Wiadomości

Festiwal nudnych samochodów w Wielkiej Brytanii to najlepszy pokaz klasyków na świecie

Wiadomości 04.08.2021 1434 interakcje
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 04.08.2021

Festiwal nudnych samochodów w Wielkiej Brytanii to najlepszy pokaz klasyków na świecie

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski04.08.2021
1434 interakcje Dołącz do dyskusji

Festival of the Unexceptional, czyli spotkanie samochodów nieszczególnie ciekawych, to absolutnie wspaniała impreza motoryzacyjna. W tym roku puchar najbardziej nieciekawego samochodu trafił do Protona.

Kiedy zobaczyłem zdjęcie finalistów tegorocznej edycji Festival of the Unexceptional, aż zadrżałem z ekscytacji. Miałem aż trzy spośród dziewięciu wyróżnionych aut. To chyba impreza, na którą muszę wybrać się w przyszłym roku moją Toyotą Starlet.

festival of the unexceptional
Miałem VW Polo, Volvo 340 i Peugeota 106.

Impreza pod nazwą Festival of the Unexceptional jest „odwróconym Festival of Speed”

Zamiast drogich i rzadkich aut wyścigowych, mogą na nią przyjechać nudne sedany i kombi, dokładnie takie jak jeździły po ulicach 30 czy 40 lat temu. Są one dziś znacznie rzadsze niż różne Porsche czy Ferrari, ponieważ nikt ich nie zachowywał dla potomności. W 99,9% zostały zajeżdżone i zezłomowane. Dlatego taki pokaz jest nawet ciekawszy niż te z klasykami za miliony, bo przywołuje znacznie więcej nostalgii, ciepłych uczuć wobec minionych lat i wzruszających momentów „miałem kiedyś takiego!”. Zdecydowanie potrzebujemy czegoś takiego w Polsce.

Tegoroczną imprezę wygrał Proton 1.5 z przebiegiem tylko 3600 mil

Sprzedawano to przez krótki czas w Wielkiej Brytanii w końcu lat 80. Auto było kopią przestarzałego już wtedy Mitsubishi Lancera, ale miało dobre wyposażenie i niezłą cenę, więc trochę Brytyjczyków skusiło się na malezyjskie cacko. Oprócz tego było śmiertelnie nudne, czyli idealnie takie jak lubię.

Ciekawostka: w 2009 r. do Warszawy przyjechało starsze małżeństwo z Wielkiej Brytanii dokładnie takim Protonem w idealnym stanie. Przepraszam za nędzne zdjęcie, to jeszcze nie były czasy smartfonów z dobrym aparatem. Goniłem starszych państwa, ale nie udało mi się ich zagadać. Ciekawe, czy ten Proton jeszcze istnieje.

Drugie miejsce konkursu Festival of the Unexceptional zajął Peugeot 106

Ktoś powie: no i co w nim ciekawego? Ano to, że to egzemplarz z początku produkcji, gaźnikowy i z ręcznym ssaniem. Ręczne ssanie w 106, to jest jakieś. Brakuje mi tu jeszcze czterobiegowego Golfa trójki. Uwielbiam takie samochody i tego typu smaczki technologiczne. W Polsce też powinien powstać taki festiwal, nazwałbym go Festiwalem Motonudności. Przyjechałyby same Maluchy i Polonez… a nie, czekajcie, u nas takie zloty to już istnieją, w sumie wszystkie wyglądają podobnie.

Na brytyjskim zlocie można było zobaczyć jednak mnóstwo innych wspaniałości

Przybył Triumph Acclaim (ostatni osobowy Triumph – kopia Hondy Accord) i Mazda 929… 

Przybyły co najmniej dwie wspaniałe Toyoty Tercel, oto złoty egzemplarz:

Ja tam chyba widzę Lancię Trevi i Alfę Romeo Arnę, a jeszcze na co najmniej jednym zdjęciu przewinął się pierwszy Hyundai Pony.

Tylko te opony z białym paskiem nie pasują do Pandy. Ale nie zmienia to faktu, że takie zloty są najlepsze. Zawsze najbardziej szanuję właścicieli klasyków, którzy zdecydowali się pójść w coś zwykłego, zamiast w kolejnego Mustanga albo Porsche 911. W końcu samochody zabytkowe mają nas przenosić w minione czasy, a nic nie zrobi tego lepiej niż przeciętny wóz, który wyginął jakieś 20 lat temu.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać