F1

Formuła 1 – Charles Leclerc wygrywa GP Belgii, a Verstappena dosięgł pech

F1 01.09.2019 3 interakcje
Łukasz Kifer
Łukasz Kifer 01.09.2019
F1

Formuła 1 – Charles Leclerc wygrywa GP Belgii, a Verstappena dosięgł pech

Łukasz Kifer
Łukasz Kifer01.09.2019
3 interakcje Dołącz do dyskusji

Kierowca Ferrari znakomicie wystartował z pierwszego pola i do końca kontrolował przebieg wyścigu. Dwa następne były Mercedesy: Lewis Hamilton daleko przed Valtterim Bottasem. Czwarte miejsce przypadło Sebastianowi Vettelowi (Ferrari), a piąte – Aleksandrowi Albonowi.

Poprzedniego dnia na torze Spa-Francorchamps zginął Anthoine Hubert.

Rywalizacja odbyła się w cieniu wczorajszej tragedii. 31 sierpnia w czasie wyścigu Formuły 2 zginął młody francuski kierowca, Anthoine Hubert. Był przyjacielem Leclerca od najmłodszych lat, na torze i poza nim, i to jemu zadedykował swoje pierwsze zwycięstwo.

Formuła 1 - GP Belgii - Anthoine Hubert

Pierwsza wygrana była długo wyczekiwana przez utalentowanego Francuza. Miał pecha w Bahrajnie i Austrii. Teraz uśmiechnęło się do niego szczęście. Odwrotnie jest w przypadku drugiej „nadziei” Formuły 1, Maksa Verstappena. Od niego fortuna się ostatnio odwróciła. Już po raz drugi z rzędu może mówić o okropnym pechu.

Zaraz po starcie znalazł się po wewnętrznej pierwszego zakrętu obok Kimiego Raikkonena. Kierowcy się zderzyli i Holender zakończył wyścig na bandzie w okolicy Eau Rouge z powodu awarii układu kierowniczego. A tak bardzo chciał wygrać ten wyścig – pierwszy po wakacyjnej przerwie i praktycznie na rodzimej ziemi. Cała sytuacja została uznana przez sędziów za incydent wyścigowy bez kary dla żadnego z kierowców.

Już na pierwszym okrążeniu awaria wyeliminowała także jednego z zawodników McLarena, Carlosa Sainza Jr.

Formuła 1 - GP Belgii - Ferrari - Leclerc

Fortuna kołem się toczy na Spa-Francorchamps

Pech i szczęście mieszały się też w innych momentach. Ten pierwszy sprawił, że fantastycznie jadący Lando Norris ukończył wyścig na finałowym okrążeniu. Przez ostatnią część GP Belgii borykał się z problemami technicznymi i jego samochód odmówił posłuszeństwa tuż przed metą. Został sklasyfikowany na 11. pozycji, a piąta przypadła równie dobrze jadącemu Aleksandrowi Albonowi, debiutującemu w fotelu Red Bulla. Na ostatnim kółku wyprzedził Sergio Pereza po trawie! Dla przypomnienia: Albon startował z 17. miejsca.

Ciekawe rzeczy działy się w ostatniej części wyścigu, pomiędzy 36., a 40. okrążeniem w środku stawki. Bohaterami pojedynków byli dwaj kierowcy ze stajni Red Bulla, którzy niedawno zamienili się miejscami: wspomniany Albon w bardzo dobrym stylu wyprzedził najpierw Daniela Ricciardo (Renault), a później Kwiata – swojego niedawnego partnera z Toro Rosso.

Drugi kierowca zespołu, zdegradowany Gasly wręcz przeciwnie – uległ Giovinazziemu, ale koniec końców zdobył punkty dla „nowej” ekipy, bo na mecie zameldował się na dziewiątym miejscu. Pierre Gasly, tak samo jak Leclerc był przytłoczony śmiercią swojego przyjaciela Huberta, więc nie cieszył się z tego drobnego sukcesu.

Potem Nico Hulkenberg wyprzedził Romaina Grosjeana, co również było znamienne, bo czai się na jego miejsce w zespole Haas. Okrążenie później zrobił to również zespołowy partner Francuza, Kevin Magnussen. Podsumowując: to nie był udany dzień dla Grosjeana, który dawał ujście swej frustracji strasznie narzekając przez radio na opony.

Antonio Giovinazzi nie dowiózł punktów do mety

Włoch w Alfie Romeo był na ósmym miejscu, ale wypadł z toru i rozbił samochód na bandzie na ostatnim okrążeniu, nie walcząc z żadnym kierowcą. A wystarczyło po prostu dojechać do mety.

Strategia pit stopów i zmian opon w Ferrari znów była nieco dziwaczna. Przyczyniła się do utraty drugiego miejsca przez Vettela na rzecz Hamiltona. Leclerc został przez niego przepuszczony w pewnym momencie wyścigu.

Lewis tradycyjnie pod koniec zaczął bardzo skutecznie gonić prowadzącego Francuza. Wyglądało na to, że pierwsze zwycięstwo znowu może wymknąć mu się z rąk w ostatniej chwili, bo finiszujący Hamilton jest zdolny do wszystkiego. Tym razem kierowca Ferrari miał szczęście – wypadek Giovinazziego i awaria Norrisa spowodowały pojawienie się żółtych flag i wtedy zwycięstwo miał już w kieszeni. Zresztą Hamilton i tak był zbyt daleko, żeby skorzystać z DRS.

Formuła 1 - GP Belgii - Red Bull - Albon

W Williamsie bez zmian

A Robert Kubica? Przyjechał siedemnasty, czyli ostatni ze stratą ponad 5 s do Raikkonena i 15 s do Russella. W środkowej części wyścigu miał dobre tempo, a w ostatniej dosyć skutecznie gonił młodszego partnera z zespołu, ale zabrakło okrążeń, żeby to miało jakiekolwiek znaczenie.

Następny wyścig Formuły 1 o Grand Prix Włoch odbędzie się już za tydzień, 8 września, na nie mniej słynnym torze Monza.

Grand Prix Belgii w liczbach

Kolejność na mecie:

1. Charles Leclerc (Ferrari) 1:23:45,710 s
2. Lewis Hamilton (Mercedes) +0,981 s
3. Valtteri Bottas (Mercedes) +12,585 s
4. Sebastian Vettel (Ferrari) +26,422 s
5. Alexander Albon (Red Bull) +81,325 s
6. Sergio Perez (Racing Point) +84,448 s
7. Danił Kwiat (Toro Rosso) +89,657 s
8. Nico Hulkenberg (Renault) +106,639 s
9. Pierre Gasly (Toro Rosso) +109,168 s
10. Lance Stroll (Racing Point) +109,838 s
11. Lando Norris (McLaren) DNF
12. Kevin Magnussen (Haas) +1 okrążenie
13. Romain Grosjean (Haas) +1 okrążenie
14. Daniel Ricciardo (Renault) +1 okrążenie
15. George Russell (Williams) +1 okrążenie
16. Kimi Räikkönen (Alfa Romeo) +1 okrążenie
17. Robert Kubica (Williams) +1 okrążenie

Nie dojechali:

Max Verstappen (Red Bull)
Carlos Sainz (McLaren)
Antonio Giovinazzi (Alfa Romeo)

Najszybsze okrążenie (dodatkowy punkt w klasyfikacji kierowców):

Sebastian Vettel: 1:46,409 s

Liczba punktów kierowców po GP Belgii:

1. Lewis Hamilton – 268
2. Valtteri Bottas – 203
3. Max Verstappen – 181
4. Sebastian Vettel – 169
5. Charles Leclerc – 157
6. Pierre Gasly – 65
7. Carlos Sainz – 58
8. Danił Kwiat – 33
9. Kimi Räikkönen – 31
10. Alexander Albon – 26
11. Lando Norris – 24
12. Daniel Ricciardo – 22
13. Sergio Perez – 21
14. Nico Hulkenberg – 21
15. Lance Stroll -19
16. Kevin Magnussen – 18
17. Romain Grosjean – 8
18. Antonio Giovinazzi – 1
19. Robert Kubica – 1
20. George Russell – 0

Liczba punktów konstruktorów po GP Belgii:

1. Mercedes – 471
2. Ferrari – 326
3. Red Bull Racing Honda – 254
4. McLaren Renault – 82
5. Scuderia Toro Rosso Honda – 51
6. Renault – 43
7. Racing Point BWT Mercedes – 40
8. Alfa Romeo Racing Ferrari – 32
9. Haas Ferrari – 26
10. Williams Mercedes – 1

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać