Wiadomości / Jednoślady

Muzeum pozwala jeździć swoimi zmotoryzowanymi eksponatami. Problemy są dwa, no może trzy

Wiadomości / Jednoślady 24.06.2022 7 interakcji
Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz 24.06.2022

Muzeum pozwala jeździć swoimi zmotoryzowanymi eksponatami. Problemy są dwa, no może trzy

Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz24.06.2022
7 interakcji Dołącz do dyskusji

Jazda klasykiem nie musi być droga, nawet jeśli klasyk jest eksponatem w muzeum. Takie dymienie to ja lubię.

A jakby tak dali się ludziom pobawić Panoramą Racławicką, to co by się stało? Wiadomo, co zaraz by domalowali, ale czy nie byłoby fajnie? Ktoś odważył się zrobić odpowiednik mazania po muzealnych obrazach i udostępnił eksponaty z muzeum.

Narodowe Muzeum Motocykli zorganizowało dzień z klasycznymi motocyklami. O dziwo, nie była to wystawa, tylko możliwość samodzielnego pojeżdżenia klasykami. Siadasz na stuletni motocykl, odpalasz i fru. Brzmi jak raj na Ziemi, ale pojawiają się tu minimum trzy problemy.

jazda klasykiem z muzeum
Źródło: YT
The Classic Motorcycle Channel

Takie atrakcje to nie dla nas

Problem pierwszy jest taki, że rzecz dzieje się w Anglii. To trochę daleko. Drugi, że chodzi wyłącznie o jazdę motocyklami, a do trzeciego dojdziemy.

W Polsce, jak coś jest stare, to nagle zaczyna kosztować miliony monet, a jak budzi sentyment, to nawet trzeba tę cenę pomnożyć przez dwa. Za przykład mogą służyć ogłoszenia z motorynkami na sprzedaż. Pojazd w dobrym stanie technicznym i formalnym potrafi być wystawiany za 20 tys. zł. Przyjemność z jazdy jest umiarkowana, użyteczność również, to bardziej miłość do urządzenia, którego najlepszą cechą była ta, że w ogóle było, a nie że było takie super. Wolę nie wiedzieć, ile trzeba byłoby zapłacić za możliwość przejechania się motorynką w jakimś naszym muzeum motorynek.

jazda klasykiem z muzeum

20 funtów trzeba zapłacić, żeby pojeździć muzealnymi eksponatami w Wielkiej Brytanii. Cena ma pokryć koszt paliwa i ubezpieczenia, jest więc jak za darmo. Wprawdzie trzeba należeć jeszcze do klubu przyjaciół muzeum, a to już wychodzi trochę drożej, ale jakaś selekcja musi być, nie tylko w eksponatach.

Muzealnych egzemplarzy mają ponad tysiąc, musiała tu nastąpić sroga selekcja w dobrze pojazdów na ten dzień. Mam wrażenie, że u nas kosztowałoby to 500 zł od sztuki za kwadrans w siodle, ale może uprawiam czarnowidztwo. Tymczasem, nacieszmy się tym widokiem.

jazda klasykiem z muzeum

Jazda klasykiem

Ważne jest, żeby ludzie sobie pojeździli motocyklami, o których nie mogliby nawet pomarzyć. Taki jest cel tego wydarzenia. No zbożny, szczególnie, że będzie odbywać się co kilka tygodni, jeśli pogoda pozwoli.

Licznie reprezentowane są jednoślady od BSA, czyli brytyjskiego przedsiębiorstwa, które raz produkowało strzelbę, a raz motocykl – założyli je rusznikarze. Woda na młyn dla tych, którzy twierdzą, że motocykl zabija. Są tam pojazdy nawet z 1927 roku, można odpalić takiego Coventry Eagla i spalić mu laczka. Może bez tego ostatniego, ale pojeździć się da. Młodzieniaszki są z lat 70-tych.

jazda klasykiem z muzeum

Trzeci problem jest taki, że stare brytyjskie motocykle mogą nie być łatwe w obsłudze dla osób przyzwyczajonych do współczesnych motocykli. Biegi trzeba będzie wrzucać w inną stronę i w innym układzie, a manetka sprzęgła będzie po prawej stronie kierownicy. W zasadzie to nie jest problem, tylko dodatkowa atrakcja.

Wprawdzie impreza jest na zamkniętym terenie, nikt nie wypuścił tych ludzi na pożarcie ulicznego ruchu, ale i tak muszą mieć niezłą zabawę. Muzeum dysponuje największą kolekcją brytyjskich motocykli na świecie.

Kiedy u nas?

Popularnym celem motocyklowych wędrówek w Polsce jest Drohiczyn i tamtejsza wystawa starych motocykli. Miejsce jest piękne nawet bez jednośladów, ale jakby dali kajta, którymś eksponatem to bym się nie obraził. 5 zł kosztuje tam bilet normalny, za możliwość odpalenia dałbym nawet 10 razy tyle, a to na pewno nie jest ostatnie słowo zasobnych motocyklowych portfeli.

Wolę nie myśleć, czy zaraz u nas nie znalazłoby się przypadkiem grono protestujących, bo im hałasują i dymią. A dymią pięknie, naprawdę pięknie dymią.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać