Wiadomości

Nowy Hyundai Kona ma już cenę w Polsce. Na start od razu promocja

Wiadomości 01.06.2023 33 interakcje

Nowy Hyundai Kona ma już cenę w Polsce. Na start od razu promocja

Piotr Barycki
Piotr Barycki01.06.2023
33 interakcje Dołącz do dyskusji

Nowy Hyundai Kona oficjalnie debiutuje w Polsce i w końcu możemy się dowiedzieć, jaka cena będzie otwierać cennik (i jaka go zamknie). Przy okazji startu rusza też promocja, ale… nie liczcie na zbyt wiele. 

Oraz zapomnijcie może o tym, że Kona to mały crossover, który startuje poniżej 100 000 zł. Bez 100 000 zł nawet nie macie co podchodzić do zakupu. Ze 100 000 zł w sumie też.

Hyundai Kona – jaka jest polska cena?

110 900 zł – tyle trzeb zapłacić za najtańszą odmianę, wyposażoną w manualną przekładnię i turbodoładowany, litrowy silnik T-GDI o mocy 120 KM, przekazywanych na jedną oś. Ok, jako że od początku ruszyła promocja, to zapłacicie 109 900 zł, czyli o 1000 zł mniej. Zawsze coś.

Jeśli chcecie przekładnię automatyczną (7DCT), trzeba się liczyć ze sporą dopłatą – dla tej samej, bazowej wersji wyposażenia, cena za przyjemność nie-zmieniania biegów samodzielnie rośnie do 121 400 zł (bez promocji).

Potrzebny jest mocniejszy silnik? W ofercie – już w wyższej wersji wyposażenia – znajduje się 1.6 T-GDI i mocy 198 KM. Za taką Konę zapłacimy 130 400 zł, o ile wystarczy nam przekłądnia manualna, albo 140 400 zł, jeśli wolimy dwusprzęgłówkę z siedmioma przełożeniami.

W cenniku znajdziemy też wariant z napędem na obie osie, ale jest on oferowany wyłącznie w połączeniu z dwoma najwyższymi wersjami wyposażenia – Paltinum i N Line oraz wyłącznie z przekładnią automatyczną. 1.6 T-GDI w tym przypadku generuje taką samą moc, jak przy napędzie na jedną oś i kosztuje 167 900 zł (Platinum) albo 172 900 zł (N Line). Zresztą te 172 900 zł to najwyższa cena w cenniku, nie licząc opcji dodatkowych.

Pełny cennik prezentuje się następująco:

hyundai kona cena

W ofercie pojawi się też wariant hybrydowy (141 KM, silnik 1.6), startujący cenowo od 134 400 zł).

Nowy Hyundai Kona – wyposażenie

W podstawowej wersji Smart dostaniemy m.in. LEd-owe reflektory, aluminiowe felgi 16″, fotel kierowcy z regulacją wysokości, składaną i dzieloną kanapę, materiałową tapicerkę, wewnętrzne oświetlenie LED, podłokietnik z przodu, haczyki do mocowania bagaży, dwupoziomową podłogę bagażnika, kierownicę obszytą skórą, cyfrowe zegary o przekątnej… 4,2″, 12,3-calowy wyświetlacz systemu multimedialnego z Android Auto i CarPlay, pakiet systemów bezpieczeństwa, złącza USB z przodu i z tyłu oraz… manualną klimatyzację.

Wersja Executive dokłada do tego m.in. atermiczne przednie szyby, relingi dachowe, lakierowane progi (serio), 17-calowe felgi, fotel kierowcy z elektryczną regulacją podparcia lędźwiowego, fotel pasażera z regulacją wysokości, tapicerkę materiałową (typu B – cokolwiek to będzie oznaczać), podgrzewanie przednich foteli, kieszenie w oparciu przednich foteli, klamki wewnętrzne w kolorze metalicznym, schowek pod podłogą bagażnika, dwustrefową klimatyzację automatyczną z nawiewami dla pasażerów z tyłu, 12,3-calowy ekran cyfrowych zegarów, elektrochromatyczne lusterko wewnętrzne, asystenta martwego pola i… tak, w sumie to jest wersja, którą pewnie wybierze większość osób, bo już jest naprawdę przyzwoicie na bogato, a wersja Smart jest po to, żeby nie otwierać cennika szokiem.

Platinum dorzuca jeszcze projekcyjne reflektory LED, tylne szyby przyciemniane, 18-calowe felgi, elektryczne sterowane fotele z przodu i skórzaną tapicerkę. N Line oferuje z kolei specjalną tapicerkę, inne felgi (ale dalej 18″), odpowiednie listwy progowe i oczywiście ogólną stylizację „na sportowo”.

Czytaj również:

Oto nowy Hyundai Kona. To już nie będzie małe auto

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać