Wiadomości

Tak wygląda nowy Fiat Panda. To znaczy stary Fiat Panda, ale trochę go odświeżono

Wiadomości 21.10.2020 210 interakcji

Tak wygląda nowy Fiat Panda. To znaczy stary Fiat Panda, ale trochę go odświeżono

Piotr Barycki
Piotr Barycki21.10.2020
210 interakcji Dołącz do dyskusji

Od teraz też Fiat Panda dostępny jest w wersji Sport. A wiecie co to znaczy?

Że to ten… nie, w sumie nie. Właściwie to nic nie znaczy. Może poza tym, że w tej wersji wyposażenia dostaniemy napis Sport:

A także 16-calowe, dwukolorowe felgi:

I do kompletu m.in. obudowy lusterek i klamek w kolorze nadwozia. Ewentualnie możemy zamówić te elementy lakierowane na czarno – podobnie jak dach. W pełnej okazałości Nowy Fiat Panda Sport może więc wyglądać mniej więcej tak (ten lakier też jest przewidziany tylko dla tej wersji):

A co poza Sportem?

Drobiazgi, tak jak to bywa przy okazji liftingów. Nowy zderzak, trochę inaczej uformowane nadkola, nowe felgi, nowe materiały wykończeniowe we wnętrzu. Zwykła Nowa Panda w wersji City będzie prezentować się tak:

W gamie pozostaje też uterenowiony wariant City Cross, a na szczycie oferty znajdzie się teraz sztandarowy Cross (oba z napędem FWD i AWD do wyboru). W tym drugim przypadku klienci otrzymają samochód m.in. z 15-calowym aluminiowymi felgami, masą chromowanych elementów (w tym ogromnym elementem poniżej przedniego zderzaka), a także relingami dachowymi, czujnikami parkowania z przodu i miejscem na smartfona.

Ten niebieski lakier to drugi z dwóch nowych kolorów do wyboru.

W sumie do wyboru będzie pięć poziomów wykończenia i wyposażenia – Panda, City Life, Sport, City Cross oraz właśnie Cross. Niestety Fiat nie udostępnił w komunikacie prasowym zdjęć Pandy w wersji Panda.

Fiat Panda – zmiany także we wnętrzu.

Dobra wiadomość – do zamówienia będzie nowy system multimedialny z 7-calowym ekranem i obsługą Android Auto oraz Apple CarPlay. Jeszcze lepsza wiadomość – m.in. w wersji Sport będzie to element wyposażenia standardowego.

Gorsza wiadomość? Nowy ekran multimedialny w Pandzie wygląda tak:

Tak, pewnie spełnia swoje zadanie, ma nawet dwa fizyczne pokrętła i ze trzy fizyczne przyciski oraz złącze USB w standardzie A umieszczone w łatwo dostępnym miejscu. Ale z jakiego chińskiego muzeum magazynu udało się dorwać tak wyglądający panel, to ja już nie mam bladego pojęcia.

Całe wnętrze po liftingu wygląda natomiast tak w wersji City Life:

Fiat chwali się w tej kwestii przede wszystkim nowymi tapicerkami, a także szerokim zastosowaniem przetworzonych materiałów z recyclingu.

A pod maską…

Największą nowością jest fakt, że wariant hybrydowy można teraz zamówić dla każdej wersji wyposażenia, podczas gdy przed liftingiem dostępny był wyłącznie w wybranych odmianach – a właściwie to w jednej, czyli Launch Edition, będącej wariantem Pandy City Cross.

Pozostałe układy napędowe powinny jednak pozostać w gamie – producent nie bez powodu podkreśla, że Panda jest jedynym autem w tym segmencie, które można kupić z napędem 4×2, 4×4, a także z silnikami spalinowymi, hybrydowymi oraz na CNG i LPG.

Ceny? Na razie nie wiadomo.

Aktualna Panda w podstawowej wersji kosztuje minimum 40 900 zł, co czyni z niej jedno z najtańszych nowych aut na polskim rynku. I pewnie lifting niewiele w tej kwestii zmieni.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać