Ciekawostki

Testowałem hulajnogę elektryczną dla kobiet, choć nie jestem kobietą. To nie jedyny problem

Ciekawostki 24.07.2019 506 interakcji
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 24.07.2019

Testowałem hulajnogę elektryczną dla kobiet, choć nie jestem kobietą. To nie jedyny problem

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski24.07.2019
506 interakcji Dołącz do dyskusji

Do testów otrzymałem hulajnogę elektryczną Razor E Prime Air. Opisano ją jako hulajnoga dedykowana dla kobiet. Prawda wydaje mi się trochę inna. Jest to raczej hulajnoga dla dużych dzieci i nastolatków.

Polski dystrybutor podaje kilka powodów, dla których Razor E Prime Air to hulajnoga „dla kobiet”: po pierwsze, jest lżejsza niż modele „dedykowane mężczyznom” – Xiaomi i Segway, bo waży poniżej 10 kg w odróżnieniu od 12,5-kilowej Xiaomi M365 w wersji standard. Po drugie – łatwo się składa, a po trzecie – łatwiej nią hamować i przyspieszać, ponieważ ma superczułe manetki.

Nie wydaje mi się, żeby Xiaomi czy Segway dedykowały swoje modele mężczyznom. Użytkuję szeroko opisywaną na Autoblogu Xiaomi M365 i uważam ją za produkt pozbawiony jakichkolwiek cech kierujących go do którejś z płci. Jest w stu procentach unisex, uniwersalna, bezpłciowa – więc uznaję, że producent Razor E Prime Air posługuje się nieprawdą w reklamowaniu swojego produktu.

razor e prime air opinie
Hulajnoga dla kobiet (na dole) vs dla mężczyzn.

Dla kogo jest ta hulajnoga?

Być może dla kobiet, ale przede wszystkim dla osób od 14. roku życia o masie ciała nieprzekraczającej 80 kg, tak mówi bowiem informacja w instrukcji obsługi. Zatem trafniej byłoby powiedzieć „dla kobiet lżejszych niż 80 kg”. Są cięższe kobiety, i one już na Razora stawać nie powinny. Są też mężczyźni lżejsi niż 80 kg, i oni mogą zupełnie swobodnie korzystać z tej hulajnogi, ponieważ jej „kobiecość” kończy się na komunikacie prasowym. Jako produkt jest równie neutralna płciowo co Xiaomi – nie ma różowych wykończeń, przyklejonych rzęs ani innych „typowo kobiecych” gadżetów. A nawet jakby miała, to co to przeszkadza? Ja bym najchętniej jeździł na hulajnodze w kolorze #FF007F.

razor e prime air opinie

W porównaniu z Xiaomi M365

Razor E Prime Air ma kilka cech, dzięki którym zyskuje w porównaniu z Xiaomi M365. Po pierwsze – regulowana wysokość kierownicy (fot. powyżej). Na hulajnodze bez problemu mogłaby jeździć moja 9-letnia córka, gdyby nie to, że według instrukcji musi mieć 14 lat. Jednak możliwość obniżenia kierownicy bardzo się przydaje. Hulajnoga zdecydowanie jest przeznaczona dla niższych osób. Ma też nisko zawieszoną platformę, dzięki czemu łatwiej się odpychać od podłoża, kiedy nie używamy napędu elektrycznego.

razor e prime air opinie

Plusem jest też inny system składania kierownicy niż w Xiaomi. Składa się całość, razem z kołem, a zawias jest umieszczony na platformie, jak w hulajnogach Segway. No i faktycznie jest lekka, kiedy uniosłem Razora i Xiaomi jednocześnie, różnica jest wyczuwalna. Pytanie jak często musimy nosić hulajnogę…

razor e prime air opinie
Wskaźnik zasięgu.

Z różnic technicznych: prędkość maksymalna hulajnogi Razor jest podawana jako 24 km/h, czyli nieco mniejsza niż Xiaomi, którą rozpędziłem do 27 km/h. Zasięgu nie podają, tylko „do 40 minut jazdy”, a ile zdążysz w tym czasie przejechać, to twoja sprawa. Napędzane jest koło tylne, przy czym tylna opona to masyw, przednia ma dętkę, żeby zachować minimum komfortu przy najeżdżaniu na przeszkody. Dobra, to chyba wszystko. Wszystko?

razor e prime air opinie

A gdzie jest hamulec?

Patrzyłem długo na moje Xiaomi i na Razora E Prime Air. I coś mi nie pasowało. Czegoś tu brakowało. W końcu doznałem olśnienia: w hulajnodze „dla kobiet” nie ma hamulca. To znaczy jest – manetka po lewej stronie kierownicy zamienia silnik w prądnicę, co powoduje powstanie oporu i zmniejszanie prędkości. Coś jak w samochodach elektrycznych, gdzie po odpuszczeniu gazu auto samo hamuje. Xiaomi też to ma, ale oprócz tego jest jeszcze normalny zacisk hamulcowy z tarczą i linką przy tylnym kole.

razor e prime air opinie

Trochę mnie to zaniepokoiło. Wytoczyłem hulajnogi na pobliską uliczkę osiedlową i postanowiłem zrobić test. Rozpędzę je do tej samej prędkości i zahamuję z całą siłą. Do testu wykorzystałem kredę, którą narysowałem linię na asfalcie wyznaczającą początek hamowania (zdjęcie u góry), a także aplikację mierzącą prędkość jazdy w smartfonie. Prędkość w momencie rozpoczęcia hamowania miała wynosić 20 km/h. Z trzech pomiarów największa prędkość była równa 20,5 km/h, a najniższa 19,5 km/h. Napędziłem się najpierw Xiaomi i wcisnąłem klamkę hamulca do końca.

razor e prime air opinie
Klamki/manetki w Razor E Prime Air

I co, i co?

No szału nie było. Xiaomi M365 z 20 km/h do zera zatrzymuje się na dystansie 6 metrów. Raz było to 6,2 m, innym razem 5,9 m. Wszystkie trzy wyniki były powtarzalne, odmierzane przez kilkukrotne odkładanie 1-metrowej miarki i zaznaczanie kredą odpowiednich miejsc. Na wszelki wypadek poprosiłem jeszcze żonę – bała się, ale zgodziła dla celów naukowych. Też 6 metrów, więc różnica masy między nami nie wydłuża drogi hamowania.

razor e prime air opinie
Różnica wizualna w drodze hamowania między Razor E Prime Air a Xiaomi M365.

Jak poradziła sobie „hulajnoga dla kobiet” pozbawiona układu hamulcowego? Fantastycznie. Hamuje świetnie. Zatrzymała się na odcinku 4,5 m. Koniec testu.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać