest pewne – efekt jest naprawdę niesamowity!

M10 to prawdziwa legenda.

Dla entuzjastów BMW czterocylindrowy silnik M10 jest legendą. Przez wszystkie lata, jakie był produkowany, jego pojemność wahała się w przedziale od 1,5 litra do 1,9 litra. Dopiero pod koniec lat 80, został zastąpiony przez silnik M40.

Oryginalny silnik M10 w BMW 1500 mógł się pochwalić mocą 72 KM, a potem nawet 80 KM. Dodanie turbosprężarki i zwiększenie rozmiaru do 1,9 litra pomogło silnikowi osiągnąć moc nawet 168 koni mechanicznych. To musiało robić wrażenie i budzić respekt.

Wyjątkowa pasja

Jeszcze większy podziw budzi fakt, ża autor kartonowego silnika nie korzystał z gotowych szablonów. Do wszystkiego doszedł sam, przeszukując internet oraz specjalistyczne książki. Łatwo nie było. Gotowe dzieło zostało nawet przymierzone do samochodu. Pasowało doskonale. Ale jeździć w ten sposób byłoby ciężko.

Okazuje się, że wystarczy trochę kartonu, pasja i dużo wolnego czasu, aby stworzyć coś naprawdę niesamowitego. Zachęcamy też do przejrzenia innych filmów Marca W. Zaka na YouTubie. Może zainspiruje to was do stworzenia swoich silników.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać