Formuła 1 – sensacyjne deszczowe GP Niemiec wygrywa Verstappen w Red Bullu. Znakomity wyścig Vettela

Niemiec w Ferrari zameldował się drugi na mecie, mimo że startował z ostatniego miejsca! A teraz uwaga: na trzecim stopniu podium stanął Danił Kwiat (Toro Rosso), a na dwóch następnych Lance Stroll (Racing Point) i Carlos Sainz (McLaren). Max Verstappen dodatkowo dostał punkt za najszybsze okrążenie przejechane w czasie wyścigu. W pierwszej trójce znalazły się dwa zespoły z silnikiem Hondy.

Co za emocje! Grand Prix Niemiec na torze Hockenheimring było zdecydowanie najciekawszym wyścigiem sezonu. Deszcz pokrzyżował szyki liderom i pokazał, że każdy kierowca może popełnić błąd. Najmniej zrobił ich Verstappen. Na bandach zakończyli wyścig Leclerc (Ferrari) i Bottas (Mercedes). Lewis Hamilton dwa razy wypadł z toru i nie zdobył ani jednego punktu.

Generalnie Mercedesowi nie szło zbyt dobrze – jego kierowcy, inżynierowie i mechanicy wspólnie przegrali ten wyścig. Koszmar przeżył również zespół Renault. Najpierw Ricciardo zjechał z powodu uszkodzenia silnika. Później na bandzie wyścig skończył Nico Hulkenberg jadący na rewelacyjnym czwartym miejscu. Kierowcy Haasa znowu zderzyli się ze sobą, ciekawe czy obaj będą jeździć w zespole do końca sezonu?

Co się działo w Hockenheim?

Spróbujmy sobie przypomnieć najciekawsze momenty wyścigu. Mimo mokrej nawierzchni rozpoczął się ze startu zatrzymanego, w którym zaprocentowało doświadczenie. Najlepiej ruszyli kierowcy Ferrari – Vettel wysforował się na 14. miejsce, Leclerc na 6. pozycję. Najgorzej Verstappen, który stracił trzy miejsca. Kimi Räikkönen wysunął się na rewelacyjne trzecie miejsce, Hamilton obronił pozycję lidera, na drugim pojawił się jego zespołowy kolega, Bottas.

Już na drugim okrążeniu Sergio Perez (Racing Point) rozbił samochód i zakończył wyścig. W czasie jazdy za samochodem bezpieczeństwa Vettel, Hamilton, Bottas oraz wielu innych kierowców zmienili opony na przejściowe, co spowodowało kompletne przetasowanie stawki. Na przykład Russell i Kubica wylądowali na 9. i 10. miejscu.

Początek wyścigu ułożył się dobrze dla niemieckiej ekipy

Dwa Mercedesy szybko wzmocniły się na prowadzeniu, drugi Bottas był podgryzany przez przez Verstappena w Red Bullu, ale Holendrowi nie szło to zbyt dobrze, zwłaszcza po zmianie opon na miękkie sliki. W pewnym momencie wykonał pełny obrót, ale bez groźnych konsekwencji.

Na 12. okrążeniu Leclerc przejechał zakręt pięknym poślizgiem – nadrobił talentem ewentualne braki w doświadczeniu. Na 15. okrążeniu Daniel Ricciardo z pióropuszem białego dymu za swoim Renault wycofał się z wyścigu. Stanął na poboczu i spowodował wirtualny wyjazd samochodu bezpieczeństwa.

Na 27. okrążeniu Lando Norris stracił moc tuż po wizycie w serwisie i również zakończył wyścig. Potem zaczęło się robić ciekawie, bo wbrew oczekiwaniom zespołów znowu zaczęło bardziej padać. Na 29. okrążeniu Leclerc w Ferrari wypadł z toru i uderzył w bandę. To dla niego był koniec wyścigu, a jechał na drugim miejscu, również na oponach przeznaczonych na suchą nawierzchnię.

Na 30. okrążeniu wypadł również lider wyścigu. Hamilton urwał połowę przedniego skrzydła. Dojechał do alei serwisowej, ale mechanicy nie byli przygotowani na jego wymianę. Jego pit stop trwał ponad 50 sekund i zakończył marzenie o kolejnym zwycięstwie. W dodatku wrócił na tor w nie do końca sprawnym samochodzie i jeszcze dostał 5 s kary za nieprawidłowy zjazd do boksu.

Potem wszyscy przestali eksperymentować i założyli pośrednie opony.

47. okrążenie było chyba najciekawsze w całym wyścigu. Wszyscy wyprzedzali się nawzajem, a potem zjechali do serwisu na zmianę opon na sliki, bo nawierzchnia przeschła.

Na 53. okrążeniu Hamilton znów wypadł z toru. Tym razem na zakręcie numer jeden. Cudem nie uderzył w bandę, ale z tego powodu skończył wyścig niemal na ostatnim miejscu – za nim dojechały tylko Williamsy (to akurat niezbyt zaskakujące).

Na 57. okrążeniu uderzył w bandę Valtteri Bottas jadący na 4. pozycji. Wcześniej długo nie mógł uporać się z Lancem Strollem. Na 62. okrążeniu wypadł Pierre Gasly po uderzeniu w Aleksa Albona. Przejechał ponad 90% dystansu wyścigu, został więc zaliczony do klasyfikacji końcowej, ale po takim występie raczej nie ma co liczyć na angaż w Red Bullu w przyszłym roku.

Widownia na Hockenheimring miała dwóch bohaterów

Na ostatnich okrążeniach GP Niemiec, bohater tłumów Sebastian Vettel wyprzedził aż dwóch kierowców: Strolla i Kwiata.

W czasie wyścigu obserwowaliśmy walkę w czołówce wielu niespodziewanych kierowców: Strolla, Kwiata, Hulkenberga. Nie zmieniło się tylko jedno – zawodnicy Williamsa większość wyścigu przejechali na szarym końcu. Kubica dojechał przed Russellem i przez cały dystans nie popełnił ani jednego poważnego błędu.

Dobrze wypadli debiutanci, bo nie dosłownie. Albon, Giovinazzi, Russell i Norris nigdy nie ścigali się w deszczu, ale żaden nie miał wypadku. Nie dojechał tylko ten ostatni i to z powodu awarii jednostki napędowej.

Następny wyścig Formuły 1 odbędzie się za tydzień, 4 sierpnia. Będzie to Grand Prix Węgier na torze Hungaroring.

Grand Prix Niemiec w liczbach

Kolejność na mecie:

1. Max Verstappen (Red Bull) 1:44:31,275 s
2. Sebastian Vettel (Ferrari) +7.333 s
3. Danił Kwiat (Toro Rosso) +8,305 s
4. Lance Stroll (Racing Point) +8,966 s
5. Carlos Sainz (McLaren) +9,583 s
6. Alexander Albon (Toro Rosso) +10,052 s
7. Kimi Räikkönen (Alfa Romeo) +12,214 s
8. Antonio Giovinazzi (Alfa Romeo) +13,849 s
9. Romain Grosjean (Haas) +16,838 s
10. Kevin Magnussen (Haas) +18,765 s
11. Lewis Hamilton (Mercedes) +19,667 s
12. Robert Kubica (Williams) +24,987 s
13. George Russell (Williams) +26,404 s
14. Pierre Gasly (Red Bull) DNF

Nie dojechali:

Valtteri Bottas (Mercedes)
Nico Hulkenberg (Renault)
Charles Leclerc (Ferrari)
Lando Norris (McLaren)
Daniel Ricciardo (Renault)
Sergio Perez (Racing Point)

Najszybsze okrążenie (dodatkowy punkt w klasyfikacji kierowców):

Max Verstappen: 1:16,645 s

Liczba punktów kierowców po GP Niemiec:

1. Lewis Hamilton – 223
2. Valtteri Bottas – 184
3. Max Verstappen – 162
4. Sebastian Vettel – 141
5. Charles Leclerc – 120
6. Pierre Gasly – 55
7. Carlos Sainz – 48
8. Kimi Räikkönen – 31
9. Danił Kwiat – 27
10. Lando Norris – 22
11. Daniel Ricciardo – 22
12. Lance Stroll -18
13. Nico Hulkenberg – 17
14. Kevin Magnussen – 15
15. Alexander Albon – 15
16. Sergio Perez – 13
17. Antonio Giovinazzi – 5
18. Romain Grosjean – 4
19. Robert Kubica – 0
20. George Russell – 0

Liczba punktów konstruktorów po GP Niemiec:

1. Mercedes – 407
2. Ferrari – 261
3. Red Bull Racing Honda – 217
4. McLaren Renault – 70
5. Scuderia Toro Rosso Honda – 42
6. Renault – 39
7. Alfa Romeo Racing Ferrari – 36
8. Racing Point BWT Mercedes – 31
9. Haas Ferrari – 19
10. Williams Mercedes – 0