Historia

Panda pojechała Jeepem świętować urodziny. Rok 2020 to dla FCA rok ważnych rocznic

Historia 27.09.2020 215 interakcji
Piotr Szary
Piotr Szary 27.09.2020

Panda pojechała Jeepem świętować urodziny. Rok 2020 to dla FCA rok ważnych rocznic

Piotr Szary
Piotr Szary27.09.2020
215 interakcji Dołącz do dyskusji

Jakoś tak się złożyło, że dla koncernu FCA rok 2020 jest rokiem ważnych rocznic. Swoje 80. urodziny obchodzi marka Jeep, a coś nieco bliższego naszym sercom – Fiat Panda – jest o połowę młodsza.

Okrągłe urodziny są zawsze fajne. No chyba, że jesteś człowiekiem, a ową okrągłą rocznicą jest na przykład 80 lat, co czasem odpowiada liczbie tabletek, które trzeba codziennie przyjmować. Ale jeśli jesteś legendarnym producentem samochodów terenowych, to można się tylko cieszyć – i liczyć na kolejne lata obecności na rynku.

Swoje 80-lecie obchodzi Jeep

Historia tej amerykańskiej marki rozpoczęła się oczywiście od Willysa – prostej i doskonale skutecznej terenówki, która prawdopodobnie by nie powstała, gdyby nie II wojna światowa. Historia Willysa sama w sobie nadaje się na osobny, wyjątkowo obszerny wpis, ale warto zwrócić uwagę na etymologię nazwy „Jeep” – bo pierwsze samochody jeszcze takiego loga nie nosiły.

Najpopularniejszą teorią jest ta, że słowo „Jeep” pochodzi od oznaczenia GP (od Government Purposes lub General Purpose) – wymowa tego skrótu mogła wyewoluować do nazwy, którą znamy dziś, na podobnej zasadzie jak HMMWV po czasie zaczęto nazywać po prostu „Humvee”. Ta teoria jest jednak o tyle niepewna, że choćby oznaczenie „General Purpose” wygląda na bzdurne. Rzecz w tym, że Willys wcale nie był pojazdem ogólnego przeznaczenia, a stworzono go z myślą o ściśle określonych zadaniach. Czasem przytacza się też czasem inną wersję wydarzeń: żołnierze mogli być tak bardzo zadowoleni ze zdolności terenowych nowego pojazdu, że nadali mu nazwę po fikcyjnym stworze znanym jako Eugene the Jeep. Ten skoczny zwierz o ponadnaturalnych zdolnościach pojawiał się w komiksach z Popeyem, po raz pierwszy w 1936 r.

Potem marka zwróciła swoją uwagę także na klientów prywatnych

Model CJ-7 Limited

To zaowocowało powstaniem m.in. modeli Jeep CJ (Civilian Jeep) – pierwszych, które nosiły oficjalną nazwę „Jeep”. Takie auta produkowano od roku 1945 (CJ-2A), aż do 1986 (CJ-7) – w sumie powstało ponad 1,5 mln egzemplarzy. Modele CJ były w prostej linii poprzednikami Wranglerów (w produkcji od 1987 r.), czyli jednych z najbardziej rozpoznawalnych nowożytnych terenówek.

Wrangler (YJ)

Warto także wspomnieć o innych kamieniach milowych w historii amerykańskiej marki. Jednym z nich był model Wagoneer z 1963 r., którego na ogół uznaje się za pierwszego masowo produkowanego SUV-a w historii motoryzacji. Te samochody oferowano z silnikami o pojemnościach od 3,8 do 6,6 l, a produkcja kolejnych wariantów trwała do 1991 r. O czym niewiele osób wie, Jeep Wagoneer miał także na koncie krótki epizod w sporcie – takich aut używano w rajdach samochodowych, oczywiście głównie (wyłącznie?) w Stanach Zjednoczonych. W pierwszym zorganizowanym rajdzie Sno*Drift w 1973 r. Jeepowi prowadzonemu przez Erharda Dahma i Johna Campbella udało się wygrać, a 2. lokatę zajął podobny samochód, z załogą Gene Henderson/Ken Pogue. W 1988 r. większy model Grand Wagoneer brał też udział w rajdzie Trans-Amazon, którego trasa liczyła ok. 9000 mil (prawie 15 tys. km).

Fiat Panda 40 lat
Pierwszy Wagoneer.

No i nie zapominajmy o Cherokee

Chodzi mi konkretnie o modelu Cherokee (XJ), czyli kompaktowego SUV-a z 1983 r., a nie o starszy (i większy) model Cherokee (SJ). Prace nad XJ rozpoczęły się w 1978 r., auto miało być odpowiedzią m.in. na nowego Chevroleta Blazer. Jedną z największych nowości było nadwozie samonośne, dzięki któremu Cherokee (XJ) był znacznie mniejszy i lżejszy od SJ, ale przy tym w jego kabinie pasażerskiej można było liczyć na 90 proc. miejsca oferowanego przez starszy model.

Fiat Panda 40 lat

Pomimo braku ramy nośnej, XJ zachował też znakomite własności jezdne w terenie – i dorzucił do tego odpowiednie zachowanie na asfalcie. Gorzej, że w 1994 r. do gamy trafił jeden z najbardziej awaryjnych silników w historii motoryzacji – 2,5-litrowy diesel VM Motori. Na pocieszenie w przypadku posiadania tego ustrojstwa mógł działać jedynie fakt, że mogło być gorzej – w końcu ten silnik oferowano też w większym i cięższym Grand Cherokee…

Dziś Jeep ma pozycję lepszą niż kiedykolwiek

Duża w tym zasługa m.in. niewielkiego modelu Renegade, który otworzył drzwi do świata amerykańskiej marki wielu osobom. Jeep zawitał też na nieznane sobie wcześniej tereny, tworząc takie monstra jak Grand Cherokee SRT-8 oraz Grand Cherokee TrackHawk, konkurujące pod względem osiągów z modelami pokroju Porsche Cayenne. A na szczycie gamy lada chwila pojawi się nowy Grand Wagoneer.

Fiat Panda 40 lat

Tymczasem w Europie…

U nas rocznica jest nieco mniejsza. Nie tylko ze względu na to, że mowa o 40. urodzinach, ale i dlatego, że i auto mniejsze. Chodzi bowiem o 40-lecie Fiata Pandy. Modelu istotnego dla Fiata, jako że włoska marka w tym czasie specjalizowała się już w produkcji przystępnych cenowo i udanych pudełek do przemieszczania ludzi z punktu A do punktu B. Panda już według wstępnych założeń miała być po prostu prosta (ba – wręcz spartańska) i pojemna, miała też kosztować tyle co Fiat 126, którego miała zastąpić.

Fiat Panda 40 lat

Pandę 1. generacji zaprezentowano w Genewie w 1980 r. Jednym z ciekawszych elementów nowego modelu było to, że w środku dało się urządzić tymczasowe łóżko. Pod względem mechaniki pierwsze Pandy korzystały z rozwiązań z Fiatów 127 i 126, więc – zależnie od rynku przeznaczenia – pod maską można było znaleźć 2-cylindrową jednostkę o pojemności 652 cm3 lub większy silnik 4-cylindrowy o pojemności 903 cm3. Auto doczekało się też w 1983 r. odmiany z napędem 4×4. Produkcja Fiata Pandy 1. generacji (wliczając wszystkie liftingi) trwała aż do 2003 r. – w sumie wyprodukowano prawie 4,5 mln aut.

Teraz Polska!

Fiat Panda 2. generacji jest nam zdecydowanie bliższy. Nie tylko dlatego, że w czasie gdy go produkowano był szeroko dostępny i przy okazji tani, ale także dlatego, że produkcja odbywała się wyłącznie w Polsce, w Tychach. Samochód zbierał wyjątkowo dobre opinie w zakresie bezawaryjności i przyjaznej obsługi, do dziś jest to jeden z najtańszych sposobów – i przy okazji zupełnie cywilizowanych – na poruszanie się po mieście i nie tylko. Gama silnikowa obejmowała motory o pojemnościach od 1,1 do 1,4 l, w tym 1,3-litrowego diesla i 100-konną jednostkę benzynową w usportowionej Pandzie 100HP.

Fiat Panda 40 lat
Twoja lokalna pizzeria lubi to.

Także i Panda 2. generacji doczekała się wariantów z napędem na obie osie – i to dwóch. Bazowym była Panda 4×4, wyglądająca podobnie jak zwykła, tyle że z wyższym zawieszeniem i innymi zderzakami. Pojawił się też wariant Cross z inaczej stylizowanym oświetleniem i dorzucający do listy wyposażenia m.in. blokadę mechanizmu różnicowego – takie Fiaty były bardziej dzielne w terenie niż mogłoby się wydawać. Produkcję Pandy II zakończono w 2012 r. wynikiem niespełna 2,17 mln egzemplarzy, ale technika użyta w tym aucie jest z nami obecna do dziś – obecne jeszcze w salonach Fiaty 500 korzystają z tej samej płyty podłogowej (a do niedawna także z silników 1.2).

Pan da 3!

Ten studencki suchar kończy zarazem historię Fiata Pandy – przynajmniej póki co. 3. generację miejskiego autka zaprezentowano w 2011 r., przez pewien czas równolegle oferowano Pandę II i Pandę III. W Polsce trójka zdecydowanie straciła na znaczeniu – nie dość, że auto zdrożało, to jego produkcję przeniesiono do Włoch, co pozwoliło uniknąć ryzyka zamykania tamtejszych fabryk.

Zasadnicze wymiary aktualnej generacji włoskiego misia nie zmieniły się w istotny sposób. Nadal rozstaw osi wynosi ok. 2,3 m, a długość wzrosła względem starszego auta o 10-15 cm. Wzrosła natomiast masa własna – najlżejsze egzemplarze mają już ok. 940 kg, zamiast wcześniejszych 840. Ot, wyposażenie swoje waży.

Fiat Panda koniec produkcji

Pod względem źródeł napędu, ze starszego modelu przeniesiono tylko silniki benzynowe 1.2 i diesle 1.3. Oprócz tego oferowano także 2-cylindrowe jednostki 1.0 i 0.9 turbo, a od 2020 r. w ofercie jest nowy 3-cylindrowy silnik wolnossący FireFly o pojemności 1 l, łączony z układem mild hybrid. To co prawda już chyba tylko sposób na przypudrowanie dość wiekowego modelu w okresie, kiedy Fiat nie bardzo ma koncepcję co dalej z nim zrobić, ale fakt jest faktem – 40 lat produkcji kolejnych generacji jednego modelu to już całkiem ładny wynik.

Ale nie ma co patrzeć na ciemne chmury. Jubilatom życzymy wszystkiego najlepszego!

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać