List od Czytelnika: Fiat Linea nie jest samochodem wyłącznie dla starszych ludzi

W odpowiedzi na nasz Przegląd ogłoszeniowy: to nie są samochody dla młodych ludzi, nasz Czytelnik napisał o swoich wrażeniach z korzystania z limuzyny Fiata.

„Nie, nie jestem starym człowiekiem. Jestem posiadaczem wymienionego samochodu. Wręcz nagłówkowego Fiata Linea. Z tego powodu muszę sprostować parę szczególnie wskazanych w artykule rzeczy.

Czy to samochód dla starszych ludzi? Na pewno. Mam mniej niż 30 lat a znajomi ciągle mi zarzucają, że jeżdżę dziadkowozem. W zasadzie początkowo mówili to z przekonaniem, teraz bardziej z przyzwyczajenia gdyż lepiej poznali samochód. Jeśli chodzi o osiągi to słabsze wersje faktycznie są ociężałe, a rozbieg 0-100 trwa wieczność. Mowa tutaj o wolnossącym 1.4 8V oraz słabszych dieslach. Ja jednak posiadam turbodoładowaną benzynową wersję 1.4 T-Jet z fabrycznie deklarowaną przez producenta mocą 120KM. Mój jednak tyle nie ma. Fabrycznie komputer hamowni pokazał 133KM, po modyfikacjach samego oprogramowania już 155KM. Przy masie 1200kg samochód na prawdę jest żwawy. Niejeden kierowca samochodu dla młodych może się zdziwić. Fabrycznie 0-100km/h robił w około 9 s, teraz podbicie mocy i momentu obrotowego skróciło ten czas odczuwalnie. Ciekawostka: dobre strojenie instalacji LPG (tak, założyłem instalację LPG) sprawiło, że na gazie kuchenka ma 3KM i 10Nm więcej niż na benzynie.

Ja… Ja…Ja jednak nie o tym. Napisałeś, że Linea bazuje na Punto. I tak i nie. Niby to tylko punto z tyłkiem, a jednak to całkiem inny samochód. Linea posiada o 9,3cm większy rozstaw osi od Grande Punto. Chyba nie muszę pisać z czym to się wiąże.  Z zewnątrz Linea jest o ponad 4cm szersza – wewnątrz różnica jest znacznie bardziej odczuwalna, szczególnie na tylnej kanapie.

Samochód jest po prostu większy, wygodniejszy i inaczej się prowadzi. „Bazuje na Punto, dzięki czemu części są tańsze” – chyba nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo się mylisz! Zawieszenie? Jedyne w swoim rodzaju. Niemal nic nie pasuje z Grande Punto. Pękła mi tylna sprężyna. I co? I nic! Nigdzie nie dostaniesz zamiennika. Już pomijam fakt, że wersje T-Jet Dynamic i Emotion mają jeszcze fabrycznie obniżone zawieszenie… Żaden katalog o tym nie wie. Albo kilka dobrych stów za oryginał, albo kombinowanie (ja wykombinowałem i mam teraz sprężyny Eibach). Poduszki amortyzatorów? Wyjątkowe. Silnik popularny w innych modelach i nie ma mowy o braku jakiejś części? Proszę bardzo. Fiat Linea jest chyba jedynym Fiatem bez elektrycznego wspomagania kierownicy. Tak, jako jedyny T-Jet posiada pompę wspomagania napędzaną paskiem. Paskiem jedynym w swoim rodzaju. Tylko ASO, tylko na zamówienie, tylko oryginał, tylko drogi. Samochód jest na prawdę wyjątkowy pod tym względem. Wiele części jest tylko i wyłącznie do tego modelu. Stąd często nie ma mowy o zamiennikach oraz o dostępności od ręki.

Nie wspomnę tutaj o kierownicy (albo jednak idąc w Twoje ślady – wspomnę), gdzie fabrycznie obszyta skórą łuszczy się sama od siebie. Słońce i czas sprawiają, że nawet modele ze znikomym przebiegiem niemal tej skóry nie mają. Chyba nie muszę tłumaczyć jak wygląda łuszczyca na kierownicy. Bue. Obszycie w profesjonalnym zakładzie rozwiązało problem.

Podsumowując. Samochód kupiłem od pewnego Dziadka (no a jakby inaczej). Pan mający 67 lat po prostu zmieniał na nowy model. Po 9 latach Fiat miał niecałe 70tys. kilometrów na liczniku i w środku wyglądał jak nowy. Poważnie. Samochód musiał się bardzo zdziwić, gdy dostał na dzień dobry zastrzyk LPG oraz roczny przebieg zbliżony do tego, który przejechał od nowości (robię średnio 4000-5000km miesięcznie). W tej chwili samochód ma niecałe 125000km i w zasadzie z rzeczy nie-ekslpoatacyjnych wymieniłem sprężyny, odbojniki z tyłu oraz poduszkę skrzyni. Dlatego polecam.

Z poważaniem,

Czytelnik”