Wiadomości

Jubileuszowy Hennessey Camaro to egzorcysta za sporo ponad trzysta

Wiadomości 30.07.2021 336 interakcji
Adam Majcherek
Adam Majcherek 30.07.2021

Jubileuszowy Hennessey Camaro to egzorcysta za sporo ponad trzysta

Adam Majcherek
Adam Majcherek30.07.2021
336 interakcji Dołącz do dyskusji

Twórcy mówią, że plan jest prosty – Hennessey Camaro Exorcist ma zawstydzić każdy supersamochód świata.

Amerykańska firma Hennessey już od 30 lat zajmuje się poprawianiem samochodów prawie wszystkich amerykańskich marek i bierze się też za europejskie. Pokazywaliśmy już ich RAM-a TRX przerobionego na siedmiomiejscowego SUV-a i 1200-konnego Jeepa Grand Cherokee. W ramach świętowania swoich 30. urodzin pracuje nad własnym samochodem – Venomem F5, który ma się rozpędzać do 511 km/h. Jednak póki nie zacznie go sprzedawać, zaprasza klientów do zakupu czegoś normalniejszego, czyli…

modelu Hennessey Camaro Exorcist w jubileuszowej, urodzinowej wersji

Hennessey Camaro Exorcist

Piszemy o tym w szczególności dlatego, że nie dalej jak wczoraj pisaliśmy o tym, że Camaro jakie znamy czeka rychła śmierć. No dobra, może nie taka zupełnie rychła, bo ma zniknąć dopiero w 2024 r., ale jego następcą ma być elektryczny, czterodrzwiowy sedan. Do czego to doszło: Mustang stał się elektrycznym SUV-em, a Camaro będzie elektrycznym sedanem.

Hennessey Camaro Exorcist

Szczęśliwie majętni pertolheadzi mogą sobie wstawić do garażu to 1000-konne cudo:

Jubileuszowych Egzorcystów powstanie 30, każda sztuka będzie specjalnie oznaczona i ponumerowana. I każda będzie miała 1000-konny, doładowany silnik V8 o pojemności 6,2 litra, generujący 1197 Nm momentu obrotowego. Osiągi? 0-96 km/h w 2,1 s i prędkość maksymalna 349 km/h. Nic dziwnego, że John Hennessey, prezes firmy, twierdzi, że ten sprzęt będzie w stanie zawstydzić prawie każdy samochód na świecie.

Hennessey Camaro Exorcist – a ile to kosztuje?

Niestety, to nie jest Egzorcysta za niecałe trzysta. Egzemplarze z jubileuszowej serii kosztują sporo ponad 300, bo 135 tys. dolarów przeliczone na peeleny daje jakieś 520 tysięcy. Można ewentualnie pomyśleć o niejubileuszowej odmianie, która ma te same osiągi, ale kosztuje mniej. Niestety – niewiele mniej bo 120 tys. dolarów, czyli jakieś 460 tys. złotych. Wciąż połowę ponad trzysta. Kupiłbym i trzymał na zawsze. Jak zabronią spaliniaków, wstawiłbym do stodoły i trzymał, by kiedyś na nielegalu pokazać wnukom o co kiedyś chodziło w samochodach.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać