Klasyki / Ciekawostki

Ferrari planuje produkcję SUV-a. Ktoś już sobie takie auto zrobił i najwyraźniej nie mógł z nim wytrzymać

Klasyki / Ciekawostki 14.08.2019 178 interakcji
Piotr Szary
Piotr Szary 14.08.2019

Ferrari planuje produkcję SUV-a. Ktoś już sobie takie auto zrobił i najwyraźniej nie mógł z nim wytrzymać

Piotr Szary
Piotr Szary14.08.2019
178 interakcji Dołącz do dyskusji

Portal BringaTrailer.com to istna kopalnia ciekawych samochodów. Tym razem na tapecie mamy Ferrari 308 GT4 przerobione przez ostatniego właściciela na pojazd zdolny do jazdy w terenie. Ależ to jest bezsens. Ależ bym tym jeździł!

Ferrari GT4 – wcześniej znane jako Dino GT4 – pojawiło się na rynku w 1973 r., nie mając bezpośredniego poprzednika. Samochód jest o tyle ciekawy, że za jego stylizację nie odpowiadało studio Pininfarina (jak w przypadku większości innych Ferrari), lecz Bertone – konkretnie Marcello Gandini.

Ferrari 308 SUV
fot. DriverSource : Fine Motorcars / BringaTrailer.com

GT4 było zarazem pierwszym seryjnym modelem Ferrari z umieszczonym centralnie silnikiem V8. Początkowo stosowano tylko jednostkę 2,9-litrową o mocy od 240 do 255 KM, zależnie od rynku przeznaczenia. W 1975 r. do gamy dołączył silnik 2-litrowy o mocy 170 KM, stworzony głównie z myślą o rynku włoskim i tamtejszych przepisach podatkowych. W sumie wyprodukowano 3666 egzemplarzy GT4 – z czego 840 sztuk to słabsze 208 GT4.

Ferrari 308 SUV
fot. DriverSource : Fine Motorcars / BringaTrailer.com

Nie jest to najpopularniejszy wybór do przeróbek, ale niektórzy się na to decydują.

Na ciekawy pomysł wpadł ostatni właściciel Dino (to jeszcze egzemplarz sprzed oficjalnej zmiany nazwy) – jeden z dealerów z Houston w Teksasie. Przerobił on pojazd w taki sposób, by można było jeździć nim w terenie.

Ferrari 308 SUV
fot. DriverSource : Fine Motorcars / BringaTrailer.com

Najważniejszą modyfikacją jest oczywiście podniesione zawieszenie. Pozwoliło ono na montaż stalowych, 15-calowych felg Corsa Velocita z oponami Michelin XWX w rozmiarze 205/70 VR15. Wymieniono przedni zderzak, zamontowano także charakterystyczną, mocowaną w dwóch miejscach antenę – przypominającą nieco rozwiązania stosowane w niektórych pojazdach wojskowych i rajdowych. Samochód ma dwukolorowe, czerwono-czarne nadwozie, co przypomina schemat często stosowany w 12-cylindrowym Ferrari 512BB. Na przednie błotniki trafiły specjalnie przygotowane tabliczki z nazwą „Safari”. Takie miano nadano bowiem temu lekko szalonemu pojazdowi.

Ferrari 308 SUV
fot. DriverSource : Fine Motorcars / BringaTrailer.com

Kolejne modyfikacje czekają we wnętrzu, choć są raczej drobne.

Najważniejsza zmiana to usunięcie tylnej ławeczki (bo kanapą trudno to nazwać). W zamian zagościła tam rura wzmacniająca nadwozie i służąca zarazem jako punkt mocowania dla szelkowych pasów bezpieczeństwa. Uterenowione 308 GT4 otrzymało też CB-radio oraz nowe nakładki na pedały i podpórkę pod lewą stopę. Pojawiła się także spora gaśnica. Poza tym – zmian właściwie brak. Panel wskaźników jest całkowicie seryjny, to samo można powiedzieć o fotelach czy też wszelkich wykładzinach w kabinie Dino.

Ferrari 308 SUV
fot. DriverSource : Fine Motorcars / BringaTrailer.com

A co z napędem?

Na 4×4 oczywiście nie ma co liczyć. Niespełna 3-litrowy silnik nadal napędza tylko tylną oś, a za przekazanie napędu odpowiada 5-biegowa skrzynia manualna. W pierwszej chwili można czuć niedosyt, ale przecież nie wszystkie uterenowione pojazdy mają napęd na obie osie. Ariel Nomad? Nie ma. Rally Fighter? Też nie.

Ferrari 308 SUV
fot. DriverSource : Fine Motorcars / BringaTrailer.com

Aukcja na BringaTrailer.com kończy się za 6 dni. Póki co przy Dino widnieje relatywnie skromna kwota 13 tys. dol. (50,5 tys. zł). Ciekawe, czy sprzedawcy uda się uzyskać taką sumę, by nie być stratnym na całej transakcji (biorąc pod uwagę, że musiał jeszcze przecież kupić sam samochód).

Ferrari planuje produkcję SUV-a, ale Teksańczycy już wyprzedzili producenta. Nie oni pierwsi.

Szczerze mówiąc, zerkam na ogłoszenie z pewną podejrzliwością. Skoro bowiem ktoś wydał 26 tys. dol. (ponad 100 tys. zł) na takie modyfikacje i już po pół roku sprzedaje wóz, to może po prostu uznał ten pomysł za głupi? Może Dino obecnie nie błyszczy ani na asfalcie, ani w terenie? Może po prostu na każdej nierówności spore Micheliny ocierają o nadkola? A może lepiej było po prostu zacząć od innej bazy, jak twórcy klasycznego Jerrari?

Ferrari 308 SUV
fot. DriverSource : Fine Motorcars / BringaTrailer.com

Jasne, żadnej z powyższych wad nowy SUV Ferrari mieć nie będzie. Dostanie też zapewne układ 4×4… choć mam nadzieję, że nie zastosują w nim pomysłu rodem z modelu FF, gdzie napęd na przednią oś rozłączał się na wyższych biegach.

Będziemy mieć jednak do czynienia z paradoksem. Mimo wszystko, nowy seryjny SUV marki z Maranello będzie znacznie bardziej bezsensowny od uterenowionego Dino (które mimo przeróbek pozostaje rasowym autem sportowym). Jednocześnie nowy SUV będzie się z pewnością sprzedawać jak ciepłe bułeczki – podobnie jak Lamborghini Urus. Rozumiem, że zyskowność i te sprawy, tylko żeby się kiedyś za bardzo nie rozpędzili z takim rozmydlaniem kultowych marek.

Dlatego jeśli już celujemy w kompletny bezsens, to ja jednak biorę Dino. Przynajmniej ma „to coś”.

Ferrari 308 SUV
fot. DriverSource : Fine Motorcars / BringaTrailer.com

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać