Ciekawostki

Jaguar wyprzedaje klasyki. Nie ma wśród nich Jaguarów

Ciekawostki 22.02.2018 0 interakcji
Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk 22.02.2018

Jaguar wyprzedaje klasyki. Nie ma wśród nich Jaguarów

Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk22.02.2018
0 interakcji Dołącz do dyskusji

Rzadko się zdarza, by marki samochodowe wyprzedawały swoje własne kolekcje aut na aukcjach. Jeszcze rzadziej, by na takich aukcjach nie było ani jednego modelu tej marki. O co chodzi z kolekcją koncernu Jaguar – Land Rover?

21 marca w brytyjskim Bicester, na północ od Oxfordu, odbędzie się aukcja samochodów zabytkowych. Pod młotek, bez ceny minimalnej, trafi sto aut. Ich właścicielem jest koncern JLR, czyli Jaguar-Land Rover. Czy w takim razie to wymarzona okazja dla wszystkich tych, którzy marzą o E-Type’ach, XKR’ach i Defenderach? Wręcz przeciwnie.

W katalogu aukcyjnym znajdą się auta z każdej dekady od lat 30., ale zabraknie jakiegokolwiek produktu Jaguara czy Land Rovera.
Zamiast tego – wiele innych aut z Wysp, takich jak Austin Allegro Vanden Plas, Morris Minor czy Rover P6, a także Fiaty 500, czy różne Citroeny.

Pojawi się również piękny Borgward Isabella Coupé, pierwszy Ford Transit, Vauxhall Chevette 2300 HS (słyszeliście o takim modelu?), a nawet prototyp Relianta Scimitara z napędem na cztery koła. Wśród wystawionych aut znajdzie się też… Łada Riva, czyli eksportowa Łada 2107. A także ten wspaniały Morris Marina Coupe, widoczny na zdjęciu głównym. To z pewnością jeden z najgorszych angielskich samochodów wszech czasów. Samo to stanowi wystarczający powód, by go kupić!

Dlaczego koncern Jaguar-Land Rover ma w swoim posiadaniu takie samochody? Czyżby były kupione w celu rozebrania ich na części i podpatrywania rozwiązań technicznych, ale jakimś cudem ocalały? A może to dawna auta służbowe pracowników, którzy nie chcieli jeździć Jaguarami?

Tak naprawdę ich historia jest trochę (ale tylko trochę!) mniej ekscytująca. Pochodzą z gigantycznej kolekcji, która była własnością doktora Jamesa Hulla. Ten dentysta i właściciel kilkudziesięciu klinik stomatologicznych zgromadził przez lata aż 543 samochody, a wśród nich było 130 unikatowych Jaguarów.

Doktor Hull dobrze znał się z zarządem koncernu JLR, ponieważ część ze swoich cennych zbiorów, obejmujących m.in. model Swallow Sidecar, pierwszy samochód zbudowany przez późniejszego założyciela marki Jaguar, chętnie użyczał firmie przy różnych okazjach, takich jak np. rajd Mille Miglia.

Dlatego gdy w dr Hull 2014 podupadł na zdrowiu i zdecydował się na wystawienie swoich samochodów na sprzedaż, Jaguar kupił całą kolekcję za – bagatela – około sto milionów funtów.

Opłacało się więc robić to, co większość ludzi nazywa „bezsensownym zbieraniem złomu”.

W marcu w Bicester pod młotek trafi więc tylko część z przepastnych zbiorów – i to raczej ta mniej wartościowa. Nie zmienia to jednak faktu, że praktycznie wszystkie te auta są w doskonałym stanie, mają małe przebiegi, są w rzadkich wersjach lub wyróżniają się w inny sposób. Oprócz samochodów, będzie można kupić również wiele modeli aut na pedały, pamiątki motoryzacyjne, a nawet motorówkę firmy Riva.

Dodatkowo, koncern JLR przekaże 40 innych pojazdów z kolekcji do brytyjskiej fundacji, która krzewi kulturę techniczną wśród młodzieży, ucząc swoich wychowanków naprawiania i dbania o samochody zabytkowe. Taka fundacja przydałaby się i u nas.
Pozostała część zbiorów pozostaje póki co w rękach firmy. Swoją drogą, gdy pomyśli się, że część ze słonego rachunku płaconego u dentysty jest przeznaczana później na budowanie kolekcji aut, nawet leczenie kanałowe boli jakby mniej…

Samochody, które pojawią się na aukcji można zobaczyć tutaj.

Jest wśród nich nawet Fiat 125p kombi. O wynikach aukcji poinformujemy, gdy tylko się zakończy!

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać