Porady / Jednoślady

Jak jeździć motocyklem w korku? Przepisowo łatwo nie będzie

Porady / Jednoślady 16.04.2022 123 interakcje
Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz 16.04.2022

Jak jeździć motocyklem w korku? Przepisowo łatwo nie będzie

Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz16.04.2022
123 interakcje Dołącz do dyskusji

Jeśli coś wiem, to wiem coś o tym, jak jeździć motocyklem w korku. W praktyce jest bardzo trudno robić to w zgodzie z przepisami.

Kolega kupił żonie skuter, będzie nim dojeżdżać do pracy. Oznacza to, że będzie jeździć skuterem w korku, czyli coś, co ja robiłem przez chyba ćwierć życia. Przez długie lata przeciskałem się w porannych i popołudniowych korkach w największym polskim mieście. Pociłem się tam, marzłem, robiłem rzeczy głupie i patrzyłem, jak inni robią jeszcze głupsze. Właściwie jazda w korku to dla mnie synonim jeżdżenia jednośladem. To chyba już trochę wiem, co robić, a co lepiej odpuścić. Nie jestem żyła i się podzielę tym, co wiem o jeżdżeniu w korku.

Jazda motocyklem w korku – powiedz, że się boisz

Zanim o praktyce i przepisach, to jeszcze jedna sprawa. Sprawdź, czy to jest sport dla ciebie. Pożycz motocykl od kolegi z wypożyczalni i przejedź się swą codzienną trasą w godzinach w jakich się nią poruszasz. Potem zastosuj się do tytułu bardzo dobrej książki o pilotach śmigłowców w Wietnamie – „Powiedz, że się boisz”. Musisz wziąć pod uwagę, że przebywanie bez ochrony wśród dwutonowych puszek to nie jest coś dla ciebie. Jeśli dasz radę, to dopiero zastosuj się do mych skromnych porad. Oto rada pierwsza.

jak jeździć w korku skuterem

Przeciskaj się między samochodami

Niestety, musisz, albo jesteś frajer. Inaczej dojedziesz w tym samym czasie co samochodem i skorzystasz z tylko jednego udogodnienia jakie daje jednoślad, z łatwości parkowania.

Tak naprawdę nie musisz się przeciskać, to żart był. Nikt cię nie ocenia, możesz jechać swoim tempem, im wolniej tym lepiej. Przeciskanie to po prostu rzecz, która cię w pewnym momencie czeka. Jeśli będziesz chciał przeciskać się między samochodami, a najprawdopodobniej po to kupiłeś skuter, to rób to mądrze.

Przeciskaj się tylko między stojącymi samochodami

Stojący samochód nie wyjedzie nagle poza swój pas, bo kierowca się zamyślił, a przynajmniej jest to mniej prawdopodobne. Jazda między jadącymi samochodami to zawsze ryzyko ich niespodziewanych zachowań. Wielokrotnie mijałem w drodze do pracy tych, którzy mieli pecha i ktoś zajechał im drogę w korku. Za każdym razem zniechęcało mnie to do tej formy transportu i za każdym razem drogę zajechał poruszający się, a nie stojący i oczekujący na światłach samochód.

jazda między samochodami a przepisy

Jedź tak jak wszyscy i wyprzedzaj ich dopiero, gdy staną. Polecam ten styl życia i zwiększanie szans na przeżycie.

Nic na siłę

Nie walcz o sekundy. Nie liczy, czy dziś dojechałeś w 25 minut do pracy, czy w 30 i dlaczego tak długo. Nie rywalizuj sam ze sobą, bo w końcu podejmiesz głupią decyzję. Nie mieścisz się między dwoma autobusami? Trudno, poczekaj. Na twojej drodze do pracy jest tak wąsko, że praktycznie non stop musisz podejmować ryzyko jazdy na gazetę? Trudno, przemyśl, czy lepszy nie będzie rower. Masz jechać wyluzowany, ale uważny, nie ciągle naprężony jak kot gotowy do skoku. W korku zaś trzymaj się lewej, zamiast jak każą przepisy prawej strony drogi.

Którędy omijać samochody w korku?

Korzystaj z przestrzeni między lewym skrajnym pasem i sąsiadującym. Motocykliści między wszystkimi dostępnymi pasami ruchu spowodują, że uprzejmi kierowcy ustąpią tym po jednej stronie, a jednocześnie niechcący zajeżdżając drogę innym. Poruszanie się po wszystkich przestrzeniach między pasami nie zwiększa bezpieczeństwa i sympatii do motocyklistów.

Przygotuj się również na to, że będziesz łamał przepisy.

Jazda w korku a przepisy

Nie ma przepisów zakazujących jazdy między samochodami, ale złamiesz inne. Twoja zachowanie wobec przepisów podczas jazdy w korku zmienia się co chwila i częściowo nie zależy od ciebie. Nie jesteś w stanie tego skontrolować, to nierealne w gigantycznym wielopasmowym korku. W praktyce wybór jest taki: albo nie jeździsz między samochodami, albo jeździsz i nie przestrzegasz przepisów.

Jazda między dwoma długimi rzędami aut, to twoja główna zabawa, jeśli mówimy o poważnym jeżdżeniu w korku. Mogę ci podpowiedzieć, co w myśl przepisów zrobisz nieprawidłowo.

Zmiana pasa ruchu bez kierunkowskazu

Zmieniając pas ruchu, by wyprzedzić samochód w korku, przejeżdżasz przez linię przerywaną. Należy wtedy sygnalizować ten manewr. W praktyce może włączysz kierunkowskaz, może nie będzie ci się chciało. Nawet jeśli go włączysz, to będzie sobie migał, a ty będziesz poruszał się raz z jednej strony linii, raz z drugiej. Nie, włączenie świateł awaryjnych to nie jest rozwiązanie. Świateł drogowych również nie włączaj, bo tylko ludzi oślepisz.

Omijanie i wyprzedzanie samochodów w korku motocyklem

Lepiej, ze względu na swoje bezpieczeństwo, pojazdy omijać niż wyprzedzać, bo omijanie oznacza, że pojazd stoi. Omijając pojazd musisz zachować bezpieczny odstęp, ale przepisy nie precyzują jak duży ma być. Ocena należy do ciebie, bo  jeśli zahaczysz o czyjeś lusterko, to chyba jednak okaże się, że odstęp był za mały.

elektryczny skuter w mieście
Takie luksusy są rzadko spotykane.

Przy wyprzedzaniu też musisz zachować bezpieczny odstęp. W przypadku samochodów nie wiadomo, jaki to jest bezpieczny odstęp, ale inne pojazdy (motorower, czy inny motocykl) i kolumnę pieszych lub UTO, zaszczycono wymaganym odstępem wynoszącym minimum 1 metr. Miej to na uwadze, że jak kogoś wyprzedziłeś, a on za chwilę wyprzedził ciebie, to w zasadzie zmusiłeś go do złamania przepisów. Ty nie musiałeś zachowywać 1 metra odstępu, ale samochód, wyprzedzając ciebie na motocyklu, już musiał.

Nie można wyprzedzać też bezpośrednio przed przejściem dla pieszych. Gdy koła samochodu, który mijasz tuż przed światłami, się toczą, to łamiesz przepisy. Co prawie wyklucza ustawianie się na pole position niemal na każdych światłach w zgodności z przepisami, bo bardzo często ktoś się tam dotacza.

Ogranicza cię linia ciągła

Jeśli przed skrzyżowaniem zaczyna się linia ciągła, a tak jest bardzo często, to powinieneś w tym momencie przestać jechać między samochodami. Nie możesz jej przekraczać, a zapewne to robisz. Teoretycznie możesz zmieścić się w pasie ruchu z omijanym samochodem, ale czy to jest bezpieczny odstęp? Wystawać lusterkiem poza ruch też nie wolno, to nic, że koła się zmieściły.

Są małe szanse, że linii przerywanych i ciągłych nie będziesz traktować tak, jak ci pasuje. Jeden samochód wystaje bardziej w prawo, drugi bardziej w lewo, musisz wtedy lawirować, ciągle przekraczając linie i najprawdopodobniej nie sygnalizujesz zmiany pasa ruchu. Równiutko po linii też jechać nie można, bo trzeba wybrać pas ruchu, którym się porusza.

Wyprzedzanie bez zmiany pasa ruchu

Niektórzy dowodzą, że motocykl może jechać po tym samym pasie ruchu co samochód i go wyprzedzać. Wywodzą to z definicji pasa ruchu, która mówi, że ma on wystarczać do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych. Dopowiadają więc, że drugi rząd, ale z pojazdów jednośladowych na tym samym pasie ruchu, jest dozwolony. Czyli hura, jesteśmy uratowani, wystarczy nie przekraczać linii, żeby nie łamać przepisów. Lecz nie takie hura, bo w rzeczywistości większość pasów ruchu jest za wąska by zmieścić się obok samochodu, albo samochód nie stoi tak by nam to umożliwić. Czyli dalej łamiemy przepisy.

Przez to, że nikt jasno nie opisał w przepisach, jak wyprzedzać jednośladem w korku, to trudno jest jeździć motocyklem w pełnej zgodności z przepisami. To był ten przykry fragment tekstu, może dla rozluźnienia przejdźmy do sekcji pytań i szybkich odpowiedzi.

Czy samochody mają obowiązek rozjeżdżać się na boki i robić mi miejsce?

Nie.

Czy będą to robić?

Niektórzy tak, niektórzy nie.

A będą złośliwie zajeżdżać drogę?

Bardzo rzadko, ale mogą robić inne złośliwe rzeczy. Mogą na przykład bardzo szybko ruszać spod świateł i mijać cię na grubość gazety.

To jak temu przeciwdziałać?

Nie denerwując ich, co bywa trudne. Czasami wystarczy tylko twoja obecność, nic nie musisz robić, a i tak będą ci źle życzyć. Dużo dziękuj i przepraszaj kiwając głową lub unosząc dłoń, to pomaga rozbrajać nerwy zanim wystąpi piana na ustach.

Pyskować, pouczać innych, że nam zagrozili na drodze?

Nie, ze stosowaniem tej zasady mam największy problem. Nie eskaluj sytuacji drogowych, żeby ktoś nie czuł potrzeby udowadniać ci, że ma rację, bo użyje do tego swojego twardego samochodu.

Na coś jeszcze powinienem uważać?

Na wszystko, myśl za innych, rozglądaj się na każdym skrzyżowaniu.

A buspasami mogę jechać?

Nie w każdym mieście, musisz sprawdzić, jak jest u ciebie. Pas awaryjny to nie buspas, tak ci jeszcze podpowiem.

To chyba dziękuję.

To chyba proszę.

Wpis został pierwotnie opublikowany w serwisie Autoblog w sierpniu 2021 r. Ale że idzie nowy sezon – może się przydać i teraz. 

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać