Porady

Skitrałeś bunię w krzaczorach? Oblukaj jakie hajsy mogą ci przybić

Porady 24.10.2020 191 interakcji
Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz 24.10.2020

Skitrałeś bunię w krzaczorach? Oblukaj jakie hajsy mogą ci przybić

Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz24.10.2020
191 interakcji Dołącz do dyskusji

Tytuł tekstu brzmi, jak brzmi, bo wydaje mi się, że frazę kara za porzucenie samochodu, wpisuje w wyszukiwarkę bardzo specyficzny tryb obywatela.

A już na pewno odpowiedzi na to pytanie nie poszukują światli czytelnicy Autobloga. Gdyby jednak przypadkiem, również ludzie cywilizowani chcieli się dowiedzieć, jaka grozi kara za porzucenie samochodu, to zapraszam.

Do Sejmu akurat wpłynął projekt nowelizacji przepisów dotyczących odholowywanych pojazdów. Jego zapisy przewidują, że samorządy będą mogły szybciej wyrejestrowywać odholowane z ulicy samochody, po które nikt się nie zgłasza. Pozwoli to długotrwale nie opłacać polis OC, które to samorząd musi zapewnić, nawet jeśli nie pojazdy nie przeszły na jego własność.

W takim razie wiemy już, że samorządy mają pecha. Zwijają z ulic samochody, których często nikt nie chce i jeszcze ponoszą koszty, zanim uda się je skutecznie wyrejestrować i zezłomować. To może to jest wspaniała droga żeby pozbyć się niechcianego samochodu, skoro ktoś inny płaci? Trochę tak jest.

kara za porzucony samochód

Gdzie porzucić samochód?

Na złomowisku – najlepiej. Niestety często porzucane są samochody w takim stanie, że koszt uruchomienia pojazdu w celu dojechania do autokasacji, będzie wyższy niż to co za niego dostaniemy. Jeśli auto będzie miało niższą masę niż zarejestrowana w dowodzie, bo kilka elementów udało się sprzedać, przyjdzie nam jeszcze dopłacić do interesu. W dodatku samochód zaistnieje w systemie i na jaw wyjdzie nieopłacone OC albo bałagan w papierach lub ich zwyczajny brak. Zamiast pojazd zezłomować i wyrejestrować, prościej jest go zaparkować, czule poklepać po masce i nie zobaczyć się z nim nigdy więcej. Albo co częstsze, porzucić tam, gdzie się zepsuł.

To jakie miejsce na porzucenie pojazdu wybierzemy, robi różnicę w ciężarze konsekwencji, jakie nas spotkają i w czasie, w jakim nas dosięgną. Najlepiej jest porzucić pojazd na terenie prywatnym, który nie jest strefą ruchu ani zamieszkania. Wtedy właściciel terenu ma niewielkie możliwości manewru i służby miejskie nie mogą mu pomóc na podstawie art. 50a ustawy Prawo o ruchu drogowym. Ma on zastosowanie w większości pozostałych przypadków. Teoretycznie wasz samochód będzie tam gnić całymi latami i nie będzie można (formalnie) usunąć go siłą, jeśli nie stwarza zagrożenia.

Gorszym pomysłem jest pozostawienia go na drodze publicznej

kara za porzucony samochód

Pozostawienie samochodu na drodze

I nie chodzi tu o pozostawienie na środku jezdni. Jeśli miejsce, w jakim go porzucimy jest drogą publiczną lub drogą wewnętrzną, ale przebiegającą przez strefę ruchu lub strefę zamieszkania, to do gry wkracza ustawa Prawo o ruchu drogowym. Nie wkracza do gry, gdy teren jest prywatny i nie jest jedną wymienionych wyżej stref.

O usuwaniu pojazdów mówią dwa różne artykuły. Art. 50a mówi, że:

Pojazd pozostawiony bez tablic rejestracyjnych lub pojazd, którego stan wskazuje na to, że nie jest używany, może zostać usunięty z drogi przez straż gminną lub Policję na koszt właściciela lub posiadacza.

Oznacza to, że nie musi być źle zaparkowany, czy razić przechodniów ostrymi krawędziami karoserii. Jeśli zaczął już porastać mchem lub jego wnętrze stało się imprezownią dla lokalnej młodzieży, odpowiednie służby mogą uznać, że przyszedł już czas na odholowanie.

Nie muszą go usuwać, mogą najpierw próbować dotrzeć do właściciela. Kolejna podstawa prawna do usunięcia pojazdu to art. 130a, ustęp 1:

Pojazd jest usuwany z drogi na koszt właściciela w przypadku: 1) pozostawienia pojazdu w miejscu, gdzie jest to zabronione i utrudnia ruch lub w inny sposób zagraża bezpieczeństwu;

W tym przypadku trzeba się postarać i łamać przepisy lub pozostawić pojazd w takim stanie, że zostanie uznany za niebezpieczny, na przykład z powodu dręczących go wycieków. Różnica w obu przepisach jest jeszcze taka, że na podstawie art. 50a, usuwa się pojazd na wniosek zarządcy drogi, a w przypadku art. 130a decyduje policjant lub strażnik miejski. To może jest mnie interesujące dla porzucaczy, bardziej interesuje ich kara za porzucenie samochodu.

Kara za porzucenie samochodu

Jeśli odholowano nas na podstawie art. 50a, to ewentualnym kosztem będą koszty administracyjne poniesione przez Zarząd Dróg Miejskich. Koszt jest ewentualny, bo żeby go ponieść, ktoś swojego samochodu musi szukać. Grozi nam również mandat w wysokości 500 zł za naruszenie art. 145 Kodeksu wykroczeń, traktującego o zaśmiecaniu miejsc publicznych. Pojazd wycofany z eksploatacji, może być też uznany za odpad. Wtedy właścicielowi grozi grzywna za nieprzekazanie go do stacji demontażu pojazdów.

Kolejny koszt, jeśli samochód porzuciliśmy specjalnie, nie powinien nas obchodzić. Po sześciu miesiącach od usunięcia pojazdu zostanie uznany za porzucony z zamiarem wyzbycia się i przejdzie on na własność Skarbu Państwa, co najczęściej oznacza, że zostanie zezłomowany. Starosta może już po 3 miesiącach wystąpić do sądu o orzeczenie przepadku pojazdu na rzecz powiatu, jeśli powiadomiony właściciel nie odbierze swego pojazdu. Będziemy więc biedniejsi o samochód.

kara za porzucony samochód

I jeszcze większa kara

Inaczej sprawa ma się z art. 130a, czyli sytuacją, gdy samochód zaparkowany był z naruszeniem przepisów lub zagrażał bezpieczeństwu. Wtedy oprócz mandatu, dochodzą jeszcze koszty odholowania pojazdu i jego przechowywania na parkingu depozytowym, naliczane za każdy dzień od odholowania.

Ułatwieniem dla właścicieli odholowanych pojazdów jest zmiana przepisów sprzed ponad roku. Teraz można odebrać pojazd i zapłacić później, wcześniej nie był wydawany bez wniesienia opłaty.

Maksymalna wysokość tych opłat jest ustalona ustawowo, dokładna ich wysokość określana jest przez gminę. W roku 2020 maksymalna opłata za odholowanie samochodu osobowego to 503 zł. Za przechowywanie nie zapłacimy więcej niż 41 zł za dobę.

Do powyższych kosztów mogą dojść kolejne, zależne od miejsca porzucenia pojazdu. Pojazd może zostać porzucony w strefie płatnego parkowania, a licznik bije. Z kolei porzucenie na terenie prywatnym może skutkować sprawą sądową z powództwa cywilnego. Wciąż wisi też widmo kary za bardzo często w takich przypadkach nie opłaconą polisę OC. Brak polisy na samochód osobowy przez okres powyżej 14 dni oznacza karę w wysokości 5 200 zł.

Co musisz zapamiętać z tego artykułu?

Jeśli chcesz najmniej kłopotliwie porzucić samochód, do czego cię zniechęcam, a nie doradzam, to teoretycznie najlepiej porzucić go na terenie prywatnym, gdzie nie zainterweniują odpowiednie służby. Wystarczy jednak, że właściciel postara się o zmianę statusu swojego parkingu lub zwyczajnie wypchnie samochód na ulicę i kłopot wróci ze zdwojoną siłą.

Jeśli zaś wcale nie chcesz porzucać swojego pojazdu, a wręcz boisz się, że zostanie uznany za porzucony, bo na przykład wyjechałeś za granicę, albo od 10 lat będziesz go robił, to lepiej zaparkuj go prawidłowo i zadbaj o to by nie przypominał wraku. Gdy przypadkiem, kiedyś nie znajdziesz go tam, gdzie go zostawiłeś, informacji o odholowanych pojazdach zasięgnij na policji, która zresztą będzie cię usiłowała odnaleźć, zanim odholuje twój pojazd. Pamiętaj, przepisy nie określają, jak długo musi stać zaparkowany samochód, żeby można było go usunąć. Decydujący jest jego stan.

Podobnie decydujący jest stan umysłu osób, które porzucają samochody w krzakach, zamiast je zezłomować.

Zdjęcia porzuconych samochodów (CC BY 2.0):

nr 1 (główne)Ryan Tir

nr 2 i nr 3 – Charles

nr 4 – Ales Kladnik

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać