Ciekawostki / Klasyki

Najlepszy kolekcjoner wśród dyrygentów, najlepszy dyrygent wśród kolekcjonerów. 110. rocznica urodzin Herberta von Karajana

Ciekawostki / Klasyki 28.04.2018 70 interakcji
Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk 28.04.2018

Najlepszy kolekcjoner wśród dyrygentów, najlepszy dyrygent wśród kolekcjonerów. 110. rocznica urodzin Herberta von Karajana

Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk28.04.2018
70 interakcji Dołącz do dyskusji

Nazwisko von Karajan jest znane przede wszystkim miłośnikom muzyki klasycznej. Ale fani klasycznej motoryzacji także powinni poznać tego Austriaka. Jego kolekcja samochodów była po prostu zachwycająca.

Temat „muzycy i samochody” jest tak stary, jak motoryzacja i obfituje w wiele ciekawych historii. Nick Mason z Pink Floyd ma w swojej kolekcji między innymi Ferrari 250 GTO. Jay Kay oprócz wielu innych wozów posiada między innymi paskudne, zielone LaFerrari. Miles Davis rozbił kiedyś po kokainie Lamborghini Miurę, a dla Erica Claptona Ferrari buduje specjalne modele.

A co z muzykami klasycznymi?

Można by sobie wyobrażać, że świat muzyki poważnej rozmija się ze światem szybkich samochodów. Ale to nieprawda. Przykładem dyrygenta, który kochał motoryzację był Herbert von Karajan. Urodził się w Salzburgu 5 kwietnia 1908 roku. To oznacza, że niedawno minęła 110. rocznica jego urodzin.

Sam von Karajan był kontrowersyjną postacią.

Von-Karajan-Porsche-4

Patrząc na miejsce i czas jego urodzenia, można się domyślać, dlaczego. Co prawda von Karajan odnosił sukcesy już przed wojną (np. w 1935 r. został najmłodszym w Niemczech dyrektorem artystycznym Opery i Orkiestry Symfonicznej), ale rozkwit jego kariery przypadał na czas po 1939 r. Był członkiem NSDAP i widniał na Gottbegnadeten-Liste, czyli ułożonej przez Hitlera i Goebbelsa liście najważniejszych artystów Niemiec. W latach 1941-1945 był dyrektorem pierwszej sceny III Rzeszy.

Po wojnie nałożono na niego zakaz występów. Ale tylko na rok.

Mimo niechlubnej przeszłości, kariera von Karajana rozkwitała także później. Mówiono (to może trochę niefortunne skojarzenie…), że w latach 60. był „muzycznym dyktatorem”. Rządził m.in. Operą Wiedeńską i występował w Metropolitan Opera. Miał także wpływ na rozwój nowych technologii. To płyta z jego orkiestrą była pierwszą wydaną na CD.

Ale w Autoblogu nie zajmujemy się muzyką ani polityką, tylko samochodami. Dlatego przechodzimy do tego, jakimi autami jeździł von Karajan. Miał się czym pochwalić.

Pierwszy samochód kupił w Aachen w 1934 roku. Nie wiadomo dokładnie, jaki. Ale już cztery lata później ścigał się nowym BMW.

Von-Karajan-Mercedes

Startował nim w prywatnych rajdach. W jego kolekcji pojawiało się później wiele bardzo różnych modeli. Kompozytor słynął z dobierania niestandardowych, wysmakowanych połączeń kolorystycznych. Sam także świetnie się ubierał.

W jego garażu stały najdroższe z najdroższych, jak Rolls Royce’y, Mercedes 300 SL Gullwing z 1954, Ford GT40 z 1968 czy piękne, niebieskie Ferrari 275 GTB z 1966. Pojawiły się też rajdowe klasyki, jak Lancia Stratos czy Audi Quattro.

Von-Karajan-Ferrari

Nie zabrakło również nieco bardziej „zwyczajnych” modeli. Von Karajan posiadał między innymi Mini, Volkswagena Scirocco, czy Renault 5 GT Turbo. To pokazuje, że wyżej od prestiżu, cenił sobie po prostu radość z jazdy.

Największą słabość miał jednak do Porsche.

Von-Karajan-Porsche-6

Jeździł m.in. wyścigowym Porsche 908/2 Spyder Flunder, miał Porsche RSK Spyder z 1959 r. W 1975 roku kupił 911 Turbo, miał też o rok starszą Carrerę RS w barwach Gulfa. Na rok przed śmiercią, w 1988 roku, kupił Porsche 959. Podobno gdy jego żona zobaczyła to auto, powiedziała: „lepiej zacznij sprzedawać więcej płyt”…

Von-Karajan-Porsche-2

Zmarł w 1989 roku.

Von-karajan-Porsche-5

959 trafiła wtedy w ręce księcia Sadruddin Agi Khana, a 9 lat temu wystawiono ją na sprzedaż na aukcji. Rok temu po wielu latach przerwy na drogę ponownie wyjechało 911 930 Turbo von Karajana, a przedstawiciele Porsche zrobili temu egzemplarzowi sesję zdjęciową pod ulubioną salą koncertową kompozytora w Salzburgu.

Piękna kolekcja i świetny gust. Mówiło się, że von Karajan równie pewną ręką prowadził samochody, co orkiestrę. To się nazywa „dobrze dyrygować swoim życiem”…

Von-Karajan-Porsche-3

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać