Przegląd rynku

Nie da się kupić kompaktowego auta za mniej niż 100 000 zł? No to sprawdźmy

Przegląd rynku 21.05.2020 559 interakcji

Nie da się kupić kompaktowego auta za mniej niż 100 000 zł? No to sprawdźmy

Piotr Barycki
Piotr Barycki21.05.2020
559 interakcji Dołącz do dyskusji

Nie da się już dziś kupić sensownego auta kompaktowego za mniej niż 100 000 zł? To lepiej potrzymajcie mi klawiaturę, bo poszukam odpowiedzi na pytanie, jakie auto do 80 tys. zł wybrać w 2020 r. 

Albo nie, jednak nie zabierajcie mi klawiatury. Będę jej potrzebował do napisania tego tekstu.

„Co to za czasy, teraz nie da się kupić kompakta za mniej niż 100 000”

Nie jest to moja opinia, tylko opinia, którą słychać coraz częściej, szczególnie w momencie, kiedy do publiczności trafi nowy cennik auta z tego segmentu. Do kompletu dochodzi jeszcze przeważnie wspomnienie, że XY lat temu udało się kupić auto kompaktowe (już nawet pomijając różnice w wyposażeniu) za dużo mniej.

Nie zostaje więc nic innego niż sprawdzić, czy tak naprawdę jest, obniżając przy tym maksymalny poziom ceny do 80 000 zł. Ale niekoniecznie zaglądając do cenników, a do tego, co stoi na placach u dealerów, już z przyznanymi rabatami. Od których, kto wie, może jeszcze uda się trochę uszczknąć.

Jakie auto do 80 tys. zł wybrać w 2020 r.?

Alfa Romeo Giulietta

Dlaczego nie? Może i nie jest to najświeższe auto, może i nie ma tutaj już przesadnie mocnych silników, ale dalej może się podobać (choć akurat mi się nie podoba) i ma na to, co powszechnie uważa się za potrzebne.

Ofert wprawdzie nie ma zbyt wiele, bo na całym Otomoto jest zaledwie 37 sztuk, ale sporo z nich jest właśnie w okolicach 80 000 zł. Pójdźmy więc na łatwiznę i wybierzmy egzemplarz w czerwonym lakierze – będzie przynajmniej wizualnie szybki, bo te 120 KM raczej zamieszania na drodze nie zrobią.

Poza tym biedy nie ma. Są podgrzewane fotele z elektrycznie regulowanym podparciem lędźwiowym. Są podstawowe systemy bezpieczeństwa, centralny zamek z pilotem, 2-strefowa klimatyzacja automatyczna, usportowione zawieszenie, tempomat, felgi 17-cali, radio 7″, kamera cofania i kilka innych dodatków.

Jak za niecałe 80 000 zł to całkiem nieźle.

Skoda Scala z LPG

Kolejne z kategorii dlaczego nie? Tym bardziej, że w pakiecie startowym mamy zasilanie LPG, więc nie dość, że kupujemy względnie dziś niedrogiego kompakta, to jeszcze jeździmy nim tanio.

A że pod maską są tylko 3 cylindry, 1 litr i 115 KM? Jeździłem Skodą Kamiq z tym silnikiem i ani razu nie miałem wrażenia, że temu autu potrzebne jest więcej mocy. Scala poradzi sobie więc z nim pewnie jeszcze lepiej, tym bardziej, że z 1.5 TSI jest już bardzo zrywnym autem, więc tutaj będzie w sam raz. No i na gaz, więc tanio.

Wyposażenie? Nie jest źle. Cieszą 17-calowe felgi, smuci niemetalizowany biały lakier. Na szczęście z odsieczą przychodzi 8-calowe radio z CarPlay, Android Auto i dwoma złączami USB-C, przyciemniane tylne szyby, tempomat, pakiet chrom, Bluetooth, regulacja podparcia lędźwiowego w fotelach i podstawowe systemy bezpieczeństwa.

Wspomniałem już, że auto jeździ na gaz?

Kia Ceed

jakie auto do 80 tys 2020

Sprzedający wprawdzie twierdzi, że to wyjątkowy samochód dla wyjątkowych ludzi, ale przyjmijmy, że to raczej rozsądny samochód dla rozsądnych ludzi. Zresztą jeden z ciekawszych w zestawieniu.

Co na pokładzie? Przede wszystkim czterocylindrowy silnik benzynowy 1.4 140 KM, więc możemy na rodzinnym obiedzie dalej śmiać się z tych wszystkich zabaweczek i kosiarek z trzema cylindrami i jednym litrem, bo jeden litr to jest, wiecie, dobry na dwóch. He-he.

Pod względem wyposażenia Ceed też jest raczej jak najbardziej znośny. Może i ma tylko 16-calowe felgi, ale przynajmniej mniej zapłacimy przy wymianie opon. Mamy też LED-y do jazdy dziennej, LED-owe światła z tyłu, automatyczne hamowanie, asystenta pasa ruchu, automatyczne reflektory, automatyczną, dwustrefową klimatyzację, 8-calowe radio z CarPlayem i Android Auto, kamerę cofania, czujniki parkowania z tyłu, skórzaną kierownicę, automatyczne wycieraczki, przyciemniane automatycznie lusterko wewnętrzne i…

… niech mi ktoś jeszcze napisze, że za sensownego kompakta trzeba zapłacić co najmniej 100 000 zł.

Opel Combo Life

Nie jestem fanem rodzinnych dostawczaków, ale przeglądając te zdjęcia mam ochotę pobiec do salonu, zostawić w nim 79 900 zł, wrócić do domu, zgłosić dwutygodniowy urlop, zapakować się po dach włącznie z rowerami i pojechać w siną dal. I niekoniecznie wrócić za te dwa tygodnie.

Po części dlatego, że mogę po prostu nie zdążyć. Silnik 1.2 110 KM raczej nie sprawi, że Combo Life będzie przesadnie szybkie, szczególnie przy pełnym obciążeniu, ale komu by się spieszyło. Tak samo komu zależy na w takim aucie na aluminiowych felgach, skoro może mieć uczciwe stalaki 16″, a i tak bardziej będzie zwracał uwagę na przestrzeń bagażową – tym bardziej, że mowa o wersji XL. Czyli takiej, która ma aż 4753 mm długości, 3 osobne fotele w drugim rzędzie i 2 wyjmowane fotele w drugim rzędzie. Niech się wszystkie tanie 7-osobowe SUV-y schowają w swoich lajfstajlowych loftach.

W bonusie dostajemy jeszcze czujniki parkowania z tyłu, brązowy lakier metaliczny, reflektory z funkcją doświetlania zakrętów, relingi dachowe i wyświetlacz 8″.

Honda Civic

Skoro w naszej redakcji jeden Civic jest i właścicielowi raczej nie spieszy się do zmiany, to raczej można go z czystym sumieniem polecić. Nawet jeśli pod maską ma 1-litrowy silnik. Tym bardziej, że – przynajmniej według dealera – obniżka ceny jest spora. Z katalogowej 96 100 zł musimy zapłacić bowiem tylko 79 900 zł. Brzmi w porządku.

Po raz kolejny trudno narzekać na wyposażenie – jest automatyczna klimatyzacja, jest kamera cofania, jest nawigacja, są czujniki cofania z przodu i z tyłu, jest tempomat adaptacyjny, jest Bluetooth i pewnie jeszcze kilka innych dodatków.

Jeśli to nie jest rozsądny kompakt za dużo mniej niż 100 000 zł, to ja nie wiem, co nim jest.

Ford Focus

jakie auto do 80 tys 2020

Według mojej ograniczonej wiedzy to też jest pełnoprawny kompakt i też kosztuje grubo poniżej 100 000 zł, bo równe 79 800 zł.

Parametry jednostki napędowej są przy tym dość podobne do tej z Civica – 1 litr, 3 cylindry i 125 KM (Civic ma 126 KM). Sensownie, nawet jeśli niektórym marzy się powrót do potworków w rodzaju auta miejskiego z 2.0 115 KM.

A jako że Focus jest w wersji wyposażenia Titanium, do tego z dodatkami, to lista wyposażenia ciągnie się i ciągnie. Reflektory Full LED. Automatyczne hamowanie i utrzymanie pasa ruchu. Skórzane wykończenie kierownicy. System Ford MyKey. Radio z ekranem 8″. Tylne światła LED. Automatyczna, dwustrefowa klimatyzacja. Tempomat. Podparcie lędźwiowe w fotelach z przodu. Oświetlenie ambientowe. Automatycznie przyciemniane lusterko wsteczne. 17-calowe felgi. Podgrzewana przednia szyba, fotele i kierownica.

Ufff!

Renault Grand Scenic

Teoretycznie takie auto katalogowo kosztowałoby 97 900 zł, ale tutaj kosztuje już 79 000 zł, więc jak najbardziej mieści się do naszego przeglądu. I ma – oczywiście – felgi 20″, czym wygrywa zestawienie. Przynajmniej pod tym względem.

Wygrywa też oczywiście swoim pójściem pod prąd. Wszyscy kupują SUV-y i inne crossovery? To my kupujemy jedno z ostatnich aut, które wygląda jak minivan.

I źle na tym nie wyjdziemy. 140-konne TCe powinno względnie sprawnie napędzać ten rodzinny pojazd, jazdę uprzyjemni automatyczna, dwustrefowa klimatyzacja, do środka dostaniemy się dzięki karcie Renault Hands Free, a przy tym nie zabraknie nam takich podstaw jak tempomat czy podgrzewane lusterka boczne.

Jeśli ktoś chce dać producentom sygnał, że nie ma co ubijać tego segmentu, to to może być jedna z ostatnich okazji.

Skoda Octavia

jakie auto do 80 tys 2020

Tak, kolejna Skoda. Ale aż głupio byłoby ja pominąć w tym zestawieniu.

Jest cena poniżej 80 000 zł? Jest. Jest kompakt? Jak diabli, nawet trochę kompakt+. Do tego całkiem sprawne 1.5 TSI 150 KM, automatyczna klimatyzacja, tempomat, radio 8″ z CarPlay i Android Auto, czujniki parkowania z przodu i z tyłu, regulacja podparcia lędźwiowego, czujnik deszczu i zmierzchu, podgrzewane lusterka boczne, Bluetooth. Czego jeszcze chcieć więcej?

Może tylko tego, żeby nie wyglądał z zewnątrz i w środku tak smutno. No ale co poradzić…

Hyundai i30 Wagon

Wyjątkowa pozycja na liście z kilku powodów. Po pierwsze – nie tylko kompakt, ale i kombi. Po drugie – nie tylko kompakt kombi, ale i z dieslem pod maską. Po trzecie – to auto zapewni wam całkowitą anonimowość na drodze. Nikt nie zwróci na was uwagi, nikt nie zapyta, czym jeździcie. Wprawdzie cena jest dla wybranych grup zawodowych, ale pewnie i dla cywila uda się coś wynegocjować.

Co nie zmienia faktu, że – przynajmniej według internetowych standardów – to uczciwe auto. Do tego z dieslem pod maską (niezbyt mocnym – 115 KM) powinno całkiem niewiele palić. Nie jest to może najnowsza konstrukcja, ale szukamy w końcu rozsądnych propozycji.

Na pokładzie też jest całkiem rozsądnie. Jest Bluetooth, jest skórzana, wielofunkcyjna kierownica, doświetlanie zakrętów, automatyczne światła drogowe, tempomat, komputer pokładowy i kilka innych drobiazgów. Szkoda tylko, że klimatyzacja zostaje manualna, ale z czegoś trzeba było zrezygnować.

Opel Astra

Astr w przedziale cenowym do 80 000 zł jest od groma, ale wybierzmy ten egzemplarz i zerknijmy na listę wyposażenia.

Mamy tutaj reflektory LED, fotel kierowcy AGR, 7-calowy wyświetlacz, Bluetooth, tempomat, tylne światła LED, sportowe zawieszenie, automatycznie przyciemniane lusterko wewnętrzne, czujnik deszczu, dodatkowe oświetlenie wnętrza, podgrzewane lusterka zewnętrzne, automatyczną, dwustrefową klimatyzację, wielofunkcyjną kierownicę i 17-calowe felgi. A to tylko część pozycji z długiej listy wyposażenia.

Jedyna dyskusyjna kwestia? Silnik 1.2 z ogromną turbodziurą. Ale da się z tym żyć, tym bardziej, że auto jest przestronne, praktyczne, a sama jednostka napędowa choć nie grzeszy mocą i przyspieszeniem, to przynajmniej jest świetnie wyciszona.

Golf Sportsvan

jakie auto do 80 tys 2020

Wiem, wiem, były już dwie Skody, a teraz jeszcze jakiś Volkswagen i co to ma być. A to ma być, że to minivan, a więc najbardziej społecznie akceptowalna forma samochodu. I przy okazji reprezentant wymierającego gatunku.

Na super osiągi i wyposażenie nie liczmy. 1.0 115 KM raczej nie zrobi z tego auta rakiety, szczególnie jeśli zapakujemy je pod dach, ale jeździć będzie. Wrażenia na sąsiadach nie zrobimy też raczej 15-calowymi felgami (ale aluminiowymi!).

Za to pewnie docenimy nie tylko przestronność, ale i fabryczne relingi dachowe, App Connect, czujnik deszczu i zmierzchu, przyciemniane automatycznie lusterko wewnętrzne, czujniki parkowania z przodu i z tyłu, a także fabryczny autoalarm. Niestety na automatyczną klimatyzację, wielofunkcyjną kierownicę czy wnętrze, które nie powoduje depresji nie ma co liczyć, ale hej – spieszmy się kochać minivany, dopóki jeszcze są. Ewentualnie trochę dopłaćmy, bo da się znaleźć poniżej 80 000 zł Sportsvana z lepszym wyposażeniem, a nawet z 1.5 pod maską.

Peugeot 308

Drugie kombi w tym zestawieniu, ale tym razem z silnikiem benzynowym – dokładniej 1.2 PureTech 130 KM. Katalogowo auto wyceniono na 99 250 zł (czyli blisko magicznego „poniżej 100 000 zł nic się nie kupi”), ale na szczęście wcale nie musimy płacić takiej kwoty – tutaj wyceniono go na 77 900 zł, przy czym auto jest nowe, bez przebiegu, ale zarejestrowane już na dealera. Mniejsza z tym.

W pakiecie dostajemy – poza kompaktowym kombi – m.in. automatyczną klimatyzację, podgrzewane przednie fotele, kamerę cofania, czujniki parkowania z tyłu, boczne szyby z tyłu przyciemniane, nawigację z Mirror Screenem, automatycznie przyciemniane lusterko wsteczne, Bluetooth, czujnik deszczu, a także tempomat.

Nie wygląda to źle, a 308 – która podobno wyleczyła się już ze swoich chorób wieku dziecięcego – szczególnie w wersji kombi jest ciekawą propozycją. Nawet pomimo tego, że od premiery minęło już 6 lat i pewnie powoli opracowywany jest jego następca.

No i faktycznie – nie da się kupić kompaktowego auta za mniej niż 100 000 zł.

A tak całkiem na poważnie – da się i wcale nie mamy tak małego wyboru. Do tego możemy też zerknąć na minivany (C4 SpaceTourer nie wszedł do przeglądu, bo minimalnie przekraczał 80 000 zł) albo kombivany. I gdyby tego było mało, wcale nie mówimy – w większości przypadków – o wersjach żenująco ubogo wyposażonych. Wręcz przeciwnie – mamy tutaj bardzo przyzwoity standard, wliczając w to kilka (przeważnie obowiązkowych) systemów bezpieczeństwa, łączność ze smartfonem i takie oczywistości jak automatyczną klimatyzację czy elektrycznie sterowane szyby z tyłu.

Oczywiście trzeba tutaj zwrócić uwagę na kilka dodatkowych czynników. Po pierwsze – przeważnie auta na tej liście nie są autami nowymi, zarówno jeśli chodzi o rok modelowy, jak i ogólny staż samochodu na rynku. Giulietta jest modelem bezdyskusyjnie schodzącym, Octavia ma swojego następcę, Golf Sportsvan raczej nie będzie go miał, Civica, Focusa i Scalę też trudno uznać za całkowite świeżynki. Mamy więc często do czynienia z kombinacją starszy model + starszy rocznik + końcówka albo koniec produkcji – w różnych układach. Czy to źle? Nie sądzę. Podejrzewam, że te wspominkowe zakupy sprzed XY lat, kiedy kompakty były takie tanie, też nie były zakupami na gorąco po premierze.

Zostaje jeszcze kwestia silników – kilka egzemplarzy w tym zestawieniu ma pod maską 3 cylindry i litr pojemności skokowej. Nie za bardzo wiem, jaki można mieć z tym problem, ale niech będzie. Dla tych, którzy 4 cylindry uznają za błogosławione minimum, wybór jest trochę mniejszy, ale cały czas istnieje. Przynajmniej na razie…

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać