Wiadomości

Młody człowiek odpowie za brak prawa jazdy. W tym samym dniu zdał egzamin

Wiadomości 20.03.2023 565 interakcji
Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz 20.03.2023

Młody człowiek odpowie za brak prawa jazdy. W tym samym dniu zdał egzamin

Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz20.03.2023
565 interakcji Dołącz do dyskusji

Nie wmówicie mi, że z polskim systemem wydawania prawa jazdy jest wszystko w porządku. Jak zwykle urzędnicza pieczątka jest przenajświętsza. Można odpowiadać za brak uprawnień, mimo że przed chwilą zdało się egzamin.

Młody, 18-letni człowiek został zatrzymany przez policję w Elblągu. Samochód należący do ojca, marki Mitsubishi, rozpędził do gigantycznej prędkości 75 km/h na ograniczeniu prędkości do 50 km/h. Umówmy się, że mogło być gorzej. Został ukarany mandatem w wysokości 300 zł, ale nie był to jego jedyny problem. Jak się okazało, tego samego dnia ukończył z wynikiem pozytywnym egzamin na prawo jazdy. Zdał, czyli umie jeździć? Niestety, w ogóle nie i nie chodzi tu o naruszenie dopuszczalnego limitu prędkości.

Jazda samochodem po zdaniu egzaminu

Mimo że egzamin zdał, to prowadzić auta jeszcze nie może. Niby wszystko umie robić dobrze i zna przepisy, co zostało właśnie potwierdzone, ale jeździć nie ma prawa. Musi poczekać na magiczny blankiet prawa jazdy, który zostanie wydany przez odpowiedni urząd i jego decyzję. W czasie niecierpliwego oczekiwania auta prowadzić nie wolno, nawet jeśli śpiewająco zdało się egzamin.

Nastolatek próbował się tłumaczyć, wyciągał arkusz przebiegu części praktycznej egzaminu, ale to na nic. Sprawa musi trafić do sądu, który będzie musiał go ukarać za jeżdżenie samochodem. Nie miał on prawa jeździć, bo jedna instytucja czegoś jeszcze nie wyprodukowała i nie przybiła pieczątki, mimo że inna instytucja właśnie potwierdziła, że może jeździć.

Właściwie to należałoby tę drugą instytucję rozgonić, skoro tak źle egzaminuje. Ludzie z pozytywnym wynikiem wychodzą na zewnątrz i od razu łamią przepisy. Tego się jednak nie doczekamy, ale za to doczekamy się zmiany sytuacji z prowadzeniem auta tuż po zdaniu egzaminu.

Jak prowadzić auto tuż po egzaminie na prawo jazdy?

Trzeba poczekać, ale tym razem nie na decyzję urzędnika, a na wejście w życie odpowiednich przepisów. O błyskawicznym otrzymywaniu uprawnień pisaliśmy tutaj. W przypadku kategorii A i B uprawnienia mamy nabywać automatycznie, od razu po wyjściu z pozytywnie zakończonego egzaminu. Mają być widoczne w systemie praktycznie bez żadnego opóźnienia. 18-latek z Elbląga mógłby wtedy nie posiadać żadnego blankietu, a policja sprawdziłaby jego uprawnienia w elektronicznym systemie. Lecz jeszcze tak nie jest i teraz zostanie dodatkowo ukarany, bo od lat tolerowano tę systemową lukę. Urzędniczo pobłogosławiony kawałek plastiku jest ważniejszy od pozytywnego wyniku egzaminu.

Kuriozalne to nieco, podobnie jak system zdobywania uprawnień nastawiony na zarabianie pieniędzy na utrzymanie instytucji, które egzaminują. Zarabiają więcej, gdy oblewają egzaminowanych, a gdyby je zlikwidować, to w zasadzie wypadałoby, że egzaminy na prawo jazdy mogłyby być bezpłatne. To oczywiście jakaś mrzonka, w porządnym państwie musi istnieć silnie rozbudowany aparat biurokratyczny do utrudniania prostych spraw. Nie tylko przypadek tego nastolatka przywodzi na myśl, że z polskim robieniem prawa jazdy jest coś nie tak.

Co drugi dzień na granicy pojawia się fałszywe prawo jazdy

Straż Graniczna donosi, że średnio co drugi dzień na podkarpackich przejściach granicznych ujawniane jest fałszywe prawo jazdy. W zeszłym tygodniu zatrzymano trzy fałszywe dokumenty. Używane były przez obywateli Ukrainy, Rumunii i Tadżykistanu. Wszystkim grozi kara więzienia.

fałszywe prawo jazdy Tadżykistan
Źródło: Straż Graniczna

Co drugi dzień, to trochę dużo. Nietrudno zgadnąć, w jakich okolicznościach zatrzymywani obywatele obcych państw z fałszywych blankietów korzystają. Najprawdopodobniej wielu z nich wiozło nas, gdy korzystaliśmy z aplikacji do przewozu osób. Ich operatorzy zaostrzają swoje wewnętrzne przepisy, każą się fotografować na odpowiednim tle, stawiać osobiście w celu zatrudnienia. Chyba jednak nie mają takich narzędzi do weryfikacji prawdziwości okazywanych przez kandydatów na kierowców dokumentów, jak Straż Graniczna. Do problemów formalnych cudzoziemców z pobytem, licencją i pozwoleniem na pracę dochodzi jeszcze polski sytem ubiegania się o prawo jazdy. Jest długotrwały, a czas od rozpoczęcia kursu do pozytywnego wyniku egzaminu jest trudny do przewidzenia. Jest też kosztowny i jest sporych rozmiarów biurokratyczną barierą. Można do egzaminu podchodzić w nieskończoność. Ryzyko wpadki, mimo nasilenia policyjnych kontroli, jest ciągle niskie. Brak uprawnień do prowadzenia pojazdu w trakcie policyjnej kontroli to może być najmniejszy z wykrytych problemów.

Co grozi za jadę bez uprawnień?

Za jazdę bez uprawnień grozi 1500 zł kary, a sąd może rozpędzić się nawet do 30 tys. zł, a także orzec zakaz prowadzenia pojazdów. Chyba rzadko się tak rozpędza, bo amatorów jeżdżenia bez prawa jazdy nie brakuje.

18-latek z Elbląga z pewnością wyniesie z tego zdarzenia cenną lekcję o życiu, że nie warto sprzeciwiać się aparatowi biurokratyczno-urzędniczemu. Zatrzymani na granicy nie muszą się niczego uczyć, i tak żadnego prawa jazdy nigdy nie wyrobią. Nikt im nie będzie mówił, czy potrafią jeździć, jeśli robią to na co dzień.

Zgubione prawo jazdy to nie koniec świata. Co zrobić, gdy nie możesz go znaleźć? – poradnik

 

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać