Wiadomości

Gran Turismo Polonia przerwane – inny punkt widzenia od osoby znającej temat

Wiadomości 04.07.2018 42 interakcje
Marta Daszkiewicz
Marta Daszkiewicz 04.07.2018

Gran Turismo Polonia przerwane – inny punkt widzenia od osoby znającej temat

Marta Daszkiewicz
Marta Daszkiewicz04.07.2018
42 interakcje Dołącz do dyskusji

Po naszym ostatnim artykule „Gran Turismo Polonia przerwane. Co dalej z Torem Poznań?” na naszą skrzynkę mailową przyszła wypowiedź od osoby znającej temat, która woli pozostać anonimowa. Oddajemy jej głos. Kursywą napisano fragmenty oryginalnego artykułu, do których odnosi się osoba komentująca. 

„Znam osobiście od lat instruktorów którzy są zatrudniani na tym evencie, znam opinię innych uczestników z Polski o „przyjezdnych” oraz obiegową opinię o Gran Turismo Polonia, której nikt przez grzeczność nie upublicznia. Tak to wspaniały event promujący Poznań i Tor, ale czy tylko przez to mamy pozwalać im na wszystko? Czy naprawdę nie obowiązują ich żadne zasady?

Organizatorzy są rozgoryczeni – czy słusznie?

Najpierw odniosę się od artykułu: „Niestety – robiliśmy co mogliśmy, ale decyzją Automobilklubu Wielkopolskiego zamknięto tor uniemożliwiając nam dalszą jazdę. Decyzja tłumaczona jest za dużym hałasem. Nie zgadzamy się z tą decyzją i uważamy ją za bardzo krzywdzącą. Proszę nam wierzyć, że wszyscy tutaj, zarówno kierowcy jak i organizatorzy, jesteśmy bardzo rozczarowani i rozgoryczeni”.

Rozgoryczeni bo przez swoje niedopatrzenia doprowadzili do takiej sytuacji, a całą winę zrzucając na AW i pewnie będą musieli oddać pieniądze uczestnikom. Taka decyzja nie przyszła nikomu nagle bo czwartek i piątek. normalnie jeździli i nie wzięła się znikąd! AW, choć jest betonem z poprzednich ustrojów, broni toru. Tylko dlatego, że spokojnie zakulisowo i poprawnie politycznie działa, tor jeszcze istnieje.

Gran Turismo Polonia przerwane

„Impreza jest ciekawa i popularna, ale nie możemy dopuścić do zamknięcia toru, a to mogłaby być jedna z konsekwencji – tłumaczył Wojciech Bartz z dyrekcji toru”.

Tak – to mogłaby być konsekwencja dalszego łamania przepisów przez uczestników Gran Turismo Polonia, których organizator GTP po prostu nie potrafi utemperować! Gdyby AW nie podjęło decyzji o zaprzestaniu jazd skończyło by się zamknięciem toru.

Tor Poznań Track Day jakoś dwa dni z rzędu się odbywa w weekend i daje radę, a uczestnicy są po prostu karani grzywną, a nawet wyrzuceniem z toru, za łamanie zasad i tak ma być! Ma być porządek i ład a nie „zapłaciliśmy to możemy robić co chcemy”.

Przekroczono normy?

Homologacje a rzeczywistość – chyba wiecie, że każdy motocykl Ducatii ma homologację drogową a wydech generuje ponad 100dB? To że samochód ma homologację drogową nie znaczy, że ma seryjny wydech. A każdy posiada jeszcze coś takiego jak „magiczna klapka” która sprawia, że wydech jest głośniejszy, czasem wystarczy ją zamknąć. Na Track Day nawet wyścigówki przyjeżdżają z dBkillerami – takie zasady, to nie zawody, chcesz poćwiczyć to się dostosuj.

A co z torem?

„Działania Automobilklubu można tłumaczyć próbą walki o Tor i wyjścia naprzeciw mieszkańcom. Ale ciężko nie mieć obaw, co dalej z obiektem. Co dalej z imprezami typu Youngtimer Party czy Track Day? Mamy nadzieję, że mieszkańcy nie dopną swego i nie uda im się zamknąć jednego z najlepszych obiektów w Polsce”.

Nic i to samo co zawsze, będą się odbywać bo ich organizatorzy świetnie znają realia i potrafią sobie radzić z zaistniałą sytuacją. Co nie oznacza, że jest ona jakaś super stabilna i dobra, ja po prostu nie lubię siania fermentu i robienia rozdmuchanych newsów z niesprawdzonych, powierzchownych informacji.

Tor „Poznań” jest zawieszony w próżni, teren na którym się znajduje jak wiadomo zainteresowanym nie ma do końca wyjaśnionej sytuacji własnościowej. AW ma tylko opiekować się tym co jest, a nie ma prawa inwestować w obiekt bo nie jest jego właścicielem, a tym bardziej właścicielem ziemi na które stoi.

Cały ferment sieją mieszkańcy pobliskich domów i osiedli, którzy na bazie precedensu Krzesin, żądają od miasta odszkodowań za hałas generowany przez tor. O tym było już tyle art. przez lata, że aż szkoda pisać.

AW jest pomiędzy młotem i kowadłem – aktualnie próbuje załagodzić sytuację by nie dopuścić do jakiś skrajnych posunięć. Nie bronię AW, ale też nie oskarżam, bardzo proszę o zweryfikowanie wiedzy dotyczącej sytuacji na torze „Poznań” i obiektywne wypowiedzi, a nie szukanie sensacji.”

 

*Śródtytuły pochodzą od redakcji.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać