Przegląd rynku

Ile SUV-ów ma Hyundai? Stomatologiczne

Przegląd rynku 15.03.2021 56 interakcji
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 15.03.2021

Ile SUV-ów ma Hyundai? Stomatologiczne

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski15.03.2021
56 interakcji Dołącz do dyskusji

No może stu jeszcze nie ma, więc wybaczcie ten suchar, ale idzie w dobrym kierunku. SUVy marki Hyundai mnożą się jak króliki, więc zebrałem je w jeden wpis.

Historia SUV-ów Hyundaia zaczyna się od Santa Fe pierwszej generacji z roku 2000. Tak, ten samochód ma już 21 lat. Oczywiście ktoś może zaraz powiedzieć „aaaale Galloper?” – faktycznie, Galloper zadebiutował już w roku 1991 na rynku koreańskim, tyle że po pierwsze był terenówką, po drugie wkład Hyundaia w ten model ograniczył się do zmiany znaczka na Mitsubishi Pajero. Dopiero Santa Fe zapoczątkowało lawinę SUV-ów Hyundaia, która rozpędza się z każdym rokiem, bo przecież każdy chce zmienić swoje auto na SUV-a, a jeśli już ma SUV-a, to chce go zmienić na większego. Nie ma innej możliwości. Dlatego zapraszam na przegląd, co oferuje Hyundai na świecie, jeśli chodzi o SUV-y i crossovery.

SUVy Hyundai – Europa

Właśnie zadebiutował nowy Bayon, czyli SUV-crossover na bazie modelu i20. Wygląda sobie tak:

I jest to najprościej mówiąc, podniesiona odmiana i20, następca wersji i20 Active, która nigdy się za bardzo nie przyjęła, więc dodano lepszą stylizację i nową nazwę. Bayon ma 418 cm długości, ponad 18 cm prześwitu i prostą gamę silnikową: 1.2 MPI albo trzycylindrowy 1.0 T-GDI z miękką hybrydą, rozwijający 100-120 KM. O sukces jestem ogólnie spokojny.

Hyundai Kona

Nieco większy crossover dobrze się sprzedaje w Europie, niedawno zafundowano mu lifting, a dziś pokazano jego sportową odmianę N, o której pisał już Mikołaj. Kona oprócz agresywnej stylizacji ma też ciekawą gamę modelową: w ofercie była wersja benzynowa, diesel, hybryda i elektryk, a teraz jeszcze dochodzi wariant sportowy. Hyundai ma niezły rozmach jeśli o to chodzi. Przy okazji elektryczna Kona nadal – przynajmniej zdaniem Grzegorza – pozostaje jednym z najrozsądniejszych aut elektrycznych na rynku. Wielkościowo Kona i Bayon są właściwie takie same. Kona na rynkach portugalskojęzycznych nazywa się Kauai, w Chinach zaś – Encino.

hyundai kona 2020

Hyundai Tucson

To się wymawia „tiuzon”, a nie „tukson”, ale w sumie mówcie sobie jak chcecie. Tak tylko mówię, że jakbyście zgubili się w Arizonie i pytali lokalesów jak dojechać do „tukson”, to raczej Was nie zrozumieją. W każdym razie ten bestsellerowy SUV Hyundaia doczekał się ostatnio nowej generacji, która wydaje się szokująco dobra, a przy okazji jest hybrydą i oszczędnie obchodzi się z paliwem. Tucsona testował Mikołaj, ja się nim przejechałem (Tucsonem, nie Mikołajem) i bardzo nam się podobało. Tucson obecnej generacji występuje z dwoma rozstawami osi, a w Stanach Zjednoczonych oferuje się go z wolnossącym silnikiem 2.5 – w Europie o takich ekstrawagancjach nie ma mowy, mamy 1.6 T-GDI, ewentualnie z hybrydą oraz diesla o tej samej pojemności. Długość Tucsona to 450-463 cm, rozstaw osi – 268-275 cm.

hyundai tucson 2021

Hyundai Santa Fe

Santa Fe też już testowaliśmy, a jakże. To największy SUV Hyundaia w Europie, wewnętrzny konkurent Kii Sorento, dostępny po liftingu z nowym układem napędowym, czyli 1.6 T-GDI + hybryda. Oprócz tego w gamie jest też diesel 2.2, a w Stanach Zjednoczonych – czterocylindrowy 2.5 lub 3.5 V6. Santa Fe ma siedem miejsc i 478 cm długości, no chyba że w Chinach, gdzie oferuje się odmianę superwydłużoną o długości 493 cm. To tyle, co pierwsza Insignia kombi – bezużyteczna ciekawostka. Poliftowe wnętrze to raj dla ludzi, którzy lubią przyciski. Jest oczywiście i ekran, ale guzików do wciskania nie poskąpiono.

W niemieckiej ofercie Hyundaia jest jeszcze wodorowy SUV Nexo, którego oczywiście nikt u nas nie sprzedaje, bo i tak nie byłoby gdzie go tankować.

SUVy Hyundai poza Europą

Podstawowym SUV-em na rynkach wschodzących, czyli Rosji, Brazylii, w Indiach czy Afryce Północnej, jest Creta. Auto pokazano w 2014 r. (pierwszą generację) oraz ponownie w 2020 r. (drugą), dobrze się sprzedaje, ma zwykłe silniki benzynowe z wtryskiem wielopunktowym (1.6 i 2.0) oraz diesle 1.4 i 1.6 (w drugiej generacji – 1.5). Fajnie to musi jeździć z dieslem 1.4, bo taka Creta wcale nie jest małym wozem. Ma 4,3 metra długości i przy okazji jest dość wysoka, z dużym prześwitem, tak jak rynki wschodzące sobie życzą. Na zdjęciu generacja numer dwa:

Hyundai Venue

Jest ładny, malutki (4 m) i polubili go Amerykanie. Z początku był tam nawet dostępny z manualną skrzynią biegów, ale to już przeszłość. Obstawiam, że moja następna wycieczka do USA – o ile dojdzie do skutku – odbędzie się właśnie w czymś w stylu Hyundaia Venue. Małe crossoverki podobają się nawet za Oceanem. U nas taki wóz byłby jednak nieco zbyt prymitywny, dlatego mamy Bayona. Venue występuje z benzynowymi silnikami od 1.0 do 1.6 i dieslem 1.4 (obecnie 1.5), obowiązkowym żeby mieć coś do powiedzenia na rynku indyjskim.

Trochę pokrak, ale mnie się podoba

Hyundai Palisade

No to jest dobry potwór, 498 cm długości, pod maską benzynowe V6 o pojemności nawet 3,8 litra (gdzieniegdzie też diesel 2.2). Europa? Wykluczone, to model na rynek amerykański i koreański. Wprawdzie po dobrym starcie sprzedaż trochę siadła, na co mogły mieć wpływ doniesienia o cuchnącym wnętrzu, ale to chwilowa czkawka. Palisade to największy SUV Hyundaia w historii i jedyny, który oferuje osiem miejsc siedzących. Niezależnie od wersji zawsze ma 8-biegową skrzynię automatyczną, a odpowiednikiem Palisade w gamie Kii jest model Telluride. Amerykanie mają silnik 3.8, Rosjanie 3.5, a Filipińczycy – diesla 2.2. Takie życie.

hyundai terenowy

SUVy Hyundai – czy to już wszystkie?

Oczywiście że nie. Przecież Chińczycy dostali oprócz Tucsona jeszcze nowego ix35, bardziej kanciastego, mniej europejskiego. Proszę, oto on. Debiutował w zeszłym roku w Kantonie, na razie nic bliższego nie wiem. Podano cenę: od 12,98 w górę. Ale 12,98 czego? Zapewne chodzi o 129 800 yuanów, czyli 78 000 zł.

Mam nadzieję, że nikt nie każe mi nazywać SUV-em nowego elektrycznego IONIQ-a 5. A skoro już o elektryczności mowa, zobaczcie jak pięknie wygląda elektryczna Kona po lifcie. Ten przód jest naprawdę postarany na mocne 20%!

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać